fot. Jumbo-Visma

Koronawirus nie odpuszcza kolarzom Jumbo-Visma. Tym razem ze składu holenderskiego zespołu wypadł Jos Van Emden, którego zastąpił Sam Oomen.

Co ciekawe, zwycięzca etapu jazdy indywidualnej na czas z Giro d’Italia 2017 nie widniał w pierwotnym składzie na tegoroczny wyścig. Swoją obecność na dotychczasowej liście „zawdzięczał” pechowi kolegów. Najpierw z powodu kontuzji wypadł Wilco Kelderman, którego zastąpił Tobias Foss. Z kolei później, gdy Norweg zaraził się koronawirusem, w roli jego zastępcy obsadzono Van Emdena. W tym samym czasie doszło również do innej zmiany – Roberta Gesinka zastapił Rohan Dennis.

Teraz okazuje się, że wirus dopadł również Van Emdena, więc Jumbo-Visma musiała zastąpić i jego. Na jego miejsce wskoczył Sam Oomen, który, przynajmniej w teorii, jest od Holendra lepszym góralem. Oomen, który w 2018 roku zajął 9. miejsce w klasyfikacji generalnej różowego wyścigu, może okazać się dla Primoza Roglica cennym wsparciem na najtrudniejszych podjazdach. Oczywiście pod warunkiem, że mikroskopijny sabotażysta nie dopadnie także Słoweńca.

Poprzedni artykułWyścig Pokoju juniorów 2023: Jørgen Nordhagen i Andrew August uciekają rywalom
Następny artykułRemco Evenepoel: „Volta a Catalunya dodała mi wiary w siebie”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł

No tak, wojna daleko to nadal się koronawirusem ekscytują 😁