fot. Naszosie.pl

Już jutro rusza Tour de Pologne – jedną z gwiazd wyścigu będzie Michał Kwiatkowski, który wystartuje w nim po raz szósty.

Losy „Kwiatka” w organizowanej przez Czesława Langa imprezie układały się ze zmiennym szczęściem. Zdarzało się, że nie kończył wyścigu z powodu problemów żołądkowych i pamiętnych problemów z toaletą (2015 rok), innym razem, pomimo obiecującego początku zakończył wyścig na rozczarowującym 34. miejscu, jednak koniec końców niewielu jest kolarzy, którzy osiągnęli w naszym narodowym wyścigu więcej niż mistrz świata z 2014 roku.

Zaczął od 2. miejsca w 2012 roku, gdy o zaledwie 5 sekund przegrał ze zwycięzcą Moreno Moserem, natomiast w kolejnych latach stopniowo uzupełniał kolekcję miejsc na podium. W fantastycznym dla siebie 2018 roku wygrał cały wyścig, przed Simonem Yatesem i Thibautem Pinotem, a w 2021 roku przegrał jedynie z Joao Almeidą. Jak będzie w tym roku? Choć w dwóch ostatnich przypadkach „Kwiato”, tak jak teraz, jechał w największym polskim wyścigu chwilę po Tour de France, to jego forma jest pewną niewiadomą.

– Gdy jedziesz w Tour de Pologne pięć dni po Tour de France, w kalendarzu nie ma miejsca na ciężkie treningi. Kluczowa jest regeneracja, wysypianie się. Nie wiem jednak, jak będzie mi się kręcić noga – dowiem się tego pewnie na etapie do Karpacza

– mówił w rozmowie z dziennikarzami chwilę po prezentacji.

Biorąc pod uwagę trasę wyścigu i ostatnie występy Polaka, można mieć nadzieję, że to on będzie liderem INEOS Grenadiers. Nie jest to jednak w stu procentach pewne, bowiem skład brytyjskiej grupy robi kolosalne wrażenie. Znaleźli się w nim, oprócz niego, również Geraint Thomas, Thymen Arensman oraz Laurens De Plus, czyli kolejno 2., 6. i 10. kolarz Giro d’Italia. Niebawem zresztą cała trójka uda się w Hiszpanii, licząc na równie dobry (albo i jeszcze lepszy) wynik podczas ostatniego z wielkich tourów.

– Przyjechał tutaj silny zespół, bo Tour de Pologne jest dla chłopaków głównym etapem przygotowań do Vuelta a Espana. Jeśli wyjechali dobrze ze zgrupowania wysokogórskiego, to na pewno są silni, a podczas Giro d’Italia pokazywali, że stać ich na wiele, więc mam nadzieję, że to będzie dobry występ. Jak będzie – tego nie wiem, ale na pewno nie przyjechaliśmy tu, żeby trenować. Nasze ambicje są naprawdę duże

– mówił „Kwiato”, którego podczas jego własnego startu w Wyścigu Dookoła Polski, z pewnością będzie napędzało zwycięstwo odniesione na 13. etapie tegorocznego Tour de France.

– To zwycięstwo cieszy mnie głównie ze względu na drogę, jaką pokonałem, by je odnieść. Po tych wszystkich problemach, kraksach, chorobach, pokazałem, że wciąż jestem mocny i wciąż mogę wygrywać

– spuentował.

Rozmawiali Marek Bala i Aleksandra Górska

Poprzedni artykułPrincess Anna Vasa Tour 2023: Katarzyna Wilkos druga, zwycięstwo Camilla Rånes Bye
Następny artykułDonostia San Sebastian Klasikoa 2023: Wstępna lista startowa
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yorum
Yorum

Best best best..