Międzynarodowa Unia Kolarska po kilku miesiącach postanowiła jeszcze raz przypomnieć sobie o wypadku, do którego doszło podczas Ronde van Vlaanderen. Za spowodowanie kraksy w dniu 2 kwietnia UCI wymierzyło Filipowi Maciejukowi 30 dni zawieszenia ważne od 25 lipca.
Zapewne większość z Państwa zdążyła już zapomnieć o feralnym zdarzeniu, które miało miejsce prawie 4 miesiące temu. Właśnie tyle zajęło dochodzenie Międzynarodowej Unii Kolarskiej, które zakończyło się odebraniem 23-letniemu Polakowi prawa do udziału w wyścigach na okres 30 dni. Filip Maciejuk był w kadrze Polski na Mistrzostwa Świata w Glasgow – miał wystąpić zarówno w jeździe indywidualnej na czas, jak i w sztafecie mieszanej.
UCI ogłasza, że jej Komisja Dyscyplinarna wydała decyzję w związku z incydentem z udziałem Filipa Maciejuka, zawodnika UCI World Team Bahrain Victorious, na Ronde van Vlaanderenw dniu 2 kwietnia 2023 r. Komisja Dyscyplinarna uznała, że kolarz działał z naruszeniem artykułu 12.4.007 Regulaminu UCI poprzez spowodowanie wypadku kilku kolarzy w peletonie po jeździe poza trasą wyścigu i przez kałużę na poboczu.
Filip Maciejuk odbędzie 30-dniowy okres zawieszenia, który rozpocznie się 25 lipca 2023 roku.
UCI zobowiązuje się do kontynuowania prac nad uczynieniem kolarstwa szosowego bezpieczniejszym sportem dla kolarzy i przypomina, że we współczesnym kolarstwie nie ma miejsca na niebezpieczne zachowania. W związku z tym UCI przypomina, że kolarzom jest surowo zabronione korzystanie z chodników, pasów lub ścieżek rowerowych, które nie stanowią części trasy wyścigu, oraz że każde naruszenie zasad bezpieczeństwa lub ostrożności, które powoduje bezpośrednie zagrożenie dla innych, będzie podlega postępowaniu dyscyplinarnemu
— napisano w komunikacie UCI.
UCI statement on the incident involving Filip Maciejuk at the Ronde van Vlaanderen – Tour of Flanders https://t.co/vu3BA0VYQP pic.twitter.com/Nqo8Sqrl78
— UCI_media (@UCI_media) July 26, 2023
Zastanawia mnie, czy te zawieszenia są spowodowane tym, że UCI nie chce widzieć niektórych zawodników na trasach w Glasgow, czy coś jeszcze innego za tym stoi, bo zarówno zawieszenie Lopeza, jak i naszego Filipa mogło przecież nastąpić znacznie wcześniej. Zwłaszcza Polaka, bo tam wina i skutki były widoczne i jasne od razu po kraksie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tak długo zwlekano z takim „wyrokiem”. Mam też nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na znalezienie nowego pracodawcy przez Filipa.
Komisja Dyscyplinarna UCI … „szypsza” od polskich sądów. Tak samo nierychliwa, ale czy w związku z tym sprawiedliwa? Lepiej być potulnym i grzecznym …
Szkoda, że wobec chamskiej i bardzo ryzykownej jazdy Jaspera Philipsena nie byli tak kategoryczni i w jego przypadku nie pokazali, że „we współczesnym kolarstwie nie ma miejsca na niebezpieczne zachowania”..
Na pewno decyzje Komisji UCI nie spowodują, że kolarze będą jeździć bezpieczniej, a jedynie wprowadzą zamieszanie i strach A to niczemu dobremu nie służy. Decyzje o wykluczeniu z wyścigów czy karach, powinny być podejmowane natychmiast po zdarzeniu i nie tylko w stosunku do tych, którzy akurat mieli pecha i spowodowali kraksę jadąc nie do końca w zgodzie z przepisami, ale też do wszystkich tak samo łamiących te przepisy, ale mających więcej szczęścia. Wykluczenie Filipa z MŚ w Glasgow po 4 miesiącach od zdarzenia jest jakimś nieporozumieniem i ogromnym błędem. Komisja zachowała się tak, jakby celowo chciała podłożyć kłody pod nogi akurat młodemu Polakowi wiedząc, że gdyby tak samo potraktowali jakiegoś bardziej utytuowanego zawodnika mieliby do czynienia z całym zastępem prawników i sztabem ludzi stających w obronie kolarza. Wielka szkoda i żal. Mam nadzieje że nie zniszczy to tak dobrze zapowiadającej się kariery Filipa a jedynie go wzmocni i doda sił do dalszej jakże ciężkiej pracy jaka cały czas wykonuje. Tego i jeszcze lepszych kontraktow i wyscigow mu życzę.
Skandaliczna decyzja biorąc pod uwagę zbliżające się mistrzostwa świata.
Polak nie Polak. niestety surowo ale dobrze. Trzeba myśleć żeby nie pozabijać innych
To jest farsa żeby po prawie 4 miesiącach od zdarzenia zawieszać zawodnika i to jeszcze przed samym TDP. Z pewnością znalazłoby się wiele podobnych zdarzeń w których zawodnicy nie byli karani za podobne przewinienia. Tylko dlatego, że wyścig był transmitowany na żywo i zdarzenie było rozdmuchane przez media, UCI zdecydowało się wymierzyć karę. Tragikomedia.