Francuz Romain Bardet w rozmowie z Global Cycling Network podzielił się przemyśleniami na temat swojej przyszłości. Nie wyklucza on zakończenia kariery po przyszłym sezonie, ale przyznaje, że cały czas czerpie radość z jazdy na rowerze.
W ostatnich latach w zawodowym peletonie obserwujemy zmianę pokoleniową. Coraz mniej zawodników po trzydziestce jest w stanie nawiązać walkę z młodymi, utalentowanymi kolarzami, którzy zdominowali dyscyplinę. Romain Bardet najlepszy czas ma już za sobą, jednak cały czas regularnie „kręci się” w czołówkach wyścigów najwyższej kategorii.
Francuski zawodnik w tym sezonie meldował się wysoko w Tour de Suisse, Tour de Romandie, Paryż-Nicea czy Strzale Walońskiej, a także walczył o etapowe skalpy w Vuelta a España. Obecnie Bardet przygotowuje się do kolejnego, trzynastego sezonu jako zawodowiec – być może ostatniego.
– Sprawa jest otwarta. Wciąż czerpię z tego radość, ale jestem w takim miejscu i wieku, że muszę wszystko ocenić i zobaczyć, jak się rozwinie
– mówił Romain Bardet w wywiadzie dla Global Cycling Network.
– Nie chcę być kolarzem, który powoli, ale wyraźnie obniża swój poziom. Muszę być pewny, że wciąż jestem w czołówce. Z tyłu głowy mam myśl, że może być to mój ostatni sezon, ale równie dobrze mogę kontynuować karierę
– dodał.
W swoich wypowiedziach Francuz wielokrotnie zwracał uwagę na to, jak zmienia się dyscyplina. W rozmowie z GCN podkreślił, że w tym momencie w czołówkach klasyfikacji generalnych jest o wiele ciaśniej. Powodem takiej sytuacji jest zabieranie przez ekipy kilku liderów na jeden wyścig – przykładem jest chociażby Adam Yates, który w tym sezonie dołączył do UAE Team Emirates.
– Ciężko jest walczyć dobrym drużynom z tylko jednym liderem na klasyfikację generalną. To niesamowite, ale gdy Adam Yates odszedł do UAE, wszyscy mówili, że będzie pomocnikiem, a on zanotował jeden z najlepszych sezonów w karierze. Widać, że najlepsze drużyny mają po dwóch, trzech liderów, mogących zdominować wyścigi
– mówił Romain Bardet.
– Wciąż chcę walczyć o „generalki”. Wiem, że gdy najlepsi z najlepszych są w formie, to brakuje mi kilku watów, ale przy sprzyjających okolicznościach wciąż mogę pokusić się o dobry wynik
– dodał.
W przyszłym sezonie Bardet wciąż będzie ścigał się w ekipie Team dsm-firmenich, do której jako sponsor tytularny dołączy PostNL.