Górska jazda indywidualna na czas w Giro d’Italia jest zagrożona z powodów logistycznych.

Przebieg trasy jedno z kluczowych etapów tegorocznego włoskiego touru wydaje się być zagrożony. Mowa tutaj o „czasówce”, która miałaby się kończyć na Monte Lussari. Prawie 5 kilometrów w pierwszej części wspinaczki ma średnio niemal 15%.

Podjazd oprócz tego, że jest bardzo wymagający jest także wąski, co uniemożliwia jazdę samochodom technicznym za każdym zawodnikiem. Alternatywą miały być motocykle, ale to także wydaje się być bardzo skomplikowane pod względem logistycznym. Sprawa ma być podniesiona na dzisiejszym spotkaniu przedstawicieli drużyn, choć termin wydaje się być mocno spóźniony.

Trochę wstyd, że dopiero teraz organizatorzy zdają sobie sprawę z tego faktu. Nie wyobrażam sobie odwołania tego etapu. W pobliżu jest kilka podjazdów, które można wykorzystać. Miała być górska czasówka, więc dla mnie nadal to powinien być taki etap

– powiedział Remco Evenepoel.

Poprzedni artykułPrimoz Roglic: „Damy radę z chłopakami, którzy przyjechali”
Następny artykułCałkowicie nowy SCOTT PLASMA RC TT
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments