Przed nami kluczowe 3 dni 106. Giro d’Italia. Pierwszy poważny pojedynek padł łupem João Almeidy, acz na jego kole utrzymał się obecny lider wyścigu, czyli Geraint Thomas. Jaki scenariusz na zbliżające się etapy widzi Portugalczyk?
Kolarstwo to oczywiście nieprzewidywalny sport, ale z całym szacunkiem dla zawodników plasujących się obecnie na 4. miejscu i niżej – na 99% zwycięzca tegorocznego wyścigu Giro d’Italia znajduje się obecnie w czołowej trójce klasyfikacji generalnej. Czwarty Damiano Caruso traci bowiem prawie 3 minuty i musiałby zrobić coś tak szalonego jak akcja Chrisa Froome’a z 2018 roku.
Skupmy się zatem na pierwszej trójce – liderujący Geraint Thomas ma ledwie 4 pomocników, podczas gdy drugi João Almeidy stracił dotychczas tylko jednego, a Primož Roglič może korzystać z całej siły Jumbo-Visma. Dzierżący trykot za klasyfikację młodzieżową kolarz UAE Team Emirates zwraca na to wyraźną uwagę.
Zobaczymy jak to będzie. Szczerze mówiąc, Geraint Thomas ma wokół siebie tylko czterech kolarzy, acz myślę, że spokojnie sobie poradzą. Jego zespół miał sporo pecha. Inicjatywa prawdopodobnie wyjdzie jednak od nas lub Jumbo-Visma w nadchodzących dniach – to my musimy atakować i mamy ku temu lepsze możliwości
— zapowiada João Almeida.
Portugalczyk jednocześnie studzi powszechną euforię, jaka narodziła się w jego kraju w związku z zwycięstwem na 16. etapie. On wciąż patrzy głównie na miejsce na podium, a jako faworytów do końcowego triumfu nadal obstawia dwójkę swoich najważniejszych konkurentów.
Czuję się dobrze, otrzymanie wsparcia od kibiców z mojego kraju jest czymś wyjątkowym. Oczywiście, że chcę dać im jeszcze więcej powodów do uśmiechu, acz realnie patrząc podium w Rzymie byłoby idealne, niezależnie od miejsca. Dam z siebie wszystko
— dodał obecnie 2. w klasyfikacji generalnej João Almeida.
No a Almeida.. ma pomocnika który jest mistrzem świata w jeżdżeniu w domu.. co widać doskonale na zjazdach..