fot. UCI

To było 127,2 kilometra pięknej walki w deszczowym Glasgow. Złotym medalistą wyścigu ze startu wspólnego juniorów został Albert Withen Philipsen, a na podium wraz z reprezentantem Danii stanęli Paul Fietzke (Niemcy) oraz Felix Ørn-Kristoff (Norwegia). Niesamowicie aktywnie pojechał najlepszy z Polaków – ostatecznie 24. metę przeciął Patryk Goszczurny.

Juniorzy, podobnie jak rywalizujące wcześniej juniorki, ścigali się wyłącznie na miejskich rundach w szkockim Glasgow. Na panów czekało 9 okrążeń, a każde z nich mierzyło około 14 kilometrów. Kluczowym punktem wyścigu był dwustumetrowy podjazd pod Montrose Street, którego średnie nachylenie wynosiło 10,8%, a szczyt był oddalony od mety o ledwie nieco ponad kilometr. Ogromną rolę odgrywały jednak także bardzo liczne zakręty (aż 48 na pętlę), zmienna nawierzchnia i niekończące się pagórki – przewyższenie każdej rundy wynosiło w sumie 193 metry.

Już przed startem zmagań świat obiegła bardzo ważna informacja – na starcie nie pojawił się uważany przez wielu za głównego faworyta Andrew August (Stany Zjednoczone). Tym samym o 14:05 do rywalizacji przystąpiło 153 kolarzy z 57 państw z całego świata, w tym 4 reprezentantów Polski – Filip Gruszczyński (na co dzień Energy Team ASD), Patryk Goszczurny (JEGG-DJR Academy), Michał Strzelecki (KS Deichmann SKSM Mat Sobótka) i Szymon Wiśniewski (UKS Copernicus CCC Toruń).

Od kilometra 0 mocno zaatakowała reprezentacja Holandii, która wyraźnie nie chciała czekać na ruchy rywali, a sama animować wydarzenia na trasie. Szybko zawodników z Niderlandów zmienili jednak Duńczycy, a peleton zaczął się zmniejszać – podobnie jak w wyścigu juniorek tak i tu słabsi kolarze mieli problem już na pierwszym okrążeniu.

Pod koniec pierwszej rundy zaatakował Viego Tijssen (Holandia) i to on z niewielką przewagą przeciął kreskę wyznaczającą koniec premierowego okrążenia. Bardzo rozciągnięta grupa traciła 7 sekund, a jechało w niej ledwie około 80 kolarzy. Z tyłu ciągnął się jednak długi ogon, a w walce o medale pozostawali nadal także Polacy – Filip Gruszczyński i Patryk Goszczurny, a nieco tracili Michał Strzelecki i Szymon Wiśniewski.

Viego Tijssen z każdym kolejnym kilometrem zyskiwał coraz więcej, ale wszystko odebrał mu defekt, który miał na 102km przed metą. Grupa dogoniła Holendra, któremu spadł łańcuch podczas jednego ze stromych podjazdów. Niedługo później na atak zdecydował się Felix Ørn-Kristoff (Norwegia), który na zakończenie 2 rundy miał 15 sekund przewagi nad kontratakującym Patrykiem Goszczurnym i kilka sekund więcej nad około 60-osobowym peletonem. Tuż za nim jechał Filip Gruszczyński, niestety z tyłu zostali już w tym momencie Szymon Wiśniewski i Michał Strzelecki.

Ostatecznie kontra z Polakiem nie odjechała, za to skutecznie od grupy odskoczyli Paul Fietzke (Niemcy), Jørgen Nordhagen (Norwegia) i Albert Withen Philipsen (Dania). Gonić próbowali jeszcze Juan David Sierra (Włochy), Theodor Storm (Dania) i Matthew Brennan (Wielka Brytania) i pogoń ta okazała się być skuteczna.

Na czele uformowała się w ten sposób siódemka – do samotnego Norwega dołączyły obydwie dwójki, a peleton tracił do tego odjazdu około 40 sekund. Wówczas na kolejny atak zdecydował się Patryk Goszczurny, acz i tym razem naszemu juniorowi nie udało się odskoczyć, rywale siadali momentalnie na koło 17-latka.

Po 4 z 9 okrążeń odjazd utrzymywał około pół minuty przewagi, gonić za nim samotnie próbował Steffen De Schuyteneer (Belgia), a w grupie faworytów pozostawało już tylko 31 kolarzy. Kolejna pętla nie przyniosła wielkich zmian – samotnie goniący kolarz w pewnym momencie tracił kilkanaście sekund do odjazdu, ale jego przeskok nie udał się.

Na linii mety po 5 okrążeniu siódemka miała 54 sekundy nad Steffenem De Schuyteneerem i przeszło minutę nad peletonem, w którym cały czas bardzo aktywnie jechał Patryk Goszczurny. Polak, choć osamotniony, nie unikał zmian będąc jednym z głównych pracujących w głównej, 30-osobowej grupie. Ta niedługo później wchłonęła Belga.

Następna pętla minęła nam pod znakiem przeciągania liny między ucieczką a peletonem. Różnica ustabilizowała się na poziomie około 35-40 sekund i nie chciała nawet na moment spaść poniżej tego poziomu, choć duża grupa zawodników z tyłu dawała zmiany bądź napędzała pogoń swoimi skokami.

31km przed metą bardzo ciekawy atak wykonał Kasper Borremans (Finlandia). Młody kolarz na linii końca 7 okrążenia tracił tylko 20 sekund do odjazdu, w którym duże problemy miał Theodor Storm, peleton miał zaś niemal drugie tyle starty.

Ostatecznie kontra Fina skończyła się na 22km przed metą. Chwilę później jeszcze jeden skok wykonał Patryk Goszczurny, który tym razem szybko zyskał ponad 20 sekund nad peletonem. Polak miał jednak problem z zmniejszaniem różnicy do odjazdu, w którym ogromne kłopoty miał na tej rundzie Matthew Brennan męczony mocną pracą wykonywaną przez odrodzonego Theodora Storma.

Pod koniec rundy ataki zaczął przypuszczać Albert Withen Philipsen. Duńczyk odjechał na solo na 16 kilometrów przed metą na podjeździe pod Montrose Street (200m; 10,8%). Za nim pracowali z małą stratą Felix Ørn-Kristoff i Jørgen Nordhagen (Norwegia), Paul Fietzke (Niemcy) i Juan David Sierra (Włochy), a powoli spływali Theodor Storm (Dania) i Matthew Brennan (Wielka Brytania).

52 sekundy na rundę przed końcem tracił jadący samotnie na 8. pozycji Patryk Goszczurny, tuż za nim uformowała się 5-osobowa pogoń, w której kręcili Paul Seixas (Francja), Andrea Bessega (Włochy), Theodor August Clemmensen (Dania), Steffen De Schuyteneer (Belgia) i Žak Eržen (Słowenia).

To co działo się z tyłu, choć decydujące o miejscach w czołowej „10”, było jednak nieważne. na 10km przed metą strata peletonu przekroczyła bowiem minutę do uciekającego na solo Duńczyka. Także 5-osobowa pogoń, do której dołączył odpadający wcześniej rodak uciekiniera, powoli traciła coraz więcej.

7500 metrów przed końcem po srebro spróbował ruszyć Paul Fietzke. Niemiec w momencie ataku miał aż 50 sekund starty do Alberta Withena Philipsena. 17-latek nie urwał się jednak od rywali – na jego kole pozostali Włoch i jeden z Norwegów. Juan David Sierra na 5km przed metą miał jednak defekt, który wyłączył go z walki o medale.

Albert Withen Philipsen na ostatnich kilometrach kręcił niesamowicie mocno, choć nie do końca już musiał. Jego przewaga, którą wypracował na finałowej rundzie robiła naprawdę duże wrażenie. Duńczyk całkowicie zasłużenie został nowym mistrzem świata juniorów. Za jego plecami o srebro powalczyli Paul Fietzke i Felix Ørn-Kristoff, a lepszy na finiszu okazał się być ten pierwszy, czyli reprezentant Niemiec.

Ostatecznie po bardzo aktywnej jeździe na 24. miejscu metę przeciął niezwykle zmęczony Patryk Goszczurny. Mimo wszystko dla Polaka należą się ogromne brawa za moc, jaką pokazywał przez całą długość rywalizacji.

Wyniki wyścigu ze startu wspólnego juniorów o mistrzostwo świata 2023:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułGlasgow 2023: Lista startowa wyścigu ze startu wspólnego elity mężczyzn
Następny artykułWyścig tysiąca wzniesień i miliona zakrętów – zapowiedź wyścigu o MŚ ze startu wspólnego mężczyzn [podcast]
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marcin
Marcin

i czym tu się podniecać ? Wyrośnięty od przysłowiowego żaka, obciążenia od młodzika jak u dorosłego….

Może redaktor pofatygowałby się porozmawiać z zawodnika z Polski, bo to nas kibiców też interesuje

giec
giec

bardzo ładna jazda Patryka Goszczurnego , niestety był osamotniony

Marcin
Marcin

Jakub Jarosz

A po co jechać do Glasgow, szkoda urlopu. Porada na przyszłość: zdobyć emaile lub telefony od zawodników i poprosić o komentarz postartowy

Na przyszłość,co do wyjazdu, myślę że byłbym w stanie „coś” dorzucić do kosztów wyjazdu, bo robicie robotę na której też mi zależy 😉