fot. Équipe Cycliste Groupama-FDJ

Za nami 61. edycja Trofeo Laigueglia. Po triumf w tym włoskim wyścigu jednodniowym za sprawą świetnego ataku z grupy faworytów w końcówce  sięgnął Lenny Martinez, a podium uzupełnili Andrea Vendrame i Juan Ayuso.

Trasa włoskiego wyścigu już przez samych organizatorów została podzielona na profilu na 3 etapy – najpierw na kolarzy czekała duża (żółta) runda z 2 podjazdami w postaci Bezzo (3,1 km; 6,2%) oraz Cima Paravenna (6,8 km; 5,7%), następnie najprostszy fragment trasy, czyli pętla niebieska z Testico (7,2 km; 4,5%), a na koniec 4 okrążenia lokalne w Laigueglii zawierające przejazdy przez Colla Micheri (2 km; 8,2%) i Capo Mele (2 km; 3,4%). W sumie na kolarzy czekały 202 kilometry rywalizacji.

Zdjęcie

Pierwszy odjazd dnia zawiązało 5 kolarzy, a byli to Alex Martín (Team Polti Kometa), Diego Bracalente (Team MBH Bank Colpack Ballan), Ben Granger (Mg.K Vis – Colors for Peace), Marco Palomba (General Store – Essegibi – F.Lli Curia) i Immanuel d’Aniello (Work Service – Vitalcare – Dynatek). Peleton za ich plecami, co zaskakujące podczas włoskiego wyścigu, prowadziły dwie ekipy z Francji – Decathlon AG2R La Mondiale Team i Groupama-FDJ.

Odjazd był pod pełną kontrolą głównej grupy, która jechała dziś dość spokojnie. Już na Testico (7,2 km; 4,5%) dogoniony został Immanuel d’Aniello, a przewaga pozostałej czwórki na dojeździe do finałowych rund w Laigueglii wynosiła jedynie około minuty. Tempo było cały czas wysokie i niedługo później ucieczka dnia przeszła do historii.

Walka faworytów

Pierwszy z czterech przejazdów przez Colla Micheri (2 km; 8,2%) przyniósł nam duże podziały w peletonie, a przyczyniła się do nich praca Rafała Majki (UAE Team Emirates). Pod koniec podjazdu na atak zdecydował się jednak nie jeden z klubowych kolegów Polaka, a bardzo lubiący ściganie w Trofeo Laigueglia Lorenzo Rota (Intermarché – Wanty).

Uciekający 28-latek zyskał niespełna pół minuty przewagi i po około 12 kilometrach uciekania skapitulował. Z tyłu cały czas mocno pracowali kolarze UAE Team Emirates – tym razem głównie za sprawą Jana Christena. Szwajcar jak się jednak okazało nie tylko ciągnął grupę, ale i ją porwał i na 27 kilometrów przed metą wyłoniła nam się 7-osobowa czołówka. W niej oprócz 19-latka znaleźli się także Lenny Martinez (Groupama-FDJ), Andrea Vendrame (Decathlon AG2R), Darren Rafferty (EF), Christian Scaroni (Astana), Davide De Pretto (Jayco AlUla) i Alessandro Pinarello (VF Group – Bardiani).

Podczas trzeciego przejazdu przez Colla Micheri mocno pociągnął Lenny Martinez, a na jego kole zostali tylko Jan Christen, Darren Rafferty i Christian Scaroni. Grupka ta wypracowała sobie aż pół minuty nad kolejnymi faworytami i wyglądało na to, że może między sobą powalczyć o zwycięstwo. O współpracy w pierwszej chwili nie było jednak mowy, a my oglądaliśmy skok za skokiem.

Brak zgody sprawił, że na zjazdach do czołówki wrócić zdołał jeszcze Andrea Vendrame. Tak powstała piątka razem pokonała kolejną rundę by po raz ostatni dotrzeć do podnóża Colla Micheri. Tam jako pierwszy zaatakował Darren Rafferty, ale przyspieszenie Irlandczyka nic nie przyniosło.

Ostatnia runda

Kluczowy skok wykonał dopiero Lenny Martinez, który pociągnął pod koniec podjazdu. Momentalnie odpadł Andrea Vendrame, a po chwili na kole Francuza pozostał tylko Jan Christen, który nie tylko wytrzymał przyspieszenie lidera Groupamy-FDJ, ale i jeszcze miał siłę na poprawkę. Dwójka walczyła ze sobą aż do samego szczytu, a na zjazdy jako pierwszy ruszył dużo śmielej jadący Lenny Martinez.

Po zjazdach z Colla Micheri, a przed Capo Mele, samotnie uciekający Francuz miał kilka sekund przewagi nad Szwajcarem, a większa grupka miała około 15 sekund straty. Lenny Martinez ponownie zaczął tam zyskiwać i pewnie pomknął po końcowy triumf. Jan Christen z kolei został dogoniony przez rywali, do których dołączył także Juan Ayuso (UAE). Finalnie zatem o 2. miejsce zobaczyliśmy finisz, który na swoją korzyść rozstrzygnął Andrea Vendrame.

Wyniki 61. edycji Trofeo Laigueglia:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułDrużyny, które wybrały markę Elite na 2024 rok
Następny artykułTrofej Umag 2024: Młodzi pokonują faworytów, Matthew Brennan wygrywa
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marcraft
Marcraft

Lenny będzie wygrywał wielkie toury. Ależ katastrofa Majki…