fot. Israel - Premier Tech

Choć ciężko w to uwierzyć to w Stanach Zjednoczonych ostał się obecnie tylko 1 wyścig zawodowy. Rozgrywane po raz drugi Maryland Cycling Classic to impreza kategorii Pro Series, a na starcie tej jednodniówki ponownie zamelduje się nie tylko lokalna scena, ale i kilka ciekawych drużyn z całego świata.

Przed rokiem rozegrano 1. edycję Maryland Cycling Classic, presented by UnitedHealthcare. Amerykańska jednodniówka za sprawą upałów okazała się być dużo trudniejsza niż wygląda na profilu i na ulicach Baltimore zafiniszowała wówczas jedynie niewielka grupa uczestników. Czy w 2023 roku będzie podobnie? Do obrony tytułu przystępuje ekipa Israel-Premier Tech, choć tym razem w jej składzie nie znalazł się wówczas najlepszy Sep Vanmarcke.

Trasa

Na zawodników czeka stosunkowo proste 196 kilometrów wokół Baltimore. Niech nikogo nie zdziwi profil, na którym widać zmarszczki – wysokości są wyrażone w stopach, zaś sama grafika ucina się na wjeździe na lokalne rundy, które są poprowadzone po płaskim mieście na praktycznie zerowej wysokości nad poziomem morza. To właśnie na tych 4 okrążeniach zapewne rozegra się walka o końcowy triumf.

Pogoda

Déjà vu – tak w skrócie można opisać tegoroczną aurę w porównaniu do tej z pierwszej edycji. 36 stopni, pełne słońce i praktycznie brak wiatru z pewnością będą dawały w kość kolarzom rywalizującym w Maryland Cycling Classic.

Faworyci

Wróżenie kto może poradzić sobie w takiej pogodzie nie jest proste, dodatkowo ekipy w sporej części przystępują do zmagań w składach mocno nie pasujących do tej trasy – za ocean poleciały już składy skomponowane pod kątem Grand Prix Cycliste de Québec i Grand Prix Cycliste de Montreal. Wobec tego na liście startowej znajdziemy wielu górali takich jak Simon Yates (Team Jayco AlUla), Mattias Skjelmose (Lidl-Trek) czy Óscar Sevilla (Team Medellín – EPM).

Dużo lepiej od powyższej trójki powinni poradzić sobie lubiący aktywną jazdę na pagórkach kolarze pokroju Matteo Jorgensona (Reprezentacja USA), Neilsona Powlessa i Michaela Valgrena (EF Education-EasyPost) czy Simona Clarke’a i Dereka Gee (Israel-Premier Tech). Ich zespoły zapewne nie będą czekały na finisz, a to zwiastuje ciekawą rywalizację.

Wiele opcji ma także Lidl-Trek, acz ekipa ta może czekać na finisz – Emīls Liepiņš jest jednym z najszybszych kolarzy na starcie. Zaczepną jazdę i ściganie w USA kocha za to Toms Skujiņš, który zapewne zabierze się w niejeden odjazd – rok temu był 4. w tym wyścigu.

Przed swoja publicznością pokazać będzie chciał się zespół Human Powered Health. Colin Joyce, Scott McGill, Pier-André Coté, Adam de Vos czy Sasha Weemaes – każdy z nich jest opcją na finisz dla amerykańskiego zespołu, któremu chyba najbardziej powinno zależeć na utrzymaniu peletonu w ryzach.

Na finisz czekać będzie także Attilio Viviani (Team Corratec – Selle Italia) czy inna z amerykańskich ekip – Team Novo Nordisk, w barwach którego powalczyć mogą Matyáš Kopecký bądź Andrea Peron. Płaska końcówka sprzyja także sprinterom L39ION of Los Angeles, którymi są Robin Carpenter i Cory Williams czy Matteo Dal-Cinowi z Toronto Hustle. Jeśli grupa lekko się przerzedzi to wysoko zafiniszują z pewnością także Axel Zingle (Cofidis) i Christian Scaroni (Astana Qazaqstan Team).

Mój typ

Upał okaże się być kluczowy, a w sprincie z małej grupy wygra Axel Zingle.

Transmisja

Wyścig będzie pokazywany od 18:00 do 23:00 za pośrednictwem Playera / GCN+.

Lista startowa:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułIn the footsteps of the Romans 2023: Dublet Filippo Fortina, Patryk Stosz 2. w generalce
Następny artykułTour of Britain 2023: Olav Kooij pierwszym liderem
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments