Geraint Thomas (Team Sky) po upadku na trasie prologu Criterium du Dauphine zajął 43. miejsce, tracąc do zwycięzcy i kolegi z zespołu – Michała Kwiatkowskiego 21 sekund. Na szczęście Walijczyk nie doznał poważniejszych obrażeń, a niedługo po zakończeniu rywalizacji zapewnił, że jest w bardzo dobrej formie.
Thomas upadek zaliczył nieco ponad 3,5 kilometra przed metą. Ze zbyt dużą prędkością wszedł w zakręt, przez co przednie koło jego roweru straciło przyczepność. Kolarz ze sporą siłą uderzył o asfalt i wypadł z trasy, jednak szybko wrócił na rower i zdołał ukończyć rywalizację.
Nie myślałem, że jadę za szybko, a jednak. Wszystko jest OK, mam tylko trochę zadrapań. Mogło być o wiele gorzej
– napisał „G” na Twitterze, dodając, że ma poczucie, iż do próby generalnej przed Tour de France przystępuje w znakomitej formie.
Walijczyk po raz kolejny w tym sezonie miał sporego pecha, który może kosztować go miejsce w ścisłej czołówce wyścigu. Podczas marcowego Tirreno-Adriatico na trasie czwartego etapu zaliczył defekt, przez który stracił koszulkę lidera na rzecz Michała Kwiatkowskiego.
W poniedziałek na kolarzy czeka liczący niemal 180 kilometrów odcinek z Valence do Saint-Just-Saint-Rambert. Rywalizacja toczyć się będzie w pagórkowatym terenie.