Od 2025 roku Amstel Gold Race będzie miał nowego organizatora. Przeprowadzaniem kolejnych edycji wyścigów zajmie się Flanders Classics. Kolarscy tradycjonaliści mogą być jednak spokojni – największego z holenderskich klasyków nie czeka rewolucja.
Flanders Classics to organizacja, pod skrzydłami której znajduje się sześć słynnych męskich wyścigów po bruku – Omloop Het Nieuwsblad, Gandawa-Wevelgem, Dwars door Vlaanderen, Scheldeprijs, Ronde van Vlaanderen oraz Strzała Brabancka, a także ich wersje dla kobiet i młodzieżowców.
Jak się okazuje teraz do tego grona dołączy kolejny wyścig – Amstel Gold Race, który będzie w tym gronie jedynym rozgrywanym poza Belgią. Jednak tym, co odróżnia go od pozostałych jeszcze mocniej będzie jego profil – pozbawiony bruku, którego trudność nie polega na rodzaju nawierzchni, a zwykłym natężeniu pokonywanych wzniesień. Nowy organizator nie zamierza niczego w tym aspekcie zmieniać.
– To oczywiste, że zachowamy indywidualny charakter tej trasy. Nie zamierzamy go zmieniać – mówił mediom Tomas Van Den Spiegel, dyrektor generalny Flanders Classics. Zmianie nie ulegnie również, przynajmniej na razie, obsada stanowiska dyrektora wyścigu. Tym pozostanie Leo Van Vliet, który przewodniczy wyścigowi od 1996 roku, jednak jego misja niebawem dobiegnie końca, ponieważ w 2026 roku, po przeprowadzeniu swojej 30. edycji, przejdzie na zasłużoną emeryturę
