W kolarskim świecie istnieje 6 najważniejszych wyścigów jednodniowych – 5 monumentów oraz Mistrzostwa Świata. Te mają bardzo różną charakterystykę i są marzeniem praktycznie każdego zawodnika na świecie, a jednak w ostatnim czasie zostały zdominowane przez ledwie 3 kolarzy. Czy Mathieu van der Poel, Tadej Pogačar i Remco Evenepoel „dopuszczą” kogoś innego do zwycięstwa?
Począwszy od Liège-Bastogne-Liège 2022 trwa szalona seria, w której wszystkie monumenty oraz Mistrzostwa Świata zostały zdominowane przez ledwie 3 wielkich faworytów. Podczas Mediolan-San Remo istnieje realna szansa na to, że Mathieu van der Poel bądź Tadej Pogačar wydłużą tę serię do 10, co z pewnością byłoby niesamowitym wyczynem.
??New winners in 2024?
?10 of 11 last Monuments + WC won by 3:
??LOM’23: ??Pogačar (TP)
?WC’23: ??van der Poel (MVDP)
??LBL’23: ??Evenepoel (RE)
??PR’23: ??MVDP
??RVV’23: ??TP
??MSR’23: ??MVDP
??LOM’22: ??TP
?WC’22: ??RE
??LBL’22: ??RE
??PR’22: ??v Baarle
??RVV’22:??MVDP— Cycling Statistics ? (@StatsOnCycling) March 15, 2024
Statystycy cofają się nawet jeszcze dalej – 10 z 11 ostatnich monumentów i Mistrzostw Świata zostało wygrane właśnie przez tę trójkę. Tu między ich nazwiskami znalazł się jeszcze Dylan van Baarle, czyli zwycięzca Paryż-Roubaix 2022.
Czy ktoś znajdzie sposób na wielką trójkę? Kiedy to nastąpi? Pierwsza okazja już dzisiaj, albowiem trwa Mediolan-San Remo. Włoski monument liczy sobie 288 kilometrów, o których wszystko można przeczytać w naszej obszernej zapowiedzi.