Bohater jednej z najbardziej niechlubnych afer w tym roku w kolarstwie, czyli Antonio Tiberi, już niedługo może wrócić do ścigania. Włoch, który opuścił Trek-Segafredo po nieskutecznych rozmowach o powrocie z zawieszenia za zastrzelenie kota ma być na celowniku drużyny Bahrain-Victorious, w której miałby zadebiutować już za półtora tygodnia.
Źródłem tej informacji jest jak zawsze bardzo dobrze poinformowana w temacie włoskich zawodników La Gazzetta dello Sport. Zanosi się na to, że 21-letni zawodnik zakotwiczy w mającym dwa wolne miejsca w składzie Bahrain – Victorious, w barwach którego miałby zadebiutować już na dniach podczas Tour de Suisse (11-18 czerwca).
Info @Gazzetta_it – According to our source the mid season transfer of Antonio Tiberi from @TrekSegafredo to @BHRVictorious can be considered a done deal. Possible first race for him with new jersey is likely to be Tour de Suisse (11-18 june) @cycling_podcast @elcyclingpod
— Ciro Scognamiglio (@cirogazzetta) May 30, 2023
Na celowniku… nic dodać nic ująć:)))
Na wschód Ukrainy bym go wysłał…
Cała ta gownoburza w sprawie kota jest mocno przesadzona. Wiadomo, że zrobił idiotyzm. Poniósł karę. Niech już wraca do ścigania.