fot. Santos Tour Down Under

Drugi, bardziej selektywny etap Santos Tour Down Under padł łupem Isaaca del Toro. To właśnie kolarz UAE Team Emirates po ataku, który po prostu trzeba zobaczyć, został nowym liderem 24. edycji australijskiego wyścigu z kalendarza World Tour.

Drugiego dnia rywalizacji w ramach Santos Tour Down Under organizatorzy przygotowali dla kolarzy etap z Norwood do Lobethal. Na 141 kilometrach ulokowane zostały 3 górskie premie, a także cała masa niekategoryzowanych podjazdów. Tuż po starcie kolarze wspinali się do Ashton (9,7 km; 5%), a następnie na rundach 3-krotnie pokonywali Fox Creek (1,3 km; 8,8%) – ostatni raz na ledwie 7 kilometrów przed metą.

Po nieco przeciągającym się starcie honorowym od kilometra zero na atak zdecydował się Luke Burns (Reprezentacja Australii), a na jego kole usiadł Jardi Christiaan van der Lee (EF Education – EasyPost). Duet bez większej walki zaczął powiększać swoją przewagę zmierzając w stronę pierwszej z górskich premii w Ashton (9,7 km; 5%). Tam 150 metrów przed kreską mocno przyspieszył Holender i to on sięgnął po komplet punktów. Z tyłu grupę przyprowadzili kolejni reprezentanci Australii.

Jardi Christiaan van der Lee był lepszy również na pierwszym z lotnych finiszów, gdzie mocno pogubili się kolarze Team Jayco AlUla. Ci przedwcześnie zwolnili i finalnie po sekundę bonifikaty sięgnął Isaac del Toro (UAE Team Emirates). Do mety pozostawało wówczas ponad 100 kilometrów, a przewaga uciekinierów wynosiła niemalże 6 minut.

Różnica z czasem tylko spadała, m.in. za sprawą pracy Filipa Maciejuka (BORA-hansgrohe). Na szczycie Fox Creek (1,3 km; 8,8%) pierwszy zameldował się Luke Burns, Holender z kolei wygrał drugi lotny finisz, gdzie z peletonu po sekundę sięgnął Caleb Ewan (Team Jayco AlUla). Reprezentant Australii wygrał także ostatnią górską premię i to on jutro założy koszulkę najlepszego górala.

Harcowników złapano na 20 kilometrów przed metą, ale to nie oznaczało wyczekiwania na sprinterski finisz. Ostatni przejazd przez Fox Creek przyniósł nam ataki – pierwszy ruszył Luke Plapp (Team Jayco AlUla) i Jhonatan Narváez (INEOS Grenadiers), a za pogoń wzięli się Isaac del Toro i Finn Fisher-Black (UAE Team Emirates). Ataki kasowano, a my mieliśmy następne poprawki – mocno przyspieszył Quinn Simmons (Lidl-Trek), a na niespełna 4 kilometry przed metą przeskoczył do niego Bastien Tronchon (Decathlon AG2R La Mondiale).

Gdy wydawało się, że grupa zdoła złapać wszystkich atakujących w niesamowitym stylu wyskoczył z niej Isaac del Toro. 20-letni Meksykanin wpadł samotnie na ostatnią prostą i miał na tyle dużo przewagi, że mógł się wyprostować by przeciąć metę celebrując swoje pierwsze w karierze zwycięstwo na poziomie World Tour. Co za imponująca wygrana!

Peleton przyprowadziło dwóch kolarzy Israel-Premier Tech – Corbin Strong i rozprowadzający go Stephen Williams.

Wyniki 2. etapu 24. Santos Tour Down Under:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułMerhawi Kudus przechodzi do zespołu kontynentalnego
Następny artykułIsaac Del Toro: „Dla mnie ten wyścig już jest sukcesem”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marcin
Marcin

Bien trabajo!