Peleton Tour de France pokonał legendarne Col du Tourmalet po raz 81 w historii. Pirenejski podjazd oznaczony jest kategorią HC, czyli poza kategorią. Wielu zapewne ciekawi jak przydzielane są kategorie podjazdów. Poniżej podpowiedź…
Kategorie są przydzielane z dwóch powodów: żeby zilustrować widzom i mediom poziom trudności podjazdu oraz po to, aby ustalić liczbę punktów do zdobycia w klasyfikacji górskiej. Jak ustalić kategorię? Według bardzo prostego wzoru matematycznego – średnie nachylenie podjazdu do kwadratu razy długość podjazdu. Nie każdemu matematyka przychodzi łatwo, więc poniżej kilka podjazdów przykładowych:
– Col du Tourmalet, które jest kategorii HC ma 17,1 km długości i średnie nachylenie 7,3 %. W matematyce wygląda to tak: 7.3^2 x 17.1 = 911 punktów.
– Plateau de Beille – 7.9^2 x 15,8 = 986 punktów i kategoria HC
– najwięcej punktów ma podjazd pod Col de la Croix Fer, który ma dystans 22,4 km, średnie nachylenie wynoszące 6,9 %, a to daje nam aż 1066 punktów, a przez to również kategoria HC.
Nie może być jednak tak łatwo i muszą zdarzyć się wyjątki. Za taki może służyć podjazd pod La Toussuire. 18 km podjazdu z nachyleniem 6,1 % – 670 punktów, ale tylko pierwsza kategoria. Col du Glandon, które znajdzie się na osiemnastym etapie otrzymało kategorię HC, a ma 564 punkty. Dlaczego więc jest to podjazd poza kategorią, a La Toussuire tylko kategorii pierwszej? Spójrzmy na profil podjazdu Glandon…
Col du Glandon ma dwie sekcje zjazdu, każda mająca około 2 kilometrów, a to wpływa na spadek średniego nachylenia całego podjazdu. Dla kolarzy łącznie jest więc 17 km podjazdu o średnim nachyleniu 7%, przez co ten podjazd robi się trudniejszy od La Toussuire, które ma 18 km długości i 6,1% nachylenia.
Wielkie przełęcze w Alpach czy Pirenejach są zazwyczaj poza kategorią lub pierwszej kategorii i to te góry decydują o wyglądzie klasyfikacji górskiej. Co jednak z podjazdami czwartej czy trzeciej kategorii? Te są wyznaczane na małych podjazdach głównie po to, by zwiększyć atrakcyjność etapu i wysupłać odrobinę pieniędzy od sponsorów.
Źródło i foto: inrng.com