fot. Giro d'Italia

Michael Matthews wygrywa, Remco Evenepoel zgarnia sekundy bonifikaty na lotnej premii, João Almeida przeżywa chwile grozy po kraksie, a Daan Hoole pracuje na rzecz Madsa Pedersena mimo ogromnego bólu – to właśnie ta czwórka będzie bohaterami poniższego tekstu z wypowiedziami po 3. etapie Giro d’Italia.

Najpierw oddajmy głos triumfatorowi. Michael Matthews jak już wygrywa to tylko w dużych wyścigach – od przeszło 7 lat wszystkie jego ostatnie sukcesy miały miejsce w imprezach z cyklu World Tour, a było ich w tym okresie 16. 32-latek właśnie dołożył do tej puli swój trzeci w karierze etap Giro d’Italia, który zarazem był jego 40. zawodowym zwycięstwem.

Szczerze mówiąc, brak mi słów. Zwycięstwo po tym, przez co przeszedłem w ciągu ostatnich kilku miesięcy… Walczyliśmy o nie cały dzień, wszyscy byli całkowicie zaangażowani w to, żebym wygrał etap. Ten rok to prawdziwy rollercoaster. Co do etapu…. Gdy usłyszałem, że Pedersen odpadł na podjeździe miałem nadzieję, że będzie zmęczony przed sprintem. Wiedziałem, że muszę ruszyć szybko i zrobić z nim lukę. Udało się

— mówił Michael Matthews.

Remco Evenepoel umocnił się dziś na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Belg nie tylko bezpiecznie przejechał etap pełen śliskich i niebezpiecznych zjazdów, ale i zyskał 3 sekundy bonifikaty na lotnej premii, na której jego rywale niespecjalnie z nim walczyli.

Chcieliśmy rozpocząć zjazd na pierwszych pozycjach, ponieważ drogi były śliskie i zdradliwe. Widziałem kolarzy Jumbo-Visma na naszym kole. Lotny finisz i zyskane na nim sekundy nie wymagały dużo dodatkowej energii. Wziąłem zatem jedną sekundę na Primozem i trzy sekundy na resztą, co jest dobre po skądinąd dość łatwym etapie. Jesteśmy szczęśliwi, a ja jestem bardzo zadowolony i zadowolony z poziomu moich kolegów z drużyny. Są na swoim miejscu od pierwszego dnia. To bardzo ważne w tym Giro, ponieważ najwięcej niebezpieczeństw związanych z upadkiem występuje w pierwszym tygodniu, zwłaszcza przy złej pogodzie. Wiedziałem, że to bardzo trudny finał. Te ostatnie zakręty tutaj też nie były łatwe

— opowiadał obszernie Remco Evenepoel.

Zdradliwe zjazdy pokonały m.in. João Almeidę. 24-latek upadł na jednym z nich i w końcówce musiał gonić peleton, co na szczęście dla zawodnika UAE Team Emirates się udało. Dziś zatem skończyło się na strachu, acz z pewnością Portugalczyk musi być bardzo ostrożny na kolejnych etapach.

To nie był idealny dzień. Kolarz przede mną upadł, po czym również wylądowałem na asfalcie. Natychmiast wskoczyłem z powrotem na rower i miałem szczęście, że byli tam moi koledzy z drużyny. Bez nich nigdy bym nie wrócił. Teraz skupiam się na regeneracji i mam nadzieję, że utrzymam swój poziom

— powiedział João Almeida.

Na czele peletonu oglądaliśmy dziś głównie 3 ekipy. Byli to koledzy Remco Evenepoela z Soudal – Quick Step, pomocnicy Michaela Matthewska z Team Jayco AlUla, a także zawodnicy Trek-Segafredo pracujący na rzecz Madsa Pedersena. Jednym z nich był Daan Hoole, który musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale i bólem. 24-letni Holender zmaga się bowiem z bólem łydki i pleców po wczorajszym wypadku, który miał miejsce w końcówce.

Po wczoraj musieliśmy poczekać i zobaczyć, jak będę się czuł dzisiaj, ale poszło dobrze. Dzisiejszy start był bardzo spokojny, a rozruch miał miejsce na płaskim. Więc nie było tak źle. W finale bolało mnie wszystko. Cierpię głównie na łydkę i plecy. Tak naprawdę nie miałem dzisiaj zadania, chociaż wciąż próbowałem wyprowadzać chłopaków przed wspinaczką. Mam nadzieję, że teraz wyzdrowieję tak dobrze, jak to możliwe, chociaż jutro to się nie uda

— mówił Daan Hoole.

Poprzedni artykułZdenêk Štybar po operacji tętnic biodrowych
Następny artykułLawrence Naesen potrącony przez wóz Groupama-FDJ w trakcie Tro-Bro Léon 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments