Podczas pierwszego etapu wyścigu De Panne, wielu kolarzy korzystało z chodników i ścieżek rowerowych, omijając cięższe części trasy. W związku z tym 15 kolarzy otrzymało od organizatorów kary.
Naturalnie, kwoty jakie organizator wyznaczył jako kary nie są wysokie, a dokładnie wynoszą 200 Franków Szwajcarskich. Jako powód ukarania zawodników, osoby funkcyjne wskazały „niebezpieczną jazdę”.
Do swoich kieszeni sięgnąć musi 15 zawodników. Są to Marco Haller, Dries Devenyns, Jasper Buyst, Luke Durbridge, Alex Edmondson, Christoph Pfingsten, Matthias Brandle, Boy van Poppel, Simone Consonni, Alexandre Pichot, Pierre-Luc Perichon, Frederik Backaert, Ole Forfang, Rob Ruijgh oraz zwycięzca etapowy Philippe Gilbert.
Nie mogliśmy zrobić zbyt wiele. Liczba zawodników jadących poboczami była zdecydowanie wyższa. Nie możemy ich wszystkich wyrzucić z wyścigu z wiadomych przyczyn. Jeśli jednak istniałby jasno napisany przepis oparty na twardych warunkach, wówczas można by było wykluczać kolarzy praktykujących jazdę chodnikami czy ścieżkami rowerowymi. – powiedział Joel Alies, komisarz UCI zajmujący się belgijskim wyścigiem.
Już dziś drugi etap Wyścigu De Panne. Tym samym możliwe będzie sprawdzenie, czy kary w jakikolwiek sposób wpłynęły na zawodników.