Dwukrotny zwycięzca Tour Down Under, Stuart O’ Grady poprowadzi swój nowy zespół Leopard-Trek w tegorocznej odsłonie Santos Tour Down Under, mimo złamania dwóch żeber w wypadku, którego doznał jeżdżąc na nartach w zeszłym miesiącu.
37-letni Australijczyk przyznaje, że nie będzie walczył o ogólną klasyfikację ze względu na obrażenia jakich doznał, ale zamiast tego chce wykorzystać to wydarzenie do kontynuacji budowy jego formy, którą zaczął szlifować już w listopadzie, by powalczyć w tegorocznych wiosennych klasykach.
„Myślę, że będzie to świetny zespół. Wszyscy są bardzo podekscytowani. Jest nam powtarzane, że nie ma ciśnienia, ale my wiemy, że musimy udowodnić nasz potencjał i odnieść kilka znaczących wyników”, powiedział O’Grady.
Zwycięzca Paryż-Roubaix 2007, trafił do zespołu z nadzieją na walkę o klasyfikację generalną pierwszego wyścigu ProTour w tym sezonie. Ale przez wypadek i utrudnienia w jego przygotowaniach, jest mało prawdopodobne aby walczył o trzecie zwycięstwo.
„Byłem bardzo zadowolony ze swojej roli i chciałem postarać się o wynik dla zespołu. W końcu nie na każdym wyścigu jestem liderem, a w dodatku ten rozgrywany jest na mojej ojczystej ziemi. Niestety będzie trochę ciężej”, stwierdził po wypadku doświadczony Australijczyk.
O’ Grady, wraz z rodakiem Williamem Clarke, poprowadzą Leopard-Trek w Santos Tour Down Dunder 2011. Oprócz nich w ekipie braci Schleck pojadą: Kristen Martin Mortensen, Davide Vigano, Martin Pedersen, Stefan Denifl i Bruno Manuel Silva Pires.
Foto: www.corvospro.com