Kontynentalna drużyna Mazowsze Serce Polski ogłosiła podpisanie kontraktu z Alanem Banaszkiem, aktualnym mistrzem kraju w wyścigu ze startu wspólnego, który sezon 2023 spędził w Human Powered Health. Polski zawodnik będzie skupiał się głównie na zawodach torowych i wywalczeniu miejsca na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.
Po roku spędzonym w proteamowym Human Powered Health, Alan Banaszek wraca do drużyny Mazowsze Serce Polski. Aktualny mistrz kraju w wyścigu ze startu wspólnego ścigał się w mazowieckiej formacji w latach 2020-22. W tym czasie – oprócz wspomnianego złotego medalu mistrzostw Polski – odnosił triumfy w takich wyścigach, jak: Tour of Thailand, Belgrad-Banja Luka, Grand Prix Manavgat – Side, Tour of Bulgaria, Tour of Szeklerland czy Grand Prix Słowacji. Oprócz tego Alan Banaszek notował wiele czołowych rezultatów w wyścigach drugiej kategorii, co czyniło go jednym z najlepszych zawodników kontynentalnych w tej części Europy.
Od lat polski kolarz łączy starty na szosie z kolarstwem torowym – w 2021 roku, po powrocie do ścigania na welodromie, zdobył wywalczył tytuł mistrza Europy w omnium, torowym wieloboju. Jak przyznał, to właśnie tor i Igrzyska Olimpijskie w Paryżu będą jego priorytetem w przyszłym sezonie.
– Cieszę się bardzo, że będę mógł ścigać się ponownie w projekcie, w którym byłem od samego początku powstania. Cieszę się, że będę w ekipie z chłopakami, z którymi tak dobrze się rozumiem i znamy się jak łyse konie i bardzo, ale to bardzo się szanujemy. Czułem się zawsze w tym Teamie jak w rodzinie i właśnie ta atmosfera była decydującym czynnikiem do powrotu. Zrobię wszystko, aby wystartować w przyszłym roku na Igrzyskach Olimpijskich w konkurencjach torowych i to będzie mój cel na sezon 2024. Zdaję sobie sprawę, że na pewno będzie to kosztem wyścigów szosowych i że te kwalifikacje nie będą proste. Jestem bardzo zmobilizowany, trenując aktualnie na Majorce przygotowując się do styczniowych Mistrzostw Europy na torze. Dziękuję bardzo całej ekipie za zaufanie i możliwość powrotu do tego wspaniałego projektu
– powiedział Alan Banaszek po dołączeniu do Mazowsze Serce Polski.
26-latek jest drugim nabytkiem Mazowsze Serce Polski na sezon 2024. Pierwszym kolarzem ogłoszonym przez formację Dariusza Banaszka był Konrad Czabok, wcześniej ścigający się w Warszawskim Klubie Kolarskim.
I to jest ta przepaść która z każdym rokiem się pogłębia… Za dwa lata nawet o zawodnika w dugiej dywizji będzie ciężko… agonia
Nie wiem, czy redaktor się ze mną zgodzi, ale z powrotu na krajowe podwórko nie można być zadowolonym. Powrót na poziom drużyny kontynentalnej można rozpatrywać moim zdaniem jako straconą szansę, która może się już nigdy nie powtórzyć.
Niestety Alan nie pokazał w tym roku nic, co mogłoby zaowocować kontraktem w innej drużynie na poziomie Pro Teamów. Polak jako rozprowadzający był raczej przeciętny. Etapy czy wyścigi z nieco trudniejszym terenie kończył bardzo daleko za czołówka i nie mówię tu oczywiście o wysokich górach. Może gdyby był Hiszpanem albo Włochem to dostałby angaż w jednej z tamtejszych drużyn drugiej dywizji, ale niestety na mocno przeciętnych Polaków popyt jest nieduży.
Ten komentarz nie odnosi sie do Pana Alana , któremu kibicuje na torze.
W polsce jest tylko jedna grupa zawodowa zorganizowania profesjonalnie i mającą misje i jasny cel ….Atom.
Jest 25 zawodników elity mezczyzn,
2 drużyny seniorskie .
Troche dobrych klubowe juniorskich żyjących z punktów chlebowych.
I cala zgraja „uzdrawiaczy kolarstwa”
Agonia……
Moim zdaniem to trudny temat, który nie jest zero-jedynkowy. Oczywiście wszyscy byśmy chcieli, by jak najwięcej Polaków jeździło w zawodowych ekipach, ale nie jest to proste – szczególnie w przypadku pomocników, których wyniki bardzo często nie są widoczne gołym okiem. Do tego dochodzi oczywiście kwestia pochodzenia – kolarzom z Europy Środkowo-Wschodniej praktycznie zawsze będzie ciężej znaleźć ekipy, niż tym z zachodu.
Co do samego zadowolenia z powrotu na poziom kontynentalny: plany rywalizacji na torze wymagają pewnych poświęceń w kwestii szosy, na co drużyny wyższej kategorii w przypadku pomocnika mogłyby się nie zgodzić, dlatego może będzie to optymalny wybór.