fot. Trek-Segafredo

Bohater jednej z najbardziej niechlubnych afer w tym roku w kolarstwie, czyli Antonio Tiberi, już niedługo może wrócić do ścigania. Włoch, który opuścił Trek-Segafredo po nieskutecznych rozmowach o powrocie z zawieszenia za zastrzelenie kota ma być na celowniku drużyny Bahrain-Victorious, w której miałby zadebiutować już za półtora tygodnia.

Źródłem tej informacji jest jak zawsze bardzo dobrze poinformowana w temacie włoskich zawodników La Gazzetta dello Sport. Zanosi się na to, że 21-letni zawodnik zakotwiczy w mającym dwa wolne miejsca w składzie Bahrain – Victorious, w barwach którego miałby zadebiutować już na dniach podczas Tour de Suisse (11-18 czerwca).

Poprzedni artykułNa dwóch kółkach wśród dolnośląskich wulkanów
Następny artykułTour de France 2023: Specjalne stroje drużyny Bahrain – Victorious
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Alvaro
Alvaro

Na celowniku… nic dodać nic ująć:)))

Alvaro
Alvaro

Na wschód Ukrainy bym go wysłał…

Bartek
Bartek

Cała ta gownoburza w sprawie kota jest mocno przesadzona. Wiadomo, że zrobił idiotyzm. Poniósł karę. Niech już wraca do ścigania.