fot. UCI

Nie zabrakło emocji podczas jazdy na czas elity kobiet na mistrzostwach świata w Glasgow, a dokładnie w Stirling. Wygrała walcząca do samego startu z chorobą Chloe Dygert. Blisko pokonania Amerykanki była Grace Brown.

Dygert startowała już na kolarskich mistrzostwach świata w Glasgow. Na torze wywalczyła złoty medal w wyścigu indywidualnym. Świetna forma stawiała ją w roli faworytki do podium. Jednak w czwartkowy poranek pojawiła się informacja o chorobie Amerykanki. Jej start do samego końca stał pod znakiem zapytania. Pomimo problemów zdrowotnych po czterech latach Chloe Dygert ponownie triumfowała na mistrzostwach w czasówce.

To wyjątkowe uczucie. Nie tylko dla mnie, ale i dla rodziny, reprezentacji amerykańskiej i Canyon // SRAM Racing. Taki był plan Boga. Bałam się, że mogę nawet nie wystartować. Gdyby wyścig był wczoraj, to tak by się wydarzyło. Modliłam się przez cztery ostatnie dni, aby wszystko się ułożyło. Nadal nie jestem zdrowa w stu procentach. Ale to wystarczyło. Dałam z siebie wszystko i jestem bardzo szczęśliwa

– przyznała reprezentantka Stanów Zjednoczonych po zakończeniu zawodów.

Chloe Dygert musiała długo czekać na rozstrzygnięcie, gdyż wystartowała w pierwszej części rywalizacji. Po przyjeździe na metę na końcowe wyniki musiała cierpliwie czekać przez około półtorej godziny. Największą niespodzianką okazało się zejście z trasy przez Marlen Reusser. Ostatecznie najgroźniejszą rywalką dla Amerykanki była Grace Brown. Reprezentantka Australii w końcówce odrobiła sporą część strat, ale przegrała o sześć sekund.

Rok temu byłam szczęśliwa, że zajęłam drugie miejsce. OD tamtego czasu marzyłam o tęczowej koszulce. Miałam nadzieję, że w końcówce pojadę jeszcze mocniej. Gdyby tak było, to na pewno odrobiłabym jeszcze te sześć sekund. Zrobiłam, co mogłam. Chloe była najlepsza i zasłużyła na tytuł. Czułam, że mogę wygrać. Ale jestem zadowolona z tego medalu i mam większe oczekiwania na przyszłość

– powiedziała Brown na konferencji prasowej.

Zadowolona ze swojego startu może być Agnieszka Skalniak-Sójka. Reprezentantka Polski zajęła świetne siódme miejsce. Do medalu zabrakło jej zaledwie 25 sekund.

Dzisiejszy dzień jest niesamowity, stając na starcie marzyłam, aby zakręcić się koło pierwszej dziesiątki… Zajęłam siódme miejsce na Mistrzostwach Świata w jeździe indywidualnej na czas. Cieszę się, że mogę godnie reprezentować nasz kraj na zawodach najwyższej rangi

– napisała Polka w mediach społecznościowych.

Poprzedni artykułCzy ktoś zdetronizuje króla z Norwegii? – zapowiedź czasówki mężczyzn i startu wspólnego kobiet
Następny artykułGlasgow 2023: Godziny startów jazdy na czas elity
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jose Jimenez
Jose Jimenez

Eksperci twierdzą że skóra jest wolniejsza od lycry… po stroju Cloe tego raczej nie widać… jednak co moc to moc:)