fot. Alpecin-Deceuninck

Luca Mozzato z Arkea – B&B Hotels wygrał emocjonujący wyścig Bredene Koksijde Classic, zakończony finiszem z kilkudziesięcioosobowej grupy. Na kolejnych pozycjach uplasowali się Dylan Groenewegen i Gerben Thijssen.

W wigilię Mediolan-San Remo odbył się jednodniowy wyścig Bredene Koksijde Classic. Zawodnicy rywalizowali na 200-kilometrowej trasie między dwoma belgijskimi miastami. Profil wyścigu był w dużej mierze płaski – największymi trudnościami terenowymi były dwie sekwencje podjazdów Baneberg-Kemmelberg, które sprawiały zawodnikom sporo problemów. Zmagania zakończyły się lokalnymi rundami w Koksijde.

Na starcie Bredene Koksijde Classic stanęli Szymon Sajnok i Kamil Małecki z Q36.5 Pro Cycling Team.

Pierwsza część belgijskiego klasyka była płaska, ale nie oznacza to, że brakowało w niej emocji. Na czoło szybko wysforowali się Jasper Haest (VolkerWessels Cycling Team) i Mauro Verwilt (Tarteletto-Isorex), a wielu zawodników starało się do nich doskoczyć. Po około 30 kilometrach, peleton porwał się na wiatrach, ale niedługo później wszystko się zjechało. Zlikwidowany został również dwuosobowy odjazd.

Chwilę później Haest z Verwiltem zdecydowali się jednak na kolejny atak, a wraz z nimi od peletonu odjechali Matteo Milan (Lidl-Trek), Jens Reynders (Bingoal WB), Abram Stockman (TDT-Unibet Cycling Team) oraz Max Kroonen (VolkerWessels Cycling Team). Peleton cały czas kontrolował ucieczkę i zbliżył się do niej na najtrudniejszej części trasy.

Wysokie tempo na ściance Kemmelberg dyktowali kolarze Intermarche – Wanty. Po ich przyspieszeniu, od peletonu odjechało około 20 kolarzy, w tym Gerben Thijssen (Intermarche – Wanty), Arnaud De Lie (Lotto Dstny), Nils Politt (UAE Team Emirates) czy Kamil Małecki (Q36.5 Pro Cycling Team). Na lekkim wypłaszczeniu grupa pościgowa powiększyła się, a przewaga ucieczki wzrosła do minuty. W odjeździe nie jechał już wtedy zmęczony Jasper Haest.

Tempo wzmogło się przy okazji kolejnej wspinaczki pod Kemmelberg. Tam zdecydowanie przyspieszył Arnaud De Lie, co doprowadziło do podzielenia się peletonu. Główna grupa doścignęła przy okazji Pepijna Reinderinka z ekipy Soudal – Quick Step, który nieco wcześniej zdecydował się na atak. Współpraca wśród faworytów oraz ich pomocników nie układała się jednak najlepiej i po kilku kilometrach jechało w niej kilkudziesięciu zawodników.

Na 86 kilometrów do mety, gdy kolarze pokonali już wszystkie trudne podjazdy, od peletonu jadącego 30 sekund za czołówką odskoczył Nils Politt. Do kolarza UAE Team Emirates błyskawicznie dołączyli Gil Gelders (Soudal – Quick Step) i Thomas Gachignard (TotalEnergies).

Odjazd szybko został zlikwidowany, ale Nils Politt nie zamierzał dawać za wygraną, cały czas dyktując bardzo wysokie tempo. Nie zdołał on ponownie odjechać od peletonu, ale za to miał duży udział w kolejnym rozerwaniu głównej grupy na rantach. Przyczyniła się do tego również kraksa, w której ucierpiał między innymi Dylan Groenewegen (Team Jayco AlUla).

W czołowej grupie pozostało około 25 zawodników, w tym Gerben Thijssen, Arnaud De Lie, a także tacy kolarze, jak Hugo Hofstetter (Israel – Premier Tech), Luca Mozzato (Arkea – B&B Hotels) czy Simone Consonni (Lidl-Trek). Szczególnie aktywni w czołowej grupie byli zawodnicy Lidl-Trek, Intermarche – Wanty czy Lotto Dstny, ze wskazaniem na bardzo dobrze czującego się Arnaud De Lie.

Nad prowadzącą grupą cały czas unosiło się widmo rantów i kolejnych przetasowań. Do podziału peletoniku doszło na około 50 kilometrów do mety, gdy na czoło odjechało kilkunastu zawodników, w tym Gerben Thijssen, Simone Consonni i Hugo Hofstetter. W wachlarzu faworytów nie zmieścił się Arnaud De Lie, jednak popisał się imponującym przeskokiem i po chwili wrócił na czoło.

Po licznych przetasowaniach i zaciągach, w czołowej grupie jechało około 35 zawodników, a wśród nich był Kamil Małecki.

Na pierwszej rundzie w Koksijde na atak zdecydował się Otto Vergaerde z Lidl-Trek, który utrzymywał się na czele przez około 10 kilometrów. Belg został doścignięty po serii kontrataków. Główną grupę starała się kontrolować ekipa Intermarche – Wanty, ale nie powstrzymało to wszystkich zawodników od przyspieszeń – kilkanaście kilometrów przed kreską na czele pojawili się Abram Stockman, Nils Politt i Mathias Vacek, jednak po chwili wrócili do okrojonego peletonu.

Kilka minut później do przodu ponownie wyrwał się Nils Politt, z którym tym razem odjechali Patrick Eddy (Team dsm-firmenich PostNL), Dries De Pooter (Intermarche – Wanty) i Daan Hoole (Lidl-Trek). Do czteroosobowego odjazdu dołączył Yves Lampaert z Soudal – Quick Step.

Mimo że współpraca w czołówce nie układała się jednak najlepiej, a z tyłu zaciekle gonili kolarze Intermarche – Wanty, Arkea – B&B Hotels, a także Kamil Małecki, grupa cały czas utrzymywała jednak kilkusekundową przewagę. Niespełna 4 kilometry przed metą zaatakował Yves Lampaert, a za nim pognał Patrick Eddy.

Australijczyk nie był jednak skory do współpracy, co powodowało sporą frustrację u Yvesa Lampaerta. 1400 metrów przed metą duet został doścignięty przez główną grupę.

W czołówce bardzo dobrze byli ustawieni między innymi zawodnicy Team dsm-firmenich PostNL i Tudor Pro Cycling Team. Na odważny atak w końcówce zdecydował się Robbe Ghys z Alpecin-Deceuninck, jednak został doścignięty. W finiszu najszybszy był Luca Mozzatto, który wyprzedził Dylana Groenewegena i Gerbena Thijssena.

Na ostatnich kilkuset metrach doszło do kraksy – ucierpieli w niej między innymi Lionel Taminiaux (Lotto Dstny) i Amaury Capiot (Arkea – B&B Hotels). Upadek zatrzymał także dobrze ustawionego Kamila Małeckiego.

Wyniki Bredene Koksijde Classic 2024:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułPogačar czy Van der Poel? – zapowiedź Mediolan-San Remo 2024 [podcast]
Następny artykułMediolan-San Remo 2024: Oficjalna lista startowa
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments