Strona główna Blog Strona 2319

Team LottoNL-Jumbo na Ruta del Sol i Volta ao Algarve

0
Team LottoNL Jumbo

Holenderska drużyna w najbliższym tygodniu będzie walczyć na dwóch frontach. Do Portugalii pojedzie sprinterska część drużyny i specjaliści od jazdy na czas, natomiast w Hiszpanii rywalizować będą górale.

Wyścig wokół prowincji Algarve tradycyjnie przeznaczony jest dla wszechstronnych zawodników. W tym roku organizatorzy portugalskiej imprezy zafundowali kolarzom dwa płaskie etapy, dwa górskie finisze oraz jazdę indywidualną na czas. Menedżer ekipy LottoNL-Jumbo Richard Plugge awizował skład, który będzie skupiony wokół młodego sprintera Dylana Groenewegena. Holender osiągnął dobrą formę na początku sezonu – w niedawno zakończonym Dubai Tour zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej oraz stał na podium dwóch etapów. W Portugalii powalczy o pierwsze zwycięstwo w sezonie. Do pomocy będzie miał mocnych kolarzy, którzy są specjalistami w rozprowadzaniu sprinterów – w składzie znaleźli się Tom Leezer, Robert Wagner, Maarten Wynants i Lars Boom.

Zespół z Niderlandów będzie również rywalizował w klasyfikacji generalnej portugalskiej imprezy. W składzie znajduje się świetny „czasowiec” Primoz Roglic. Słoweniec robi stałe postępy i może w niedługim czasie stać się czołowym zawodnikiem w tygodniowych wyścigach. Rok temu w Algarve zajął piątą lokatę w klasyfikacji generalnej oraz dojechał na trzecim miejscu królewskiego etapu z podjazdem pod Alto de Foia – ta góra znajduje się również na trasie tegorocznej edycji. Dodatkowo, etap jazdy indywidualnej na czas powoduje, że Roglic jest jednym z głównych faworytów portugalskiego wyścigu. Głównym pomocnikiem dla Słoweńca w górach będzie Lars Boom, który wraca do macierzystego teamu po dwóch nieudanych sezonach w Astanie.

Skład Team LottoNL-Jumbo na Volta ao Algarve 2017 (15 – 19 luty):

Lars Boom
Dylan Groenewegen
Tom Leezer
Primož Roglič
Timo Roosen
Gijs Van Hoecke
Robert Wagner
Maarten Wynants

 

Tegoroczna Ruta del Sol (Vuelta a Andalucia) jest przeznaczona głównie dla górali. Decydujący o klasyfikacji generalnej będzie bardzo trudny i długi podjazd pod Pena del Aguila, który zakończy drugi etap. Na trasie tegorocznej edycji są także dwa płaskie odcinki, jazda indywidualna na czas w Lucenie oraz pagórkowaty etap do Granady. W niderlandzkiej drużynie najlepszymi góralami są Robert Gesink i Steven Kruijswijk – obaj Holendrzy będą rywalizować za dwa tygodnie w Abu Dhabi Tour i do Hiszpanii nie pojadą. Do andaluzyjskiej walki z Valverde, Poelsem, Barguillem i resztą faworytów, menedżerowie Teamu LottoNL-Jumbo wysłali górali z drugiego szeregu.

Liderem zespołu będzie Jurgen Van Den Broeck. Belg przyszedł do holenderskiego teamu po nieudanej przygodzie w Katushy. W zespole będzie pełnił głównie funkcje pomocnicze dla Gesinka i Kruijswijka, jednak na niektórych wyścigach ma szansę pojechać na własne konto. W Andaluzji nadarza się taka okazja i Van Den Broeck może zaprezentować swoje umiejętności jazdy po górach. Głównym pomocnikiem dla Belga będzie solidny Holender Bram Tankink.

Zawodników w Andaluzji czeka płaska jazda indywidualna na czas – menedżerowie holenderskiej ekipy wysłali do Hiszpanii specjalistów w tej konkurencji. Stef Clement i Victor Campenaerts będą jednymi z głównych faworytów do triumfu etapowego w Lucenie. Holender i Belg będą również pomagać Van Den Broeckowi w górach. Skład uzupełniają Antwan Tolhoek i Floris de Tier – młodzi kolarze debiutują w holenderskiej ekipie i będą mieli szansę uczyć się kolarskiego rzemiosła od najlepszych.

 

Skład Team LottoNL-Jumbo na Vuelta Andalucia (Ruta del Sol)  2017 (15 – 19 luty):

Victor Campenaerts
Stef Clement
Martijn Keizer
Bram Tankink
Floris De Tier
Antwan Tolhoek
Jurgen Van den Broeck

Rowery szosowe do 3000zł

4
Romet

Kupując szosowe dwa kółka za „trzy koła” możemy liczyć na osprzęt poziom wyżej od podstawowego, wagę poniżej 10kg i karbonowy widelec.

Rowery w przedziale cenowym „do 3000zł” mają aluminiową ramę, geometrię sprzyjającą dłuższym jazdom i „pancerne” koła. Są przeznaczone zarówno dla początkujących, którzy nie chcą wydawać ogromnych sum na swoją pierwszą szosę jak i dla „zapaleńców” poszukujących sprzętu treningowego. Na początku sezonu można liczyć na obniżki modeli z zeszłego roku, dlatego niekiedy delikatnie przekroczyliśmy zakładany budżet.

AUTHOR AURA 33 (3299zł)

Czesi znani są z bardzo dobrych rowerów w niskich cenach. W cenie nieco powyżej zakładanego budżetu otrzymujemy potrójnie cieniowaną aluminiową ramę, całkiem niezły, dziewięciorzędowy osprzęt Shimano Sora, koła Jalco MRX i, niestety, aluminiowy widelec. Waga tego modelu to 9.9kg. W cenie 2749zl dostępny jest niższy model czeskiego producenta, ale wyposażony w najniższą grupę Shimano Tourney, która stoi kilka klas niżej od Sory.

BTWIN TRIBAN 520 (2399zł)

Jeden z najlepszych modeli w tej cenie. Triban 520 ma osprzęt taki jak niemal 1000zł droższe rowery Krossa i Authora, a do tego oferowany jest z dożywotnią gwarancją na mostek, kierownicę i ramę. Przełożenia 3×9 Shimano Sora, karbonowy widelec i waga 9.9kg dopełniają obraz znakomitego sprzętu dla osoby początkującej w bardzo atrakcyjnej cenie. Dostępna jest również wersja dla pań z odpowiednio dobraną geometrią.

BTWIN TRIBAN 540 (3299zł)

Za nieco przekroczony budżet 3000zł we francuskim markecie dostaniemy fantastycznego Tribana 540 na pierwszej zawodniczej grupie osprzętu Shimano 105 i znanych (i cenionych) kołach Mavic Aksium. Jego geometria nie jest typowo wyścigowa, ale z wagą 9.4kg i naprawdę dobrym wyposażeniem Triban 540 staje się jednym z dwóch zwycięzców zestawienia. Decathlon do swoich rowerów dokłada lampki, więc odpada nam konieczność zakupu akcesoriów.

GIANT CONTEND 2 (2899zł)

Dość typowa propozycja w tej cenie – osprzęt Shimano Claris, aluminiowa rama z geometrią „endurance” i karbonowym widelcem oraz podstawowe koła. Giant montuje dobry mechanizm korbowy FSA Tempo i ośmiorzędową kasetę SRAM o rozpiętości zębów od 11 do 32, dzięki czemu nasze początkujące nogi wjadą na najcięższe wzniesienia. Producent stosuje ciekawe podejście i nie publikuje wagi swojego sprzętu, ponieważ „najlepszym sposobem, aby ocenić wagę konkretnego roweru jest jego wypróbowanie„.

 

KELLYS ARC 10 (2999zł)

Jego geometria jest dość wyścigowa, a osprzęt Shimano Claris ośmiorzędowy. Do tego, podobnie jak w większości modeli w tej półce cenowej, dostajemy aluminiową ramę z karbonowym widelcem i podstawowe, ale bardzo wytrzymałe koła. Niestety producent nie podaje wagi ARC 10, ale jego wcześniejsze wersje schodziły poniżej 10kg, więc możemy oczekiwać podobnego osiągnięcia również tutaj.

KROSS VENTO 3.0 (3299zł)

W tym modelu polskiego producenta czeka na nas dziewięciorzędowy osprzęt Shimano Sora, którego status mocno się poprawił po wprowadzeniu niższych Claris i Tourney. Aluminiowa rama z karbonowym widelcem założona jest na koła japońskiego producenta, które oferują dobry stosunek wagi do odporności. Cały zestaw waży 9.5kg i ma już dość sportową geometrię, odpowiadającą nawet na pierwsze wyścigi.

KROSS VENTO 2.0 (2699zł)

Niższy model Vento bez problemu mieści się już w naszym budżecie i dzięki temu możemy pomyśleć o akcesoriach czy stroju. Różnica w stosunku do 3.0 to przede wszystkim osprzęt i koła – zamian Shimano Sora dostajemy Claris (również 9 rzędów) oraz geometria – jest nieco mniej sportowa, ale to odpowiednie do długich wyjazdów. Wzrosła też niestety waga – do 10.15kg.

MERIDA SCULTURA 100 (2999zł)

Ciekawa mieszanka – przednia przerzutka Claris, tylna Sora i korba FSA połączone z aluminiową ramą i karbonowym widelcem. Scultura to seria, której topowy model jest najlżejszym produkcyjnym rowerem świata (4.56kg!). Dzięki temu możemy oczekiwać wyścigowej geometrii, zwijanych opon (rzadkość w podstawowych modelach) i odpowiedniej sztywności. Waga godna nazwy – 9.4kg. Bardzo dobry wybór do treningów jak i pierwszych wyścigów.

ROMET HURAGAN 3 (2799zł)

Polak potrafi! Romet, pod względem stosunku ceny do oferowanego sprzętu, bije swoich rywali na głowę. Klasyczna nazwa Huragan 3 tylko zachęca, a do tego trzeba doliczyć najwyższą amatorską grupę Shimano Tiagra, karbonowy widelec i koła na piastach Novatec i obręczach Alexrims. Waga roweru – 9.6kg.

ROMET HURAGAN 4 (3299zł)

Kolejny raz naginamy budżet, ale warto. Czwarty model Huragan jest wyposażony w pierwszą, zawodniczą grupę osprzętu – Shimano 105 – która zapewnia wysoką kulturę pracy i niewysoką wagę, a przede wszystkim jedenastorzędową tylną przerzutkę. Podobnie jak poprzednio opisany model rower oparty jest na aluminiowej ramie i karbonowym widelcu, a jego waga spada do zaledwie 9kg – razem z opisanym wcześniej Tribanem 540 zdecydowany zwycięzca zestawienia!

TREK 1.1 (2999zł)

Amerykański producent z budżetu zostawia nam zaledwie złotówkę, ale tradycyjnie dla jednej z najlepszych firm tworzących rowery możemy za to oczekiwać najwyższej jakości. Aluminiowa rama i karbonowy widelec posiadają dożywotnią gwarancję dla pierwszego właściciela. Koła Bontrager mają dwuścienne, pancerne obręcze, a osprzęt to znany już z wielu innych modeli Shimano Claris. Wyścigowo nastawiony model waży 9.96kg.

Model Cena (zł) Osprzęt Rama Widelec Geometria Waga (kg)
Author Aura 33 3299 Sora Aluminium Aluminium Wyścigowa 9,9
Btwin Triban 520 2399 Sora Aluminium Karbon Endurance 9,9
Btwin Triban 540 3299 105 Aluminium Karbon Endurance 9,4
Giant Contend 2 2899 Claris Aluminium Karbon Endurance b.d.
Kellys ARC 10 2999 Claris Aluminium Karbon Wyścigowa b.d.
Kross Vento 2.0 2699 Claris Aluminium Karbon Endurance 10,15
Kross Vento 3.0 3299 Sora Aluminium Karbon Endurance 9,5
Merida Scultura 100 2999 Claris/Sora Aluminium Karbon Wyścigowa 9,4
Romet Huragan 3 2799 Tiagra Aluminium Karbon Wyścigowa 9,6
Romet Huragan 4 3299 105 Aluminium Karbon Wyścigowa 9
Trek 1.1 2999 Claris Aluminium Karbon Wyścigowa 9,96

Duży peleton podczas Omloop Het Nieuwsblad

0
Omloop Het Nieuwsblad

Omloop Het Nieuwsblad jest pierwszym europejskim wyścigiem „kolarskiej Ligi Mistrzów” w tym sezonie. Od tego roku belgijski wyścig należy do World Touru.

Pomimo tego, że wyścig ten jest w kalendarzu World Touru, to najlepsze drużyny świata nie muszą startować w tym wyścigu. Ze startu zrezygnowały Dimension Data, Movistar Team i Abu Dhabi. Dzięki temu organizatorzy przyznali aż dziesięć dzikich kart. Sporym zaskoczeniem jest nie zaproszenie włoskiej ekipy Wilier w składzie której jeździ Filippo Pozzato, który belgijski klasyk wygrał w 2007 roku. Tytułu sprzed roku będzie bronić Greg van Avermaet (BMC).

Zespoły World Touru na Omloop Het Nieuwsblad 2017:

AG2R, Astana Pro Team, Bahrain Merida, BMC Racing Team, Bora–Hansgrohe, Cannondale–Drapac, FDJ, Lotto Soudal, ORICA–Scott, Quick-Step Floors, Team Katusha – Alpecin, Lotto-Jumbo, Team Sky, Team-Sunweb, Trek-Segafredo.

Dzikie karty:

Aqua Blue Sport, Cofidis, Fortuneo, Israel Cycling Academy, Roompot, Direct Energie, Sport Vlaanderen-Baloise, Verandas-Willems, Wanty-Groupe Gobert, Veranclassic Aqua Protect

CCC Sprandi Polkowice na Tour of Oman

0
Fot. CCC Sprandi Polkowice

Młody skład, nastawiony na zbieranie doświadczenia – w takim zestawieniu ekipa CCC Sprandi Polkowice pojawi się na Tour of Oman. Wsparciem dla młodzieży będą Bronislau Samoilau, Nikolay Mihailov i Simone Ponzi.

Tegoroczna edycja liczyć będzie 6 etapów. Zmagania rozpoczną się od sprinterskiego odcinka do Naseem Park. Po nim peleton zmierzy się z pagórkowatą trasą, na której znajdą się 4 premie górskie. Ostatnia usytuowana będzie zaledwie 5 kilometrów przed metą, więc wszystko może się tam wydarzyć. Etap 3. zakończy się na niewielkim, ale wymagającym wzniesieniu w Quriyat, więc tam też mogą zapaść ważne rozstrzygnięcia. Cenne sekundy będzie można zyskać również na pofałdowanym, 4.odcinku,  z metą na płaskim, przy Ministerstwie Turystyki. Przed rokiem 4.miejsce zajął tam Simone Ponzi.

Decydujący – w kontekście końcowej klasyfikacji – będzie piąty dzień zmagań. Wtedy to kolarze wspinać się będą na Jebel Akhdar (Green Mountain). Podjazd o długości 5,7 kilometra i średnim nachyleniu 10,5% wskaże najprawdopodobniej zwycięzcę całego wyścigu. Na zakończenie zmagań rozegrany zostanie etap sprinterski.

Na Bliski Wchód uda się ośmiu zawodników „pomarańczowego zespołu”. Dwóch z nich miało już okazję sprawdzić nogę w tym sezonie, w Volta a la Comunitat Valenciana – Branislau Samoilau i Simone Ponzi.  Poza nimi w Omanie ścigać się będą Michał Paluta, Patryk Stosz, Jakub Kaczmarek, Adrian Kurek, Frantisek Sisr i Nikolay Mihaylov.

Na starcie 6-dniowego wyścigu stanie 9 ekip zaliczanych do UCI World Tour oraz 9 ProContientnal.

Program Tour of Oman:

Etap 1 – Al Sawadi Beach – Naseem Park (176,5km)
Etap 2 – Nakhal – Al Bustan (145,5km)
Etap 3 – Sultan Qaboos University – Quriyat (162km)
Etap 4 – Yiti (Al Sifah) – Ministry of Tourism (118km)
Etap 5 – Samail – Jebel Akhdar (Green Mountain) (152,5km)
Etap 6 – The Wave – Muttrah Corniche (130,5km)

Skład CCC Sprandi Polkowice na Tour of Oman (14.02-19.02, 2.HC): Branislau Samoilau, Simone Ponzi, Michał Paluta, Patryk Stosz, Jakub Kaczmarek, Adrian Kurek, Frantisek Sisr, Nikolay Mihaylov

Źródło: cccsport.eu

Lotto – Soudal nie wystartuje w Tour of Turkey

0

Kolejny problem dla organizatorów Presidential Tour of Turkey. Ekipa Lotto – Soudal ogłosiła, że nie wystartuje nad Bosforem.

Przed rokiem Lotto – Soudal było drugą oprócz Lampre – Merida grupą z World Tour która zdecydowała się na start w Turcji. Tym razem jednak Andre Greipela i spółki tam nie zobaczymy. Menedżer ekipy Lotto – Marc Sergeant – powiedział w rozmowie z Het Nieuwsblad, że przed rokiem już byli pełni obaw przed tym wyścigiem ze względu na napiętą sytuację polityczną w Turcji, a on sam zdecydował się doglądać przebiegu wyścigu osobiście.

„Rok temu nie doszło co prawda do żadnych incydentów, a organizatorzy na prawdę poświęcili mnóstwo uwagi kwestiom dotyczącym bezpieczeństwa. Praktycznie co 100 metrów był jakiś funkcjonariusz. Od tego czasu jednak mieliśmy tam zamach terrorystyczny, zamach stanu, a około 10.000 osób zostało aresztowanych. Mając na uwadze te przypadki postanowiliśmy, że nie wystartujemy tam w tym roku.”

Tour of Turkey jest jednym z nowych wyścigów w kalendarzu World Tour i zgodnie z regulaminem organizatorzy powinni zapewnić minimum 10 grup z najwyższego szczebla by kolejne edycje wyścigu także miały kategorię WT. Póki co organizatorzy postanowili zmienić termin rozgrywania zawodów, ale i to wydaje się nie przekonywać zainteresowanych. Szef Quick Step Floor – Patrick Lefevere – także zapowiedział, że jego grupa w Turcji nie pojedzie.

„Planując sezon w październiku zakładaliśmy, że do Turcji polecimy. W grudniu podczas obozu przedsezonowego postanowiliśmy jednak zapytać naszych kolarzy który z nich chce jechać w tym wyścigu. Okazało się, że nikt.”

-opowiadał Lefevere w Het Nieuwsblad.

Alberto Contador debiutuje w Trek- Segafredo

0
Trek-Segafredo 2017

Startem w Ruta del Sol, „księgowy” zadebiutuje w barwach nowej drużyny jaką jest Trek- Segafredo. Przy okazji rozpocznie swój piętnasty sezon w zawodowym peletonie.

Podczas gdy większość peletonu ma za sobą przejechane kilkaset kilometrów wyścigowych, zawodnik Trek- Segafredo, dopiero 15 lutego zadebiutuje w nowym sezonie wyścigiem Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol. Alberto przyzwyczaił nas do spokojnego wejścia w sezon. W swojej dotychczasowej karierze tylko trzy razy rozpoczynał rok wyścigowy w styczniu.

„Zrobię co w mojej mocy, aby w końcowej klasyfikacji wskoczyć na podium. Jednak głównym celem na ten wyścig jest spokojne wejście w nowy sezon. Wyścigiem w Andaluzji będę chciał się przygotować do kolejnych startów, którymi będą Paryż-Nicea, Volta a Catalunya i Vuelta Pais Vasco” 

– powiedział w wywiadzie dla cyclingnews.com

Najgroźniejszymi rywalami Hiszpana będą: Warren Barguil (Team Sunweb), Hugh Carthy i Rigoberto Uran (Cannondale-Drapac), Tim Wellens (Lotto Soudal), Alejandro Valverde (Movistar Team), Thibaut Pinot (FDJ), Mikel Landa i Wout Poels (Team Sky), a także Ion Izagirre (Bahrain Merida).

Wyścig w Hiszpanii potrwa pięć dni. Dwoma etapami, które zadecydują o układzie klasyfikacji generalnej będzie drugi i trzeci odcinek. Etap numer dwa z metą na Alto Pena del Aguila, kończy się kilkukilometrowym podjazdem. To tam po raz pierwszy nastąpi przetasowanie stawki. Następnego dnia na kolarzy czeka dwunastokilometrowa „czasówka”. Na trzech pozostałych etapach główną rolę powinni odgrywać sprinterzy.

Głównym pomocnikiem Hiszpana, będzie Jesus Hernandez, który dziewiąty rok spędzi u boku Contadora. Oprócz Hernandeza, Alberto do pomocy będzie miał doświadczonych Hiszpanów Haimara Zubeldię i Markela Irizara. W jeździe indywidualnej na czas o dobry wynik będzie chciał powalczyć Mathias Brändle. Skład Treka uzupełnią Andre Cardoso i Fabio Felline.

Gwiazdy na starcie Volta ao Algarve 2017!

2
Fot. Volta ao Algarve

Portugalski wyścig będzie obfitował w walkę najlepszych kolarzy świata – zarówno sprinterów, jak i czasowców i górali.

43. edycja Volta ao Algarve odbędzie się w dniach 15-19 lutego. Pięcioetapowa impreza będzie gościła 25 ekip, w tym 12 z WorldTour. Transmisja na żywo zostanie przeprowadzona przez Eurosport. Pierwszy odcinek będzie miał długość 182.9km i zapowiadany jest jako okazja dla sprinterów. Organizatorzy informują, że o najlepsze otwarcie powalczą m.in. Andre Greipel (Lotto-Soudal), Arnaud Demare (FDJ), Dylan Groenewegen (LottoNL-Jumbo), Fernando Gaviria (Quick-Step Floors), John Degenkolb (Trek-Segafredo) i Nacer Bouhanni (Cofidis).

Drugiego dnia do walki ruszą zawodnicy, którzy będą się starali zwyciężyć w całej imprezie. 189.3km etap ze startem w Lagoa zakończy się na najwyższym szczycie Algarve – Fóia (900mnpm). Jest to podjazd, na którym mogą błysnąć silni kolarze dobrze czujący się w Ardenach – Daniel Martin (Quick-Step Floors), Alexander Foliforov (Gazprom-Rusvelo), Andrey Amador (Movistar), Michał Kwiatkowski (Team Sky) czy Tonny Gallopin (Lotto-Soudal).

Trzeci dzień to kolejny rodzaj odcinka – tym razem czasówka. Ewentualne straty na etapie o długości 18km postarają się odrobić mistrz świata Tony Martin (Katusha), mistrz Europy Jonathan Castroviejo (Movistar), były wicemistrz globu Taylor Phinney (Cannondale-Drapac), zwycięzca czasówki z Giro d’Italia Primoz Roglić (LottoNL-Jumbo) czy mistrz Portugalii Nelson Oliveira (Movistar).

Czwarty dzień to ponowna szansa dla sprinterów, natomiast piąty etap ostatecznie ułoży klasyfikację generalną – finisz na krótkim, ale bardzo sztywnym podjeździe pod Malhao.

Na starcie Volta ao Algarve pojawią się Michał Kwiatkowski (zwycięzca z 2014 roku), Michał Gołaś i Łukasz Wiśniowski (wszyscy Team Sky).

Analiza jazdy kolarzy UAE Abu Dhabi

0
UAE Abu Dhabi / Bettini Photo

Diego Ulissi, Manuele Mori i Simone Petilli pokonali finałowe kilometry GP Costa degli Etruschi w trzech grupach. Trenerzy przeanalizowali osiąganą moc i prędkość.

