Szósty etap Tour de Suisse miał znacznie krótszy niż planowano. Z powodu zagrożenia lawiną etap skrócony. Jednak w obliczu śmierci Gino Mädera ściganie zostało zneutralizowane.
Organizatorzy zostali zmuszeni do dużego okrojenia trasy dzisiejszej górskiej rozgrywki na Tour de Suisse. Pierwotnie do przejechania było 217 kilometrów, a etap miał się rozpocząć w La Punt, gdzie zakończyła się wczorajsza rywalizacja. Tym samym zabraknie dwóch premii górskich, które były zaplanowane na początku odcinka – Albulapass (1. kategoria) i Lantsch (2. kategoria).
Ostatecznie peleton wystartuje z Chur, a etap został skrócony aż 70 kilometrów. Tym samym do pokonania będą dwie premie górskie trzeciej kategorii – Kerenzerberg i Islisberg oraz podjazd na metę w Oberwil-Lieli. Jednak zabraknie największych trudności.
Po pięciu etapach liderem klasyfikacji generalnej jest Mattias Skjelmose. Duńczyk z Trek-Segafredo prowadzi z zapasem 8 sekund nad Felixem Gallem (AG2R Citroen Team) oraz 18 sekund nad Juanem Ayuso (UAE Team Emirates). Decydująca powinna okazać się finałowa czasówka.
AKTUALIZACJA: Szósty etap miał być początkowo skrócony, ale ostatecznie zostanie zneutralizowany, co jest oczywiście zrozumiałe w tej sytuacji. Kolarze przejadą 30 kilometrów w hołdzie dla Gino Mädera.
Artykuł trochę nieaktualny. Etap potrwa 20km (zneutralizowane), zaczynajac się o 16:00 od Tuerlersee.