fot. Tour de Pologne / Szymon Gruchalski

Za nami 80. Tour de Pologne. Wyścig jak co roku był najważniejszą imprezą kolarską w Polsce, a o tym jakie to było przedsięwzięcie opowiedział nam po wszystkim stojący na czele zespołu organizacyjnego Czesław Lang.

Dziennikarze po zakończeniu jubileuszowej, 80. edycji Tour de Pologne poprosili o ocenę swojego wyścigu będącego niejako twarzą tej imprezy już od 30 lat Czesława Langa. 68-letni były kolarz w swoim stylu chwalił to co się udało wystawiając naszej narodowej etapówce maksymalną możliwą notę.

W skali 1-6? Szóstka, bo niczego nie zabrakło. Zobaczmy – pierwszy etap był pełen emocji, oczekiwaliśmy pięknego finiszu sprinterów, a tu nagle zrywa się wielka burza, tornado, a my zdaliśmy egzamin jako organizatorzy. Cała scenografia, balony latały, poprzewracane namioty, brama ledwo co nam stała – mieliśmy 10 minut na podjęcie decyzji czy zatrzymać wyścig, czy uda nam się to i my organizacyjnie pokazaliśmy najwyższą klasę, że potrafiliśmy to szybko uprzątnąć, przygotować trasę i odbył się piękny wyścig

— opowiadał Czesław Lang.

Emocje mieliśmy aż do samego zakończenia – do ostatniego etapu Matej Mohorič (Bahrain-Victorious) i João Almeida (UAE Team Emirates) przystępowali z niespełna sekundą różnicy w klasyfikacji generalnej, a walka toczyła się nawet na bonifikaty z lotnej premii. Finalnie to Słoweniec okazał się triumfatorem 80. Tour de Pologne.

Ale po kolei. Drugi etap to piękny atak Rafała Majki na podjeździe, choć zaatakował za szybko to była to niesamowicie piękna jazda – w tym również Michała Kwiatkowskiego. Trzeci etap to meta w Dusznikach. Pierwszy Polak, trzeci Polak – piękny finisz Rafała Majki, Michał Kwiatkowski też się starał walczyć o zwycięstwo. Później płaski etap do Opola, niesamowicie trudny etap do Bielska-Białej, jazda indywidualna na czas, której nie można było sobie lepiej wyobrazić – w sekundzie mamy dwóch kolarzy. Ten ostatni etap to zwykle taki etap przyjaźni, jedziemy wszyscy razem, a tutaj było inaczej. Walka o bonifikaty, sekundy do zdobycia, fantastyczny finisz na lotnej premii, na której wygrywa się cały Tour de Pologne

— kontynuował obszernie Czesław Lang.

Dużo mówi się o tym, że przyszłoroczna edycja może ruszyć z Włoch, a konkretnie zahaczyć o Monte Cassino w 80-lecie jakże ważnej dla Polaków bitwy. Co można zdradzić już dziś na ten temat?

Mamy dużo propozycji, bo przyjechali tu m.in. Francesco Moser, który razem z nami organizował jubileuszowy 70. Tour de Pologne, gdzie startowaliśmy z ziemi włoskiej do Polski. Przyjechali też przedstawiciele z Monte Cassino, gdzie przypada teraz rocznica powstania, więc chcielibyśmy uczcić pamięć też i etapem właśnie do Monte Cassino. Mamy 7 etapów, nie jesteśmy w stanie objechać Polski jednym ciągiem, więc robimy to partiami – byliśmy na wschodzie, teraz jesteśmy na zachodzie, brakuje nam teraz Pomorza, trochę środka Polski, ale cały czas, już od miesiąca przed tym wyścigiem buduję koncepcję nowej trasy na przyszły rok. Jestem poumawiany po 15 sierpnia na pierwsze spotkania, więc zobaczymy co będzie można zrobić, bo przez Igrzyska Olimpijskie te wyjazdy za granicę są trochę trudne. Kalendarz jest bardzo zbity, więc wyszarpać dodatkowy dzień na przerwę taką jak gdy lecieliśmy 10 lat temu z Włoch na pewno nie będzie łatwo, ale są rozmowy i myślę, że przygotujemy kolejny przepiękny wyścig

— zakończył Czesław Lang.

81. Tour de Pologne w kalendarzu na 2024 rok na ten moment zostało zaplanowane w dniach 12-18 sierpnia, a zatem terminie po Donostia San Sebastian Klasikoa, ale za to kolizyjnym z La Vuelta a España. Więcej o trasie zapewne dowiemy się dopiero za kilka miesięcy, a wszystkich informacji na ten temat mogą się Państwo spodziewać w naszym portalu.

Poprzedni artykułMauro Schmid w Team Jayco AlUla
Następny artykułGlasgow 2023: Mathieu van der Poel zdobywcą tęczy na szosie!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tuio
Tuio

Niczego nie zabrakło… Balonów z pewnością lol

Faul
Faul

Kiepskie żarty i zaklinanie rzeczywistości. Kicha nie wyścig 🙁

widz
widz

szkoda ze zabrakło odwagi i nie ukarał Majki za zajechanie drogi Michałowi .
może dlatego Kwiatkowski nie wygrał wyścigu

Artur
Artur

Niczego nie zabrakło.. byłem w Karpaczu na 2gim etapie. Trasa puszczona bocznymi drogami Ok nie dogadali się z jakimś urzędnikiem komuistą.. przy mecie zero atrakcji dla kibiców, ba nawet nie było co zjeść i napić się.. powiem tak na prywatnych maratonach amatorskich jest więcej atrakcji dla kibiców, gdyby nie amatotorzy i ich rodziny to na mecie nie byłoby 100 kibiców.. widać że gdyby nie pieniądze od spółek skarbu państwa to TDP byłoby bankrutem..

michal
michal

dziur w drogach.

amonek
amonek

Mr Thomas dodał, że dziurawych dróg to ci u nas dostatek. Wcale się nie dziwię. Dobrze, że tego Eurosport nie relacjonował, bo żenada. A podobno to promocja kraju. Zresztą to świadczy o całości, bo trudno znaleźć wyścig World Tour który nie ma transmisji w Eurosport. Jeden zawodnik na MŚ i wszystko jasne. Młodzieży…smartfony w łapy i do boju……………

widz
widz

Maja jako komentator kolarstwa , niestety krzykliwy głos , nerwowe komentarze
jezeli jest ekspertem to wiesz ze zawodowiec do 5 lat nie startuje z amatorami tylko z elita , widziałaś zajechanie drogi przez Majkę i nie widzę fachowych komentarzy
życzę sukcesów z amatorami
pozdrawiam