szmyd-sylwesterSylwester Szmyd opowiada o czwartym etapie Giro.

„Dwa etapy nerwowe i dziś można było już oddychać spokojniej. Od startu sobie powtarzałem co mi zawsze Leo mówił przed takimi etapami, koncentracja, to dla tych etapów pracujemy cały rok… i skoncentrowany byłem.

Zadanie miałem jedno, w końcówce podjazdu pociągnąć równo, mocniej, by może kogoś zdusić, albo nawet w kłopoty wpędzić i przygotować ewentualnie teren pod atak któregoś z moich liderów. Robota zrobiona, nie interesowało nas żeby dojść odjazd, Pelli może się zgubił, a Ivan lepiej by zrobił gdyby za Solerem pojechał, ale to takie po etapowe gdybanie.

Jutro będzie ciężej i ja od połowy podjazdu mam być znów tam…. ciesze się, wzięli mnie po to co robię i robię to na razie dobrze, daje to dużo satysfakcji.”

Źródło:www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Foto:www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Poprzedni artykułWyniki 92 Giro d’Italia, 4 etap, kat. GT, 08-31.05.2009
Następny artykułDenis Mienszow wygrywa 5 etap Giro. Danilo Di Luca liderem. Zobacz finisz!
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments