fot. Karpacki Wyścig Kurierów

Legendarny dyrektor Soudal-Quick Step powoli przygotowuje się do zejścia ze sceny. Wierzy jednak, że zostawi zespół w dobrych rękach.

Przypomnijmy – Patrick Lefevere to jedna z najbardziej kontrowersyjnych, ale jednocześnie najbardziej zasłużonych dla kolarstwa osób. Według portalu Cycling Ranking jest najbardziej utytułowanym menedżerem w historii tego sportu, a w jego ekipach swoje kariery zaczynało wielu późniejszych mistrzów – patrząc tylko na ostatnie lata można wymienić m.in. Juliana Alaphilippe’a, Remco Evenepoela, Michała Kwiatkowskiego czy Joao Almeidę (nawet jeśli pierwszym zespołem „Kwiatka” w World Tourze było RadioShack, to w Quick-Stepie osiągał pierwsze sukcesy).

Samcowi alfa w belgijskiej „Watasze” udawało się przez długi czas utrzymywać drużynę na bardzo wysokim poziomie, jednak ostatnio jej wyniki nieco się pogorszyły. Sam Lefevere ma już 68 lat, więc nic dziwnego, że ostatnio sporo mówi się, że niebawem całkowicie pożegna się z kolarstwem, a nawet jeśli postanowi zostać, to znacznie ograniczy swoją rolę. I wygląda na to, że te plotki mogą już niedługo znaleźć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Zdaje się je potwierdzać sam Lefevere, który w niedawnej rozmowie z Het Nieuwsblad powiedział:

– Już znalazłem kogoś, kto mnie zastąpi. Wybór następcy nigdy nie jest łatwy. Nie mogę się pomylić. Na szczęście znaleźliśmy kogoś takiego. Raczej trudno nazwać go moją prawą ręką, ale będzie niebawem sprawował funkcję Dyrektora Operacyjnego (COO – Chief Operating Officer). 

– mówi Belg, który na razie nie chce podawać konkretnego nazwiska. Na stronie internetowej Soudal-Quick Step również nie ma jak na razie informacji o nikim, kto sprawowałby taką funkcję. Prędzej czy później drużyna będzie musiała jednak podać personalia swojego nowego COO – wtedy kwestia tego kto za kilka miesięcy lub lat zastąpi Patricka Lefevere, stanie się jasna.

Poprzedni artykułCo najmniej 60 debiutantów w World Tourze
Następny artykułTadej Pogacar: „Wkrótce zadebiutuję w Giro, ale…”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments