peleton tour de pologne 2021
Fot. Szymon Gruchalski

Czas żniw to senny okres kalendarza startów, podczas którego kolarska karuzela kręci się niemal wyłącznie siłą inercji. W ten krajobraz pożółkłych pół przez lata doskonale wpisywały się barwne balony i przygotowany na walkę z pogodowymi ekstremami peleton Tour de Pologne, ale kiedy wydawało się, że wyścig już niczym nie potrafi zaskoczyć, jego 80. edycja zwróciła oczy ku zachodowi. Po dość intensywnym romansie z Kielecczyzną i Podkarpaciem, na mapę imprezy po wieloletniej przerwie powracają w tym roku Poznań, Karpacz, Wałbrzych i ziemia kłodzka.

Wszelkie rozważania dotyczące Tour de Pologne zawsze rozpoczynam od specyficznego miejsca w kalendarzu okupowanego przez ten wyścig, ponieważ otoczony zwartym kordonem większych imprez, na poziomie emocjonalnego zaangażowania często odgrywa on drugoplanową rolę. Niepozbawione turbulencji ostatnie lata odcisnęły swoje piętno na charakterze rywalizacji na polskich szosach, czego można wskazać zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. Tour de Pologne był pierwszą imprezą etapową poziomu WorldTour po restarcie „pandemicznego” sezonu (2020) i ważnym aktem przygotowań do mistrzostw świata w Belgii (2021), po czym na moment ciśnienie nieco opadło, a jedyną komplikacją pozostała zbieżność dat z jednodniowym Clasica San Sebastian (2022). I jeśli kierować się zaobserwowanym w tym okresie schematem, nacisk wywierany w tym roku przez rozgrywane w nietypowym terminie Mistrzostwa Świata w Glasgow, z różnych względów, powinien ponownie podnieść jakość największego wyścigu kolarskiego pomiędzy Odrą a Bugiem.

Jaka będzie 80. edycja Tour de Pologne?

Niespodziewane powroty

Dla tych, którym kolarskie emocje smakują najlepiej podane w biało-czerwonej panierce, 80. edycja Tour de Pologne ma szanse wejść do kanonu jako rocznik vintage. Po raz pierwszy od 2012 roku na starcie razem staną Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) i Rafał Majka (UAE Team Emirates), obaj po przejechaniu w doskonałym stylu niedawnego Tour de France.

Po jeszcze dłuższej przerwie na mapę wyścigu powróci również wiele miejsc, które od bardzo dawna nie gościły narodowego touru, między innymi Poznań, Leszno, Karpacz i Wałbrzych.

Przegląd młodych talentów

Czy ktoś przypominał Wam już w tym roku, że swoje pierwsze zawodowe zwycięstwo odniósł w Kościelisku Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma)? Bez cienia ironii przyznać trzeba, że jeśli Tour de Pologne jest naprawdę dobre w jednej tylko rzeczy, to jest nią właśnie umożliwianie młodym talentom wypłynięcia na szerokie wody. Nie ma w tym zresztą żadnego przypadku, bo to mimo wszystko dość unikalne połączenie rangi wyścigu, jego miejsca w kalendarzu i charakterystyki trasy sprawia, że są oni w stanie w bardzo sprzyjających temu warunkach wznieść swoje kolarskie rzemiosło o poziom wyżej i dać się zapamiętać szerszej publiczności. W tym roku również ich nie zabraknie, a z dużym zainteresowaniem śledzić będziemy poczynania na polskich szosach Kevina Vauquelina (Arkea Samsic), Lewisa Askey’a (Groupama-FDJ), Lennerta Van Eetvelta (Lotto Dstny), Caspera van Udena (dsm-firmenich), Olava Kooija (Jumbo-Visma), Paula Penhoeta (Groumapa-FDJ), Frana Miholjevica (Bahrain Victorious) i Oskara Onley’a (dsm-firmenich).

Najmłodszym uczestnikiem 80. edycji Tour de Pologne będzie 20-letni Francuz Lenny Martinez (Groupama-FDJ), a drużyną o najniższej średniej wieku reprezentowana przez niego ekipa, czyli Groupama-FDJ.

Niestabilna atmosfera

Już niedługo siedem lat minie od dnia, kiedy Tim Wellens (UAE Team Emirates) wjechał do Zakopanego w strugach ulewnego deszczu, który zmusił blisko połowę peletonu do wycofania się z imprezy, a reszcie złamał morale. Chociaż przełom lipca i sierpnia w naszym kraju charakteryzuje bardzo zmienna pogoda, często z tendencją do popadania w ekstrema, zgodnie z ostatnimi prognozami tegoroczne lato pokaże w przyszłym tygodniu swoje pochmurne oblicze.

Jak w Kraju Basków

Nie tylko dlatego, że wielu dyrektorom sportowym takie skojarzenia przywodzą pokonywane przez peleton Tour de Pologne pagórki. Oba wyścigi etapowe łączy też trasa, która wymusza walkę o każdą sekundę wszędzie, gdzie jest to możliwe, włączywszy w to bonifikaty czasowe czekające na kolarzy na metach etapów. To ryzykowna strategia, która w przeszłości przynosiła rozmaite efekty: przed dwoma laty przełożyła się na wyścig trzymający w napięciu niemal do samego końca, podczas gdy w ostatnim sezonie sprowadziła walkę o klasyfikację generalną do mało porywającej matematyki. Jak będzie tym razem?

Trasa

Etap 1, 29 lipca: Poznań > Poznań (183,7 km)

Tour de Pologne powraca do stolicy Wielkopolski po 16-letniej przerwie, a etap ze startem i metą w Poznaniu dedykowany będzie sprinterom. Ze względu na dojmująco nizinny charakter otaczającego krajobrazu, trudno byłoby z wytyczonej tu trasy wycisnąć znacznie więcej niż 719 metrów przewyższenia na dystansie 183,7 kilometra, choć przyznać trzeba, że prowadzi ona przez bardzo atrakcyjne tereny zarówno na północ, jak i południe od miasta.

Jedyna górska premia rozegrana zostanie tuż po wyjeździe z Poznania, w Suchym Lesie (0,7 km, śr. 3,4%), ale etap dodatkowo uatrakcyjnią 3 lotne premie w Suchym Lesie (16,8 km od startu), Murowanej Goślinie (35,7 km) i Kostrzynie (84,2 km) oraz dwie specjalne w Pobiedziskach (71,7 km) i Środzie Wielkopolskiej (110,6 km).

Zamiast klasycznej rundy, finisz sobotniego odcinka rozegrany zostanie na Torze Poznań, gdzie peleton pokona jedno pełne okrążenie o długości 4 kilometrów.

Etap 2, 30 lipca: Leszno > Karpacz (202,9 km)

W niedzielę rozegrany zostanie najdłuższy z odcinków jubileuszowego Tour de Pologne, ale tym razem obędzie się bez ekstremów, ponieważ jako jedyny nieznacznie przekracza on barierę 200 kilometrów, licząc 202,9 kilometra.

Tego dnia peleton wystartuje z Leszna, które lokalnie kojarzone jest przede wszystkim z lotnictwem i jeździectwem, a narodowy tour gościło po raz ostatni w 2005 roku. Lotna premia rozegrana zostanie już na Dolnym Śląsku, w miejscowości Góra (17,4 kilometra od startu), i będzie ona jedyną tego rodzaju atrakcją w pierwszej części etapu, której głównym celem jest przeniesienie rywalizacji jak najbliżej Karkonoszy.

Pokonywany krajobraz wyraźnie zmieni swój charakter po premii specjalnej w Świerzawie (129,7 km), a cała wspinaczka skumulowana jest na ostatnich 55 kilometrach, przekładając się na sumę przewyższenia wynoszącą 2364 metry. Kolarze zmierzą się z podjazdami pod Przełęcz pod Średnicą (3,3 km, śr. 5,7%) i Sosnówkę (4,9 km, śr. 5,6%), podczas gdy meta zlokalizowana została na Orlinku (1,6 km, śr. 9,5%), gdzie w przeszłości wygrywali Ondrej Sosenka, Cezary Zamana, Alberto Contador, Kim Kirschen i Johan Vansummeren.

Etap 3, 31 lipca: Wałbrzych > Duszniki-Zdrój (162,3 km)

Po finiszu w Karpaczu wspinaczka trwać będzie dalej, ponieważ w ramach poniedziałkowego odcinka peleton pokona 3067 metrów przewyższenia na dystansie zaledwie 162,3 kilometra.

Najkrótszy etap ze startu wspólnego tegorocznego Tour de Pologne prowadzi z budzącego wiele kolarskich skojarzeń Wałbrzycha do Dusznik-Zdroju, które po raz pierwszy gościć będą finisz narodowego touru. Na trasie pokonane zostaną trzy górskie premie 2. kategorii, Walim (3,3 km, śr. 7,2%), Przełęcz Jugowska (7,7 km, śr. 5,1%) i Zieleniec (7,8 km, śr. 3,8%), z których ostatnia oddalona jest od linii mety o 13,3 kilometra. Premia specjalna w Pieszycach rozegrana zostanie 37,5 kilometra od startu.

Finisz na arenie biathlonowej Centralnego Ośrodka Sportu poprzedza stromy, niekategoryzowany podjazd (max. 18,8%)

Etap 4, 1 sierpnia: Strzelin > Opole (199,1 km)

Po dwóch dniach rywalizacji w pagórkowatym terenie, do akcji we wtorek wrócą sprinterzy. Odcinek ze Strzelina do Opola liczy 199,1 kilometra i 846 metrów przewyższenia, a jedyną górską premią będzie krótki podjazd w Strzegomianach (1,9 km, śr. 2,9%). Nie brakuje natomiast lotnych premii, których na trasie znalazło się aż trzy, w Sobótce (34,5 km od startu), podczas ponownego przejazdu peletonu przez Strzelin (71,6 km) i w Grodkowie (100,4 km).

Finisz w Opolu na pierwszy rzut oka nie wygląda na przesadnie skomplikowany, aczkolwiek na finałowych 2 kilometrach uczestnicy wyścigu przejadą przez wąski wiadukt nad torami kolejowymi, a ostatni zakręt oddalony jest od linii mety o ok. 500 metrów. Spodziewać się więc należy bardzo zaciętej walki o pozycje na ulicy, która za sprawą swojej szerokości nie pozostawia wiele miejsca na ewentualne błędy.

Etap 5, 2 sierpnia: Pszczyna > Bielsko-Biała (198,8 km)

Niezależnie od tego, czy peleton Tour de Pologne przemierza wschodnią czy zachodnią część naszego kraju, Bielsko-Biała jest niemal stałym punktem na mapie wyścigu. Zanim jednak uczestnicy jego tegorocznej edycji zmierzą się na klasycznej rundzie prowadzącej ulicami tego miasta, pokonają pagórkowatą trasę, która po starcie w Pszczynie (debiut w Tour de Pologne) wiedzie najpierw wzdłuż Zbiornika Goczałkowickiego na Wiśle i tamtejszych stawów, a następnie wdziera się głęboko w Beskid Śląski.

Środowy etap liczy łącznie 198,8 kilometra i 3028 metrów przewyższenia, na które składają się podjazdy pod Zameczek (3,8 km, śr. 6,4%), Ochodzitę (2,0 km, śr. 11,4%) i Salmopol (6,0 km, śr. 6,4%). Rozegrane zostaną również trzy lotne premie w Ustroniu (52,0 km od startu), Istebnej (80,1 km) i Wilkowicach (159,6 km), podczas gdy finałowa runda o długości 7,4 kilometra pokonana zostanie trzykrotnie.

Etap 6, 3 sierpnia (ITT): Katowice > Katowice (16,6 km)

W przeddzień zakończenia 80. edycji Tour de Pologne najprawdopodobniej zapadną ostateczne rozstrzygnięcia w kontekście walki o triumf w klasyfikacji generalnej. W czwartek uczestnicy wyścigu zmierzą się na trasie technicznej jazdy indywidualnej na czas w Katowicach, która liczy 16,6 kilometra i 123 metry przewyższenia.

Podobny, choć nieco dłuższy (19,1 km) odcinek zadecydował o zwycięstwie Joao Almeidy w całej imprezie w 2021 roku, podczas gdy triumfatorem etapu został Remi Cavagna.

Etap 7, 4 sierpnia: Zabrze > Kraków (166,6 km)

Na zakończenie 80. Tour de Pologne kolarze pojawią się w mieście, bez którego nie mogłoby być ostatnimi laty tego wyścigu. Kraków jest na trasie najważniejszego polskiego wyścigu nieprzerwanie od 2008 roku, a na jego ulicach dochodziło już do przeróżnych rozstrzygnięć. W dawnej stolicy Polski była rozgrywana jazda indywidualna na czas, o wygraną rywalizowali też sprinterzy – przed rokiem najlepszy okazał się być Arnaud Démare.

Konfiguracja Zabrze – Kraków również nie jest obca polskiemu wyścigowi. Bardzo podobny etap rozegrano w 2021 roku, kiedy peleton dał się wówczas przechytrzyć uciekinierom, a po zwycięstwo sięgnął wówczas Julius van den Berg. To pozwala mieć nadzieję, że emocji nie zabraknie aż do ostatniego kilometra.

Faworyci

Przepis na triumf w Tour de Pologne znany jest od lat: zwycięzcą wyścigu najczęściej zostaje kolarz, który dysponuje przyspieszeniem pozwalającym mu rywalizować na krótkich, stromych podjazdach, a jednocześnie świetnie jeździ na czas.

Uwagę mediów skupiają na sobie głównie Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) i Rafał Majka (UAE Team Emirates), którzy, choć trudno w to uwierzyć, spotkają się na trasie narodowego touru po raz pierwszy od 2012 roku. Nie jest to jednak jedyny powód, gdyż obaj ukończyli niedawny Tour de France w bardzo wysokiej dyspozycji, a do nadchodzącej rywalizacji przystąpią jako część bardzo mocnych składów.

Po etapowym zwycięstwie na Grand Colombier, formy Kwiatkowskiego nie trzeba nikomu reklamować, podobnie jak jego umiejętności w zakresie jazdy na czas i radzenia sobie w pagórkowatym terenie. Trasa tegorocznego Tour de Pologne jest więc dla 33-letniego Polaka idealna, a jego ostateczne miejsce w klasyfikacji generalnej zależeć będzie od tego, jak zaprezentuje się on na tle rywali.

Po udziale w Giro d’Italia, do rywalizacji w barwach ekipy INEOS Grenadiers powrócą również Geraint Thomas i Thymen Arensman. Obecność doświadczonego Walijczyka, dla którego będzie to debiut w Tour de Pologne, jest dobra dla wyścigu niezależnie od tego, czy stanie na starcie z ambicjami, by cokolwiek w nim ugrać – nie jest to gwarantowane, gdyż w ostatnich latach buduje on formę niemal wyłącznie na swoje docelowe imprezy, a taką w najbliższych tygodniach będzie Vuelta a Espana. 23-letni Holender, który w ubiegłym roku wygrał górską “czasówkę”, miał wyraźne trudności z odnalezieniem się w nowej ekipie, ale ostatni tydzień włoskiego wielkiego touru ułożył się już dla niego pomyślnie. Zobaczymy, jak tym razem zaprezentuje się na polskich szosach.

Na tym tle skład UAE Team Emirates wcale nie wypada blado, a obok Rafała Majki w 80. edycji Tour de Pologne wystartują Joao Almeida, Brandon McNulty, Tim Wellens i Davide Formolo. Podobnie jak Polak, Belg i Portugalczyk zwyciężali w klasyfikacji generalnej tego wyścigu w przeszłości, a ostatni z wymienionych jest wprost stworzony do rywalizowania na tego rodzaju trasie. Nie będzie więc wielkim zaskoczeniem, jeśli drużyna ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zdecyduje się postawić właśnie na Almeidę, choć dla niego również będzie to pierwszy start po Giro d’Italia (nie licząc krajowego czempionatu). Niespodziankę może też sprawić Brandon McNulty, aczkolwiek w przypadku 25-letniego Amerykanina trudno z góry przesądzać, czy będzie ona pozytywna.

Po raz pierwszy od 2017 roku w imprezie wystartuje Lennard Kämna (Bora-hansgrohe), w tym roku próbujący swoich sił jako lider na klasyfikację generalną. 26-latek spod Hamburga doskonale jeździ na czas, choć podczas Giro d’Italia można było dostrzec, że treningi na wysokości negatywnie odbiły się na jego rezultatach w tej konkurencji. Ciągle, ważniejszym sprawdzianem będzie dla lidera Bory-hansgrohe rywalizacja w pagórkowatym terenie, ponieważ co do zasady woli on dłuższe, regularne wzniesienia. W rolę kapitana tej drużyny na tegoroczny Tour de Pologne może się również wcielić Sergio Higuita, który dość długo liczył się w walce o triumf podczas poprzedniej edycji imprezy, a wspierać ich będzie głównie Cesare Benedetti.

Skład Bahrain Victorious to doświadczenie z lekką nutką młodości, za którą odpowiada szalenie zdolny Fran Miholjevic. 20-letni Chorwat jest jednak na etapie zbierania doświadczenia, podczas gdy na pierwszym planie powinni być widoczni Matej Mohoric i Damiano Caruso, wspierani przez Kamila Gradka i Rainera Kepplingera. Do Polski przyjedzie również enfant terrible włoskiego kolarstwa, Antonio Tiberi, dlatego koty, nawet te wychodzące, powinny w przyszłym tygodniu pozostać w domach.

Dość oportunistycznie do sprawy podeszło Jumbo-Visma, dając szansę zaistnienia na pierwszym planie Koenowi Bouwmanowi, Samowi Oomenowi i młodemu Mickowi van Dijke, choć głównym celem holenderskiej ekipy najprawdopodobniej pozostaną sprinty z Olavem Kooijem. Ciekawe też, jak po dłuższej przerwie zaprezentuje się mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas, Tobias Foss.

EF Education-EasyPost wyraźnie stawia na Stefana Bisseggera, który będzie jednym z faworytów jazdy indywidualnej na czas w Katowicach, ale w ich składzie znaleźli się również regularnie występujący na polskich szosach Mark Padun, Julius van den Berg i oczywiście Łukasz Wiśniowski.

Soudal Quick-Step na 80. edycję Tour de Pologne to wielu starych znajomych, jak Josef Cerny i Jan Hirt, podczas gdy rolę lidera na klasyfikację generalną pełnić ma Mattia Cattaneo. Mam jednak nadzieję, że w razie potrzeby nieco więcej wolności otrzyma również Ilan Van Wilder.

W barwach drużyny Astana Qazaqstan zaprezentuje się niezwykle aktywny podczas niedawnego Tour de France Harold Tejada, a obok niego młodzi-zdolni Włosi: Samuele Battistella i Christian Scaroni.

Groupama-FDJ wysyła do Polski bardzo młody skład, pozwalając bliżej zapoznać się z takimi kolarzami jak Lewis Askey, Paul Penhoet i Lenny Martinez. Warto się im przyglądać, ponieważ przynajmniej jeden z nich powinien stać się w przyszłości gwiazdą światowego formatu.

O dobry rezultat w klasyfikacji generalnej powinni powalczyć również Ruben Guerreiro (Movistar), Kevin Vauquelin (Arkea Samsic), Andreas Kron, Lennert Van Eetvelt (Lotto Dstny), Oscar Onley (dsm-firmenich), Matteo Sobrero i kolejna z gwiazd tegorocznego Giro, Eddie Dunbar (Jayco AlUla).

Sprinterzy

Tour de Pologne pozostaje wyścigiem przyjaznym sprinterom, którzy w tym roku otrzymają trzy szanse na rozegranie końcówek z dużego peletonu. Nic zatem dziwnego, że wielu bardzo szybkich kolarzy zdecydowało się na udział w rozgrywanej w naszym kraju imprezie.

Najbardziej utytułowanymi z nich są Sam Bennett (Bora-hansgrohe), Tim Merlier (Soudal-Quick Step) i Pascal Ackermann (UAE Team Emirates), ale sukcesy na polskich szosach święcili również w przeszłości młody Olav Kooij (Jumbo-Visma), Gerben Thijssen (Intermarche-Circus-Wanty) i Fernando Gaviria (Movistar).

Nie zabraknie bliskich sercu polskich kibiców Stanisława Aniołkowskiego, Alana Banaszka (Human Powered Health), Jakuba Mareczki (Alpecin-Deceuninck), Bartłomieja Procia i Patryka Stosza (reprezentacja Polski), podczas gdy o swoją szansę na zostanie włączonym do grona czołowych sprinterów walczyć będą Arvid de Kleijn (Tudor Pro Cycling Team), Marijn van den Berg (Ef Education-EasyPost) i Casper van Uden (dsm-firmenich).

Polacy

W 80. edycji Tour de Pologne udział weźmie 17 Polaków: Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), Rafał Majka (UAE Team Emirates), Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost), Cesare Benedetti (Bora-hansgrohe), Kamil Gradek (Bahrain Victorious), Łukasz Owsian (Arkea Samsic), Stanisław Aniołkowski, Alan Banaszek (Human Powered Health), Kamil Małecki, Szymon Sajnok (Q36.5), Maciej Paterski, Bartłomiej Proć, Marcin Budziński, Norbert Banaszek, Piotr Brożyna, Patryk Stosz i Jakub Kaczmarek (reprezentacja Polski).

80. edycja wyścigu Tour de Pologne rozgrywana będzie od 29 lipca do 4 sierpnia 2023.

Pełną listę startową znajdziesz >>> LINK

Poprzedni artykułTour de France Femmes 2023: Emma Norsgaard wygrała z Agnieszką Skalniak-Sójką i peletonem
Następny artykuł„Kwiato”, „Zgred” i reszta świata – zapowiedź Tour de Pologne 2023 [podcast]
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Turecki Bazar
Turecki Bazar

Pani Aleksandro. Z młodych talentów zapomniała Pani wspomnieć o być może najzdolniejszym. Max Poole z DSM. Pozdrawiam

Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

I callum scotson z jayco

Adam
Adam

Brawo Pani Aleksandro, według zamieszczonych grafik pobiliśmy wszystkie tury pod względem przewyższenia na trzecim etapie kolarze będą się wspinać na 7889 m.n.p.m, na innej grafice premia górska wypada między przełęczami, ktoś to w ogóle sprawdza przed publikacją?

Szymon
Szymon

@adam to są grafiki z oficjalnej strony TDP, a nie wymyślone przez Olę