Francuz został wykluczony z Paryż-Nicea za „jazdę na klamce” i bardzo żałuje swojego czynu.
Bardet upadł 22km przed metą ciekawego, wietrznego etapu. W pogoni za grupą kolarz AG2R La Mondiale kilkukrotnie skorzystał z pomocy samochodu, co pokazały kamery telewizji realizującej transmisję. Niedługo po przekroczeniu linii mety sędziowie zdecydowali się wykluczyć lidera francuskiej grupy z wyścigu. Niedługo po decyzji arbitrów kolarz przeprosił za swoje zachowanie tłumacząc się sytuacją i zdenerwowaniem w obliczu poniesienia strat.
Popełniliśmy błąd, bo w kluczowym momencie nie myśleliśmy trzeźwo, głównie przez wynik mojej kraksy i okoliczności tego fantastycznego etapu. Jest mi bardzo przykro z powodu mojego czynu, bo nic nie tłumaczy zysku odniesionego na wsparciu, które otrzymałem z samochodu. Szczerze przepraszam organizatorów i fanów. Przyjechałem na Paryż-Nicea z ogromną chęcią i przekonaniem, że zostanę ważnym aktorem tej imprezy. Teraz muszę się skoncentrować na przygotowaniu do wyścigów, z którymi się zmierzę w najbliższych tygodniach.
Podobna sytuacja ostatni raz wystąpiła podczas Vuelta a Espana 2015. Wtedy po kraksie na drugim etapie Vincenzo Nibali został przeciągnięty przez swój samochód do peletonu. Natychmiast po rywalizacji Włoch został wykluczony z rywalizacji.