fot. Bahrain-Victorious

Peleton Tour de Suisse po raz szósty w tym roku dojechał do etapowej mety. Tym razem obyło się bez walki – etap był hołdem dla zmarłego dziś Gino Mädera.

Przypomnijmy, że pierwotnie etap miał liczyć ponad 200 kilometrów i kończyć się na podjeździe pod Oberwil-Lieli. Ostatecznie trasa została skrócona do 20 kilometrów, a kolarze pokonali ją w ciszy i zadumie. Bez żadnej rywalizacji – podobnie jak miało to miejsce 4 lata temu podczas Tour de Pologne, po śmierci Bjorga Lambrechta.

Przed startem pamięć 26-letniego Szwajcara peleton uczcił minutą ciszy, natomiast linię mety jako pierwsi pokonali kolarze Bahrain-Victorious – jego zespołowi koledzy, wśród których znalazł się Filip Maciejuk.

Oczywiście neutralizacja etapu nie była jedynym sposobem, na który kolarski świat pożegnał Gino Madera. Szwajcara w swoich social mediach żegnali jego niedawni rywale. M.in. ci którzy wciąż jadą w Tour de Suisse, jak Michał Kwiatkowski czy Remco Evenepoel, ale też inni kolarze, właściwie wszystkie zespoły World Touru (i nie tylko) i organizatorzy wyścigów – właściwie cały kolarski świat.

 

Poprzedni artykułIde Schelling: „Po śmierci Gino ten triumf nie ma znaczenia”
Następny artykułTour du Pays de Montbéliard 2023: Marceli Bogusławski wygrywa prolog
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments