Grega Bole po sezonie spędzonym w CCC Sprandi Polkowice, już oficjalnie, wraca do drużyny NIPPO – Vini Fantini.
Jak informowaliśmy w piątek, Bole był przymierzany do włoskiej ekipy. Dziś potwierdzono to oficjalnie.
Dla mnie to jak powrót do rodziny – powiedział Grega Bole. Jazda w tej ekipie to przyjemność. Zespół pracuje ciężko, ale zawsze z uśmiechem i entuzjazmem, w rodzinnej atmosferze. Chcę podziękować dyrektorowi sportowemu Stefano Giuliani oraz dyrektorowi generalnemu Francesco Pelosi, ponieważ zaufali mi.
Znalazłem się tu by pomóc zespołowi, a kiedy będzie można, wygrać coś dla siebie i kolegów z zespołu – dodał.
CCC Sprandi to rzeczywiście zespół na wysokim poziomie, szczególnie jeśli spojrzymy na kalendarz startów. Trudno jednak stwierdzić, że miałem tam wszystkie warunki do zrobienia dobrych wyników. To przeszkadzało mi najbardziej, przez co nie mogłem w stu procentach skupić się na ściganiu. To był główny powód, dla którego opuściłem zespół i szukałem takiego, gdzie będę miał warunki, aby realizować się sportowo – zakończył.
Słoweniec to jeden z najbardziej walecznych kolarzy CCC Sprandi Polkowice w tym sezonie. Podczas Giro d’Italia walczył zarówno na etapach płaskich, jak i tych z metą pod górę. Wygrał jeden z etapów Tour of Croatia, wysoko przyjeżdżał podczas włoskich i hiszpańskich wyścigów na początku sezonu. W wyścigu World Tour – GP Ouest France – Plouay zameldował się tuż za podium.
Foto: CCC Sprandi Polkowice
Źródło wypowiedzi: www.bicikel.com i Nippo – Vini Fantini
czyżby ten pomarańcz to nie złoto?
i tak delikatnie określił to co tam się dzieje,
jakoś nie widać , aby się ktoś mocny pojawił w tej super ekipie z DS na czele.
A tyle szumu wciąż wokół.
Grega powodzenia.
Dziękujemy za dobry rok w Twoim wykonaniu, pokazałeś wysoką klasę na jaka przyzwyczaiłeś swoich fanów w swoich juz poprzednich startach. W Giro dla mnie byłeś numer uno, nie odpuściłeś byłeś waleczny i bardzo wszechstronny. Ekipa CCC to cały czas drużyna ucząca się, szkoda że nie zostałeś na kolejny sezon może stworzono by ci kolektyw do sprinterskiego finiszu. Myślę że to była udana przygoda.