Jeden z najważniejszych punktów w kalendarzu zespołu Orica – Greenedge zbliża się wielkimi krokami. Mowa oczywiście o rodzimych wyścigach australijskiej drużyny, które rozpoczną się już na początku stycznia.

Pierwszy miesiąc nowego sezonu, kibicom na całym świecie kojarzy się z dwoma niezwykle ciekawymi wyścigami – Tour Down Under i Tour de San Luis. Ten pierwszy jest jednocześnie pierwszym celem zespołu Orica – Greenedge, któremu bardzo zależy na odniesieniu zwycięstwa w swojej ojczyźnie. Nie inaczej będzie w roku 2016, kiedy to po raz kolejny na starcie etapówki World Tour stanie jej trzykrotny zwycięzca, Simon Gerrans.

Oprócz doświadczonego specjalisty od wyścigów jednodniowych, o sile drużyny Matta White’a stanowić będzie utalentowany sprinter Caleb Ewan. Obaj wymienieni zawodnicy poprowadzą swój zespół także w późniejszym Herald Sun Tour.

Ścigać się zaczniemy już pierwszego stycznia. To ważne, by już u progu sezonu być w dobrej formie. My jesteśmy dodatkowo na uprzywilejowanej pozycji, bowiem otwieramy zmagania w domu, dzięki czemu nasi zawodnicy nie tylko są dobrze przygotowani, ale także nie czują się źle po długiej i męczącej podróży. Dodatkowo nasi sponsorzy bardzo chcą, byśmy dobrze prezentowali się przed własną publicznością. Nie mamy wielu australijskich wyścigów w kalendarzu UCI, dlatego też tak istotny jest mocny styczeń. – powiedział dyrektor zespołu Matthew White.

Oficjalne ściganie na Antypodach zacznie się już 8 stycznia, od krajowych mistrzostw w jeździe na czas.

 

fot. simongerrans.com

Poprzedni artykułGreg Henderson o swojej przyszłości i ewolucji sprintu w peletonie
Następny artykułGrega Bole wraca z CCC Sprandi Polkowice do NIPPO – Vini Fantini
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments