fot. Daniele Molineris / Tour of the Alps

Bardzo szczerej wypowiedzi na temat swojego okresu po sezonie udzielił portalowi Cycling News jeden z gwiazdorów światowego peletonu – 37-letni Geraint Thomas. 2. kolarz tegorocznego Giro d’Italia przyznał się, że obecnie często zdarza mu się lądować w barwach, objadać się i dobrze bawić.

Dla Gerainta Thomasa katorżniczy trening nie jest niczym nowym. Walijczyk 18 razy w swojej długiej karierze musiał przygotowywać się do kolejnych sezonów seniorskiej przygody z kolarstwem, a przed nim kolejne takie cykle – jakiś czas temu podpisał bowiem nowy, 2-letni kontrakt z INEOS Grenadiers. Nim jednak to nastąpi 37-latek może sobie pozwolić na nieco odpoczynku.

Szczerze mówiąc, myślę, że przez ostatnie dwa tygodnie byłem pijany przez 12 z 14 nocy. Od powrotu do Cardiff ciągle ktoś mnie łapie. Oferują mi kolację albo po prostu idziemy do pubu. W sezonie nie piję, poza okazjonalnymi drinkami, ale poza sezonem sobie mogę pozwolić. Na pewno na początku tolerancja jest niższa, ale teraz czuję, że mam mocną głowę. W ten sposób nawiązuję kontakty towarzyskie. Ta nutka szaleństwa – ta prawdziwa normalność – jest tym, czego potrzebuję

— opowiadał Geraint Thomas.

Walijczyk jasno potrafi rozgraniczyć zawodowy sport i okres, kiedy musi odpocząć jego głowa. Sam podkreśla, że gdy już wróci do treningu to nie będzie mowy nie tylko o alkoholu, ale i też np. niezdrowym jedzeniu czy zarwanych nockach. Tym bardziej weteran szos chce wykorzystać obecny czas na 100%.

Czuję, że mogę miło spędzić czas. Młodzi zawodnicy są teraz inni – rzadko im się zdarza napić drinka. Oczywiście to nie tak, że trzeba się napić, żeby dobrze się bawić. To po prostu pokazuje różnicę w mentalności – obecnie wszystko jest mierzone i większość jest w treningu 12 miesięcy w roku. Nawet poza sezonem niektórzy nadal jeżdżą na rowerach lub np. biegają maratony

— rozwinął swoją myśl 37-latek z INEOS Grenadiers.

Walijczyk będzie niedługo musiał wrócić do bardziej sportowego stylu życia. Przed nim m.in. wyzwanie w postaci powrotu do wagi startowej, która wynosi w jego przypadku około 68 kilogramów. Obecnie waga wyświetla większą liczbę, konkretnie „75”.

Trening jest łatwy, ponieważ lubię jeździć na rowerze, lubię się wysilać i wysilać, przez określoną ilość czasu w ciągu dnia. Niemniej trzeba będzie schudnąć, a to ostatnie półtora kilograma jest najtrudniejsze. Obecnie mam jednak zupełnie inną dietę niż 20 lat temu. Wprowadziliśmy przejażdżki przy diecie niskowęglowodanowej, teraz zużywam podczas nich znacznie więcej „paliwa”. Wtedy nie jestem tak głodny po zejściu z roweru, więc jem mniej. Kiedy jeździsz, wtedy Twój metabolizm pracuje prawidłowo i po prostu spalasz wagę. To nowe myślenie ułatwia wejście w sezon i sprawiło, że nawet po trzydziestce nadal potrafiłem się rozwijać

— zakończył Geraint Thomas.

Poprzedni artykułSzymon Pomian i Antonina Białek wygrywają w Szczekocinach, dobre występy Marka Konwy i Ksawiera Garnka za granicą
Następny artykułNaszosowe podsumowanie sezonu 2023: Zestawienie ocen dla World Teamów
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Parvusel
Parvusel

Ładna mi 'normalność’. Od pubu do pubu.

zbig emeryt
zbig emeryt

ja też,tyle, że wczesniej nie wygralem TDF 😃

Jadwigs
Jadwigs

Po pijanemu na rowerze tez można jeździć. Opowiada o tym piosenka już nas mają chłopcy radarowcy. Upojenie alkoholowe jest lub może być podobne do choroby psychicznej na przykład kolega z klasy miał cegielni czy handlował cegła natomiast mój znajomy mieszkał obok cegielni innej, Wojtek kupował u niego cegłę a inny znajomy jest budowlańcem, murarzam lub ogólnie zajmuje się budownictwem. Pewnego razu bo normalnie motorami jeżdżą w klasie i we wsi przyjechał do mnie elegancko na rowerze jak Lans Armstrong do sheryl crow. Chyba nikomu o tym nie mówiłam i tak spontanicznie chciałam pozdrowić jak na antenie. Aczkolwiek chyba by musiał to ktoś podsłuchiwać żeby się o tym dowiedziec