fot. UAE Team Emirates

Od lat najważniejsze wydarzenia na trasie Mediolan-San Remo dzieją się na finałowej wspinaczce pod Poggio, ulokowanej zaledwie kilka kilometrów przed metą. Nieco mniejsze znaczenie ma nieco bardziej oddalona Cipressa. Przed tegoroczną edycją pierwszego monumentu w sezonie, Matxin Joxean Fernandez z UAE Team Emirates nie wyklucza jednak ataku Tadeja Pogačara na przedostatniej wspinaczce.

Końcówka wyścigu Mediolan-San Remo, z podjazdami pod Cipressę i Poggio, znana jest każdemu kibicowi kolarstwa. Obydwie wspinaczki urosły już do miana legend, ale zdecydowanie większe znaczenie dla losów wyścigu na drugi z podjazdów – Poggio di Sanremo. Ostatni raz zwycięska akcja zawiązała się na Cipressie w 1996 roku, gdy po zwycięstwo sięgnął Gabriele Colombo. W tym roku najmocniejsi zawodnicy w stawce mogą powtórzyć tamten wyczyn.

– Dlaczego nie? Jeśli o mnie chodzi, uważam, że kluczem jest przejechanie Cipressy poniżej 9 minut. Dwa lata temu Davide Formolo wjechał na szczyt w czasie 9:30 i tylko 27 kolarzy utrzymało się w peletonie. W ubiegłym roku czas wyniósł 9:50 i w grupie jechało około 70 zawodników. W tej edycji możliwe jest złamanie granicy 9 minut. Moim zdaniem nie więcej niż 20 kolarzy będzie w stanie to zrobić. To bardzo skomplikowane, bo do mety pozostaną 22 kilometry, ale utrzymanie się na czele nie będzie zależało tylko od Tadeja, ale również od jego rywali

– mówił Matxin Joxean Fernandez, menedżer do spraw sportowych w ekipie UAE Team Emirates w rozmowie z Global Cycling Network.

Hiszpan dodał, że szykuje się bardzo trudny wyścig, z podjazdami pokonywanymi na 100% możliwości zawodników. Dodał również, że UAE Team Emirates ma plan na każdy scenariusz, ale głównym faworytem pozostaje Mathieu van der Poel.

Tadej Pogačar rozpoczął sezon fenomenalnym startem w Strade Bianche, gdzie odjechał rywalom na 80 kilometrów do mety i z bardzo dużą przewagą wjechał na Piazza del Campo w Sienie. W ostatnich dwóch edycjach Mediolan-San Remo, Słoweniec zajmował piąte i czwarte miejsce. Teraz liczy na zwycięstwo.

– Jeśli nie jesteś na dobrej pozycji na Cipressie i Poggio, tracisz bardzo dużo energii. Moim zdaniem jest to najbardziej skomplikowany taktycznie wyścig w kalendarzu w całym sezonie. W pozostałych monumentach liczy się moc, a tu sytuacja wyścigowa. Kilka lat temu, gdy wygrał Matej Mohorič, zadecydował jeden zakręt. Po 280 kilometrach kluczowe są najmniejsze detale

– zakończył Matxin Joxean Fernandez.

Poprzedni artykułPatrick Lefevere ukarany przez Komisję Etyki UCI
Następny artykułTour of Rhodes 2024: Patryk Stosz finiszował na drugiej pozycji
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments