World Anti-doping Agency

WADA otrzymała od naszego kraju 50 000 USD na rozwój badań przeciwko dopingowi w sporcie.

Międzynarodowa Agencja Antydopingowa ogłosiła, że otrzymała od Polski finansowe wsparcie. Jak dowiadujemy się z informacji prasowej wystosowanej przez WADA, Ministerstwo Sportu i Turystyki odpowiedziało na prośby agencji o wkład w Specjalne Fundusze na Badania.

Wkład, który pokazuje współpracę Polski i ciągłe starania o ochronę czystości sportowców na świecie, zostanie wykorzystany na poprawienie badań Agencji

powiedział Craig Reedie, prezydent WADA.

Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka powiedział, że Polska widzi jak duży wpływ na badania antydopingowe ma Międzynarodowa Agencja Antydopingowa założona w 1999 roku.

Niepokojące wyniki niezależnej komisji WADA z 2015 roku i raportu McLarena z 2016 roku udowadniają, że badania antydopingowe odgrywają coraz ważniejszą rolę w walce o czysty sport. Rzeczpospolita Polska widzi starania WADA czynione w ostatnich dwóch latach. Przez to wsparcie, Polska zachęca Agencję do dalszego zbierania wywiadów i pracy badawczej mającej na celu łapanie kolejnych ludzi i organizacji próbujących łamać zasady fair play i ducha sportu

– powiedział minister Bańka.

W ostatnim czasie najgłośniejszą sprawą dopingową było masowe oszustwo rosyjskich sportowców, ale WADA wykazywała się wynikami m.in. przy sprawie Lance’a Armstronga. Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France został dożywotnio zdyskwalifikowany za szeroko rozwinięty doping w drużynach US Postal i Discovery.

Poprzedni artykułMały wielki tour – zapowiedź Tirreno-Adriatico 2017
Następny artykułParyż-Nicea: Niespodziewane zwycięstwo Sama Bennetta!
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
koks
koks

Dobrze chcą, ale wyjdzie – „jak zawsze’.
Nierówności w wąskiej grupie tzw. PRO są zawsze i będą istnieć. Dlaczego?
Bo „laboratoria” nie śpią, i część zawodników, ma dostęp do 'wspomagania’ wyprzedzającego wszelkie badania. To te 20 pierwszych miejsc w 'generalce’ – jak oświadczył Di Luca.
Albo patrz: przykład zawodnika grupy GEROLSTEINER, który 'opowiadał’ że z pomocą przyszło mu zaprzyjażnione laboratorium 'zajmujące się’ krwią. Sprawa została szczątkowo opisana na:
antydoping.pl/pl/aktualności,6394