fot. Jumbo-Visma

Dania to jedna z najbardziej kolarskich nacji na świecie, a przynajmniej w ostatniej dekadzie. Jazda na rowerze stała się tam jedną z ważniejszych sportów, a zainteresowanie jest jasno skorelowane z wielkimi sukcesami czy to na szosie, czy też np. na torze. Świętem kolarstwa w tym kraju był start zeszłorocznego Tour de France z Kopenhagi, a z bardziej regularnych imprez bez wątpienia czymś takim jest rozgrywane w tym roku po raz 33. PostNord Danmark Rundt – Tour of Denmark.

Duński wyścig wieloetapowy od samego początku był imprezą o całkiem globalnym zasięgu. Pierwszą edycję wygrał słynny Moreno Argentin, w kolejnych latach na listę zwycięzców wpisywali się m.in. Bjarne Riis, Ivan Basso, Fabian Cancellara czy w nowszych czasach Mads Pedersen, Wout van Aert, Remco Evenepoel i przed rokiem Christophe Laporte. Widać tu zatem pełen przekrój kolarskich specjalności, choć wydaje się, że w Danii ciężko zrobić selektywny wyścig. O tym, że ten kraj kryje niejeden ciekawy podjazd przekonujemy się co roku i nie inaczej będzie podczas tegorocznej edycji.

Trasa

Wyścig otworzy niemal 170-kilometrowy etap wokół miasta Aalborg. Odcinek ten pełen jest hopek o długości kilkuset metrów, których nachylenia wynoszą po kilka procent. Z pewnością już to może przyczynić się do małego poszarpania peletonu i odczepienia co mniej wytrzymałych zawodników.

Drugi dzień będzie bliźniaczo podobny do pierwszego. 163,5km między Kjellerup a Silkeborg również zawiera podjazdy, a i sama meta na rundach jest nieopodal krótkich ścianek. Te finałowe mają kilometr długości o średnim nachyleniu 5,6%.

Najbardziej płaski z dotychczasowych etapów poprowadzi z Vejen do Vejle. Na 209 kilometrach nie nazbiera się specjalnie dużo metrów przewyższenia, acz w finale ponownie będzie masa hopek. Wytrzymały sprinter może zapolować na pierwszych trzech etapach na kolarskiego hattricka.

Było dość płasko w czwartek, podobnie będzie i w piątek. 177 kilometrów z Kalundborg do Bagsværd nie wygląda specjalnie groźnie i prawdopodobnie zakończy się sprintem z całego peletonu.

Przez 4 dni będziemy oglądali selekcję grupy i odsiewanie najsłabszych zawodników, a także zbieranie bonifikat. Ostatni etap z kolei będzie miał za zadanie ustawić końcową klasyfikację generalną, a wydarzyć się może na nim naprawdę wiele. Prawdopodobnie przez 16-kilometrową czasówką w Helsingørze lista kandydatów do końcowego triumfu nadal będzie zawierała co najmniej kilkanaście nazwisk, zatem to tu poznamy finalne rozstrzygnięcia.

Pogoda

W Danii nie ma takiej fali upałów jak w Polsce – temperatury raczej będą zdaniem synoptyków bliższe 20 stopniom Celsjusza przez cały czas trwania 33. PostNord Danmark Rundt – Tour of Denmark. Wiatr nie powinien przeszkadzać kolarzom, podobnie jak opady deszczu – te nie są zapowiadane aż do sobotniego wieczora, czyli momentu gdy będzie już po wyścigu.

Faworyci

Najniższe numery startowe otrzymali kolarze Lidl-Trek, którzy pod nieobecność ekipy zeszłorocznego zwycięzcy, czyli Jumbo-Visma, będą głównymi faworytami duńskiej etapówki. Mads Pedersen powinien być w stanie powalczyć o wygraną na pierwszych 4 etapach, a podczas czasówki obronić swoją przewagę. Przed własną publicznością będzie chciał się pokazać także Mattias Skjelmose, który w razie odjazdów na podjazdach powinien pojechać bardzo aktywnie. Swoich kolegów wspierać będzie bardzo mocny zespół, w którym znalazł się m.in. będący w genialnej formie Toms Skujiņš.

Duńczycy mogą także liczyć na dobry występ innych lokalnych gwiazd – przed własną publicznością szalenie zmotywowany może być Søren Kragh Andersen (Alpecin-Deceuninck). W ojczyźnie wystartują także Magnus Cort, Michael Valgren i Mikkel Frølich Honoré – ten pierwszy ma w swoim dorobku już 4 etapy PostNord Danmark Rundt – Tour of Denmark, drugi zaś był najlepszy w klasyfikacji generalnej w 2014 i 2016 roku.

Skład nastawiony na sprinty wysyła Soudal – Quick Step. Etapy, których nie przetrwa Fabio Jakobsen zdają się być jednak idealne dla kolejnego z Duńczyków na starcie – Caspera Pedersena. Świetny rok ma także 20-letni Tobias Lund Andresen (Team DSM-firmenich), który z pewnością zapoluje na pierwsze zawodowe zwycięstwo.

Duński wyścig jest szalenie ważnym celem dla rodzimej ekipy, czyli Uno-X Pro Cycling Team. Ta wystawia 6 kolarzy z kraju gospodarza oraz zdolnego do wygrania klasyfikacji generalnej Sørena Wærenskjolda. Smak końcowego triumfu zna już ścigający się w tej drużynie Niklas Larsen – najlepszy w 2019 roku, a 2 etapy w karierze wygrywał tu Lasse Norman Leth.

Można by się długo rozpisywać o gospodarzach, ale szanse na wygraną mają także kolarze zagraniczni. Niedawno bardzo podobny wyścig Tour de Wallonie na podium zakończył Brent Van Moer (Lotto Dstny), który i tu mógłby pokazać, że warto się z nim liczyć. Finałowa czasówka sprawia, że groźny może być Aaron Gate (Bolton Equities Black Spoke) – świeżo upieczony mistrz świata w torowym wyścigu punktowym.

Pokazać spróbują się także kolarze z lokalnych grup kontynentalnych – m.in. Mathias Bregnhøj i Emil Mielke Vinjebo (Leopard TOGT Pro Cycling), Henrik Pedersen i Frederik Muff (Team ColoQuick), Rasmus Bøgh Wallin (Restaurant Suri – Carl Ras) czy Martin Toft Madsen (BHS – PL Beton Bornholm).

Na końcu listy startowej znajdziemy bardzo ciekawą reprezentację Danii, w barwach której wystąpią m.in. Julius Johansen i Alexander Salby. Gospodarze mogą także liczyć na dwóch swoich kolarzy z Tudor Pro Cycling Team – dobrze pokazać mogą się Sebastian Kolze Changizi i Alexander Kamp.

Na starcie zobaczymy także aż 9 Polaków. Szymon Sajnok będzie pomagał swojemu sprinterowi w Q36.5 Pro Cycling Team, Stanisław Aniołkowski spróbuje powalczyć o etapy, a rozprowadzać będzie go m.in. Alan Banaszek (Human Powered Health), a na liście startowej jest także Mazowsze Serce Polski w składzie Marcin Budziński, Tomasz Budziński, Norbert Banaszek, Adrian Banaszek, Jakub Kaczmarek, Tobiasz Pawlak oraz Duńczyk Jeppe Aaskov Pallesen.

Mój typ

Lidl – Trek zdominuje rywalizację, a Mads Pedersen powtórzy swój sukces z 2017 roku, kiedy wygrał klasyfikację generalną.

Transmisja

Wyścig będzie transmitowany na antenie Eurosportu 1, a także w Playerze / GCN+. Plan relacji wygląda następująco:

  • Etap 1: 15:40-17:40
  • Etap 2: 15:45-17:45
  • Etap 3: 15:45-17:45
  • Etap 4: 15:45-17:45
  • Etap 5: 15:00-15:50
Poprzedni artykułAndrea Bagioli w Lidl-Trek
Następny artykułMatteo Sobrero w BORA-hansgrohe
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments