fot. Tour de France

Emma Norsgaard wygrała z ucieczki szósty etap Tour de France Femmes. W odjeździe dnia jechała także Agnieszka Skalniak-Sójka, która wygrała wszystkie premie górskie, ale została złapana tuż przed metą. Liderką przed decydującą fazą jest Lotte Kopecky.

To był ostatni tak łatwy etap w tegorocznym wyścigu dookoła Francji. Przed wspinaczką na Tourmalet oraz finałową czasówką panie miały do przejechania 122 kilometry z Albi do Blagnac po dość płaskim terenie. Co prawda, znalazły się cztery premie górskie, ale czwartej kategorii i daleko od mety – Côte de la Cadene, Côte de Puycelsi, Côte du Clos Pourtie i Côte de la Gayre. Etap ten miał należeć do sprinterek.

Jako pierwsza na atak zdecydowała się April Tacey (Lifeplus – Wahoo). Do Brytyjki dołączyła Rachel Neylan (Cofidis Women Team). Dwójka została doścignięta bardzo szybko. Potem na atak zdecydowała się Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon //SRAM Racing). Razem z nią odjechała Sandra Alonso (Ceratizit-WNT Pro Cycling). Jednak to Polka wygrała pierwszą na etapie górską premię.

Później do ucieczki dołączyła jeszcze Emma Norsgaard (Movistar Team). Uciekająca trójka miała od minuty do dwóch zapasu. Najwięcej pracowała Agnieszka Skalniak-Sójka, która w nagrodę wygrała wszystkie premie górskie.

Na ponad 30 kilometrów przed metą na kontrę z peletonu zdecydowała się Grace Brown (FDJ-Suez), ale została szybko doścignięta. Jako pierwsza na lotną premię wjechała Sandra Alonso.

Jeszcze na 15 kilometrów przed metą ucieczka miała minutę przewagi, ale peleton później szybko zmniejszał różnicę. Na 4 kilometry przed finiszem mocniej ruszyła Emma Norsgaard. Za Dunką pojechała tylko Agnieszka Skalniak-Sójka, a Sandra Alonso odpadła. Peleton był już bardzo blisko, ale zmęczone uciekinierki nie zamierzały się poddawać.

Polka i Dunka wjechały na ostatni kilometr z kilkusekundową przewagą nad peletonem, w którym doszło do dużej kraksy. Grupa zasadnicza nie złapała jednej z uciekinierek. Niestety, była nią Emma Norsgaard i to Dunka okazała się najlepsza. Agnieszka Skalniak-Sójka została doścignięta tuż przed linią mety.

Główną grupę przyprowadziły Charlotte Kool i Lotte Kopecky. W czołowej dziesiątce uplasowały się dwie Polki – ósma Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling) oraz ostatecznie dziesiąta Agnieszka Skalniak-Sójka. Katarzyna Niewiadoma (Canyon //SRAM Racing) przyjechała na 108. miejscu ze stratą minuty i 35 sekund, zapewne zatrzymana przez kraksę w strefie obronnej. W głównym rankingu spadła na piąte miejsce, ale ma taki sam czas jak trzecia Annemiek van Vleuten i czwarta Elisa Longo Borghini. Liderką w klasyfikacji generalnej przed dwoma decydującymi etapami jest Kopecky.

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułDookoła Mazowsza 2023: Damian Papierski na trzeciej pozycji, hat-trick Odeda Koguta
Następny artykułWitamy na zachodzie – zapowiedź Tour de Pologne 2023
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
Jan

Wyżej: „po dość płaskiej terenie” … czyli ta terenia jest płaska? Efekt częściowego wykształcenia i egzaminów w formie testów?

Lech
Lech

Czemu ten Kaczmarek nie podaje który to etap i klasyfikację po ostatnim etapie

Lech
Lech

czy to mają czytać sami swoi? Kompletny brak profesjonalizmu. Który etap, klasyfikacja po etspie

Ostróżka
Ostróżka

Oglądałem wczorajszy etap TDF Pań. Kiedy Norgaard i Alonso dogoniły Polkę nasi komentatorzy polskiego Eurosportu Panowie Probosz i Brzósko stwierdzlli, że są one słabsze od Polki i niewiele jej pomogą. Jak się skończyło każdy kto oglądał to widział. Przypomniały mi się nadete komentarze polskich znawców – komentatorów piłki nożnej podczas meczu z Mołdawią, którzy piali, że Polacy są o wiele lepsi itd .. itp …. Podczas etapu 9tego etapu TDF męskiego na Puy De Dome Pan Jaroński jakieś 20 km przed metą kiedy uciekał Jorgenson z Movi Staru, raczył stwierdzić, że Mikael Woods jadący w grupie pościgowej, która miała trochę ponad minutę straty, słabo jeździ taktycznie i że Jorgenson to już jedzie po zwycięstwo itd.. itp.. Potem Woods dogonił Jorgensona, wygrał etap i nie wiem co sobie potem myślał znawca kolarstwa Jaroński. Skąd ta pycha i głupota polskich komentatorów? I do not know. Ostrzegam. Pycha kroczy przed upadkiem.