Włoski wyścig klasyczny padł łupem Diego Ulissiego, który zaatakował 11700m przed finiszem. W momencie ataku w czołówce razem z późniejszym zwycięzcą byli Mori i Petilli, ale stawka mocno się porwała na wspinaczce pod Torre Segalari. Ulissi odjechał po wygraną, Petilli pilnował sytuacji w pierwszej, goniącej grupce złożonej z 16 zawodników, a Mori spokojnie kręcił do mety, ponieważ wcześniej pracował z przodu peletonu.

Na wspomnianym odcinku 11700m Petilli stracił do swojego kapitana 17 sekund, a Mori 59. Ulissi wykręcił średnią prędkość 40.2km/h, drugi z kolarzy UAE Abu Dhabi 39.6km/h, a trzeci 37.1km/h. Średnia moc między najszybszym, a najwolniejszym różniła się o 100W.

Trenerzy sprawdzili też jak duże jest zapotrzebowanie organizmu na energię w momencie ataku. Ulissi w 17 minut i 28 sekund spalił aż 395kcal, co można w łatwy sposób przełożyć na 1 i 1/3 pączka. Petilli, który stracił przecież tylko 17 sekund, stracił 342kcal energii, a Mori 317kcal.

Czas na pokonanie 11,700 km
Ulissi     17’28”
Petilli     17’45” (actual)
Mori      19’03” (actual)

Średnia moc
Ulissi     375 W
Petilli     320 W
Mori      275 W

Zużycie energii
Ulissi     395 Kcal
Petilli     342 Kcal
Mori      317 Kcal

Średnia prędkość
Ulissi     40,2 Km/h
Petilli     39,6 Km/h
Mori      37,1 km/h

Stosunek mocy do wagi
Ulissi     5,84 W/kg
Petilli     4,92 W/kg
Mori      4,23 W/kg

Quick-Step Floors i AG2R La Mondiale na Tour of Oman 2017

0
Quick-Step Floors / Tim de Waele

Belgijska i francuska grupa nie żartują i wysyłają na wschód swoich najmocniejszych kolarzy.

Tour of Oman będzie najcięższym z wyścigów na Bliskim Wschodzie. Na trasie czeka aż 13 podjazdów z premiami górskimi. W tym prawdopodobnie miejsce rozstrzygnięcia imprezy – Jabal al Akhdar (5.7km, średnio 10.5%).

Liderem Quick-Step Floors będzie Bob Jungels, który w zeszłym roku wygrał tu etap i przez jeden dzień nosił koszulkę lidera. 24-latek znakomicie spisywał się w Giro d’Italia i teraz postara się powtórzyć dobrą jazdę na wspinaczkach, by powalczyć o tytuł na Bliskim Wschodzie. Luksemburczyk na przełomie stycznia i lutego był częścią „pociągu” Marcela Kittela, który wygrał trzy etapy i klasyfikację generalną Dubai Tour. Razem z nim na podjazdach powalczą David De La Cruz i Eros Capecchi.

W sprintach swojej szansy poszuka Tom Boonen. Belg rozpoczął sezon w Argentynie i został pierwszym kolarzem w historii, który odniósł zwycięstwo jadąc na rowerze z hamulcami tarczowymi. Wśród pomocników mistrza bruków znaleźli się Niki Terpstra, Laurens de Plus, Iljo Keisse i Yves Lampaert.

Mocno nastawiona na klasyfikację generalną będzie AG2R La Mondiale. Romain Bardet w Omanie rozpocznie swój sezon i chciałby od razu wygrać.

Czas przypiąć numer. Ciężko trenowałem od listopada po dobrej przerwie od kolarstwa. Dobrze się czuję, jestem w odpowiednim miejscu przygotowań. Odczucia w nogach jak na luty są niezłe. Nie przytrafiła mi się choroba ani żadna kontuzja. W zeszłym roku dobrze się spisałem w Omanie, to wymagający wyścig.

Drugi kolarz Tour de France będzie mógł liczyć na bardzo silnego pomocnika – Matthiasa Franka. Na krótszych podjazdach i w szybkich końcówkach powalczą Sondre Holst Enger i Oliver Naesen. Skład uzupełnią Axel Domont, Alexis Gougeard, Hugo Houle i Gediminas Bagdonas.

Quick-Step Floors na Tour of Oman (14-19 lutego):

Tom Boonen, Eros Capecchi, David De La Cruz, Bob Jungels, Iljo Keisse, Yves Lampaert, Laurens de Plus, Niki Terpstra

AG2R La Mondiale na Tour of Oman (14-19 lutego):

Gediminas Bagdonas, Romain Bardet, Axel Domont, Sondre Holst Enger, Matthias Frank, Alexis Gougeard, Hugo Houle, Oliver Naesen

Serge Baguet nie żyje

0

Były belgijski kolarz od dwóch lat walczył z nowotworem jelita grubego. Zmarł w wieku 47 lat.

Serge Baguet był znanym i stosunkowo utytułowanym kolarzem, ścigającym się na przełomie tysiącleci. Jego specjalizacją były wyścigi jednodniowe, w których notował najlepsze rezultaty.

Do największych sukcesów Bagueta należą: Mistrzostwo Belgii (2001), etap Tour de France (2001), 2 etapy Ruta del Sol (2005) czy trzecie miejsce w Amstel Gold Race (2001).

Nowotwór w organizmie Bagueta został wykryty jesienią 2014 roku, kiedy to uskarżał się na bóle brzucha podczas jazdy na rowerze.

Johan Bruyneel: „LeMond był dupkiem”

1
Tour de France / letour.fr

Były menedżer US Postal broni Lance’a Armstronga i uważa, że doping mechaniczny najwyższej jakości jest nie do wykrycia.

Johan Bruyneel nie ukrywał pogardy dla udziału Grega LeMonda w ostatnich śledztwach w sprawie dopingu mechanicznego. Ponadto Belg twierdzi, ze trzykrotny mistrz Tour de France ma nienaturalną obsesję w stosunku do reputacji Lance’a Armstronga, a pozostałych przeciwników swojego byłego podopiecznego porównuje do sekty. Twierdzi, że choćby szukali do 3000 roku, to i tak nie wykryją dopingu mechanicznego w kolarstwie.

On zdaje sobie sprawę, że ludzie są coraz mniej oburzeni niesportowym zachowaniem Lance’a, ponieważ stało się jasne, że był on tylko jednym z wielu, którzy wówczas byli na dopingu. Wydaje się dziwne, że LeMond wraz z żoną współpracuje z francuską policją w sprawie wykrycia mechanicznego dopingu – jakby był na jakiejś misji. Próbują wszystkim manipulować, by po raz kolejny znaleźć coś na Lance’a

– powiedział Bruyneel.

W ubiegłym roku LeMond zapytany przez francuski dziennik L’Equipe czy miał obsesje na punkcie Armstronga odpowiedział:

Jeśli tak to dlatego, że wykorzystywał ludzi i im zagrażał, a ja nie lubię ani cynizmu, ani nadużycia władzy.

Bruyneel w ciągłym ataku na LeMonda poddaje wątpliwościom jego upieranie się, że nigdy w karierze nie był na dopingu wygrywając m.in. 3 razy Tour de France.

LeMond wie, że nic co mogłoby mu zaszkodzić gdy kiedykolwiek wyszło by na jaw, nie zostanie mu udowodnione. On zawsze twierdził, że wygrywał czysto, podczas gdy całe jego pokolenie jest podejrzane o branie środków dopingujących. Uwielbia słyszeć, ze jest jedynym Amerykaninem, który wygrał Tour albo jeszcze lepiej, jedynym uczciwym zwycięzcą Tour de France. W latach świetności LeMond robił wszystko by wypaść jak najlepiej. Zawsze uśmiechnięty, z twarzą dziecka, mówił w języku francuskim z wyraźnym amerykańskim akcentem. W świecie kolarstwa każdy wie, że nie jest to miły człowiek.

Były szef US Postal i twórca sukcesów Lance’a Armstronga zdobył się też na nietypowe porównanie LeMonda do francuskiego mistrza Laurenta Fignon, który przegrał z LeMondem w Tour de France 1989 o zaledwie 8 sekund.

Ja często porównuję go do Laurenta Fignon. Dla świata zewnętrznego wydawał się w złym humorze – nauczyciel, do którego nie można się zbliżyć. W peletonie pamiętamy go jednak jako uroczą osobę. LeMond był przeciwieństwem. Dupkiem, który skończył na złych stosunkach ze wszystkimi.

Adrien Costa: Kolejna nadzieja amerykańskiego kolarstwa?

0
Axeon Hagens Berman / Davey Wilson

Kolarstwo w Stanach bezskutecznie próbuje podnieść się z kolan po tym, jak najjaśniejsza gwiazda przełomu wieków została na zawsze wymazana z kart historii. Jak dotąd zawodzili van Garderen, Phinney czy Talansky, i choć żadnego z nich nie można jeszcze skreślać, Amerykanie myślami wybiegają już w bardziej odległą przyszłość. Kim jest porównywany do Grega LeMonda Adrien Costa?

Pochodzi z Bend w Stanie Oregon. Wszechstronnością dorównuje największym amerykańskim mistrzom, doskonale spisując się zarówno na górskich etapach, jak i w jeździe indywidualnej na czas. Debiutując w kategorii U23 wygrał Tour de Bretagne oraz stanął na podium klasyfikacji generalnej Tour de l’Avenir, Rhone-Alpes Isere Tour czy Tour of Utah, w tym ostatnim pokonując szereg bardzo doświadczonych rywali. Tuż po świętowaniu swoich 19. urodzin odbył staż w Quick-Stepie, i chociaż jego udział w Tour of Britain jako członka ekipy Patricka Lefevere’a zakończyła kraksa, uważa to za cenne doświadczenie. Jednocześnie, mimo licznie napływających ofert, do WorldTouru mu się nie spieszy. Dojrzałość Adriena Costy robi nie mniejsze wrażenie, niż skala jego talentu.

W wywiadzie udzielonym Cyclingnews zawodnik Axeon Hagens wyjaśnia, że na tym etapie stopniowy rozwój w szeregach kategorii U23 powinien długofalowo przynieść lepsze efekty, niż obietnice lukratywnych kontraktów i pozorny blichtr największych kolarskich ekip na świecie.

„Nawet będąc największym talentem na świecie, spędzenie zaledwie jednego sezonu w kategorii U23 nie byłoby najlepszym pomysłem. Widzieliśmy zawodników, którzy tego próbowali, [w kategorii U23] wygrywali mistrzostwa swoich krajów czy mistrzostwa świata – wygrywali wszystko – jednak po przejściu na zawodowstwo czar pryskał. Nawet trzy lata w tej kategorii nie wydają się długim okresem, dlatego nawet przez moment nie rozważałem dokonania takiego skoku.”

Jego tegoroczny program będzie zbliżony do tego realizowanego w zeszłym sezonie. Zapytany o największe cele na najbliższe miesiące, 19-latek z Oregonu z pewnymi oporami wymienia Świętego Graala orlików – Tour de l’Avenir, oraz monumenty rozgrywane w tej kategorii wiekowej i Tour of California. Odnośnie dalszego rozwoju, poza szlifowaniem czysto kolarskich umiejętności Costa zamierza kłaść większy nacisk na mentalne aspekty przewodzenia drużynie.

„Mój program powinien być bardzo podobny. Mam to szczęście, że Axeon zapewnia mi solidny blok wiosennych wyścigów, jednak nie zostało jeszcze potwierdzone, czy uda nam się dojść do porozumienia w kwestii udziału w Tour of California. Tak czy inaczej liczę na udaną wiosnę, przede wszystkim w Europie, po czym miałbym wrócić do Stanów na Wyścig Dookoła Kalifornii. Druga część sezonu też powinna być podobna: mistrzostwa kraju, krótka przerwa, następnie Utah i l’Avenir. Jednocześnie nie mogę wybiegać zbyt daleko w przeszłość. Zobaczymy, jak wszystko się ułoży, jednak jestem podekscytowany otwierającymi się przede mną perspektywami.”

„Jak powiedziałem, możliwość wzięcia udziału w Tour of California byłaby ekscytująca, jak również w takim wyścigu jak Liège. To nie jest dla mnie idealna trasa – lepiej sprawdzam się na dłuższych podjazdach – jednak jest to klasyk o dużym znaczeniu historycznym. Oczywiście edycja dla elity jest mityczna, jednak lista zwycięzców w kategorii U23 również jest całkiem imponująca.”

Do Grega LeMonda porównuje go jego poprzedni trener, który – tak się składa – we własnej osobie miał zaszczyt szkolić trzykrotnego zwycięzcę Tour de France. Tego typu komplementy muszą robić wrażenie na amerykańskim młodzieńcu, jednak zachowuje on zimną głowę i wskazuje utrzymywanie właściwej równowagi między życiem zawodowym i prywatnym jako klucz do odnoszenia sukcesów w sporcie. I szczęścia w życiu.

„To wielki zaszczyt, słyszeć takie słowa na swój temat. To motywujące, jednak nie pozwalam, aby uderzyło mi do głowy. Z pewnością nie przyprawia mnie to o bezsenność.”

„Nie odczuwam zewnętrznej presji. Wydaje mi się, że dotarłem już do tego momentu w życiu, w którym zamiast stawiać wszystko na jedną kartę należy zainwestować w swój rozwój w każdym aspekcie człowieczeństwa. Jeśli uzależnisz swoje szczęście wyłącznie od tego, co stało się na ostatnim treningu lub podczas ostatniego wyścigu, nie przetrwasz zbyt długo.”

Najnowsze artykuły

Itzulia Women 2024: Mischa Bredewold po raz drugi

Mischa Bredewold (Team SD Worx - Protime) wygrała drugi etap Itzulia Women. To jej drugi triumf tutaj i oczywiście powiększyła przewagę w klasyfikacji generalnej.  Drugi...

Polecane artykuły

Przemysław Niemiec – Droga do Giro [wywiad]

Kilka tygodni po Tomaszu Marczyńskim nadszedł czas na rozmowę z kolejnym przedstawicielem złotej ery polskiego kolarstwa zawodowego. Moim kolejnym rozmówcą okazał...