fot. UAE Team Emirates

Tadej Pogačar był zdecydowanie najsilniejszy na piekielnie trudnej wspinaczce pod Mur de Huy i to on sięgnął po zwycięstwo w Strzale Walońskiej, notując tym samym drugi triumf w tegorocznym „tryptyku ardeńskim”.

Druga odsłona rywalizacji w „tryptyku ardeńskim” zabrała nas w podróż po Walonii, gdzie – klasycznie w środę – rozegrany został jednodniowy wyścig La Fleche Wallone. Zmagania prowadziły po niespełna 200-kilometrowej, pagórkowatej trasie, której kluczowym punktem był podjazd pod Mur de Huy (1,3 km; 9,6%), którego nachylenie miejscami przekracza 20%. Kolarze wspinali się pod ikoniczną ściankę trzykrotnie. Tyle samo razy pokonywali też Côte d’Ereffe (2,1 km; 5%) i Côte de Cherave (1,3 km; 8,1%).

Na starcie w Herve stanęło trzech Polaków – Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), Łukasz Owsian (Team Arkea Samsic) i Filip Maciejuk (Bahrain – Victorious).

Od razu po starcie wielu zawodników przystąpiło do ataku, chcąc zapewnić sobie miejsce w ucieczce dnia. Po kilkunastokilometrowej batalii o zabranie się w odjazd, znaleźli się w nim: Daryl Impey (Israel – Premier Tech), Lawrence Naesen (AG2R Citroen Team), Georg Zimmermann (Intermarche – Circus – Wanty), Jacob Hindsgaul (Uno-X Pro Cycling Team), Soren Kragh Andersen (Alpecin-Deceuninck), Raul Garcia Pierna (Equipo Kern Pharma), Johan Meens (Bingoal WB) i Jetse Bol (Burgos-BH).

Ucieczka cały czas była kontrolowana przez peleton, na czele którego pracowali między innymi kolarze UAE Team Emirates, Jumbo-Visma i INEOS Grenadiers. Zbliżając się do rund z podjazdem pod Mur de Huy, kilkuminutowa przewaga odjazdu zaczęła się zmniejszać.

Przecinając linię mety po raz pierwszy, ucieczka, z której odpadł Lawrence Naesen, miała niewiele ponad minutę przewagi nad peletonem. Tymczasem z wyścigu wycofał się jeden z faworytów, David Gaudu (Groupama-FDJ). Niespełna 60 kilometrów przed końcem zmagań, z przodu wysokie tempo zaczął dyktować Soren Kragh Andersen, przez co kontakt z czołówką stracili Johan Meens, Daryl Impey i Jetse Bol. Ostatecznie oprócz Duńczyka z przodu utrzymali się tylko Jacob Hindsgaul Madsen i Georg Zimmermann.

Podjazd pod Côte d’Ereffe do ataku wykorzystał też Pieter Serry (Soudal – Quick-Step), który oderwał się od peletonu. Niedługo później akcja Belga została zlikwidowana – do przetasowań doszło też w coraz mniejszej ucieczce, z której odpadł Hindsgaul Madsen.

Na drugiej wspinaczce pod Mur de Huy, wysokie tempo narzucił Samuele Battistella (Astana Qazaqstan Team), którego koło trzymał Attila Valter (Jumbo-Visma).

Duet nie zdołał jednak odskoczyć od rywali – po chwili udało się to jednak Włochowi, a za nim pognał Louis Vervaeke (Soudal – Quick-Step). Obaj zawodnicy dołączyli do pozostałości z ucieczki dnia. Ich przewaga utrzymywała się na poziomie pół minuty – w coraz bardziej przerzedzonym peletonie sytuację kontrolowały ekipy UAE Team Emirates i EF Education-EasyPost.

Na niewiele ponad 20 kilometrów do mety, w głównej grupie doszło do sporej kraksy, w której ucierpieli między innymi Andreas Kron (Lotto Dstny) czy Neilson Powless (EF Education-EasyPost). Na nadchodzącym podjeździe pod Côte d’Erffe tempo w peletonie podkręcił Sam Oomen z Jumbo-Visma, znacznie go rozciągając.

Tymczasem z przodu mocno pracował Louis Vervaeke – jak się później okazało, to właśnie Belg zachował najwięcej sił na końcówkę i samotnie wjechał na szczyt przedostatniego podjazdu – Côte de Cherave – z niewielką przewagą nad coraz bardziej okrojoną główną grupą. Na jej czele fundament pod atak Tadeja Pogacara (UAE Team Emirates) stawiał jego doświadczony kolega z drużyny, Diego Ulissi.

U podnóża finałowego podjazdu pod Mur de Huy samotny uciekinier został doścignięty, a na czele pojawił się Magnus Sheffield z INEOS Grenadiers. Z czasem na prowadzeniu zmienili go Michael Woods (Israel – Premier Tech) i Tadej Pogacar. Kolarzem, który jako pierwszy zdecydował się na przyspieszenie, był jednak Romain Bardet (Team DSM), jednak nie zdołał utrzymać się na czele zbyt długo – wyprzedził go bowiem Tadej Pogacar, który potwierdził niesamowitą dyspozycję i sięgnął po kolejne zwycięstwo w tym sezonie i drugie w „ardeńskim tryptyku”. Na podium uplasowali się Mattias Skjelmose (Trek-Segafredo) i Mikel Landa (Bahrain – Victorious).

Wyniki Strzały Walońskiej mężczyzn 2023:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułNajsłynniejsze kolarskie wydarzenia w dekadzie 2011-20 –  Paryż – Roubaix 2016
Następny artykułBelgrad-Banja Luka 2023: Bartosz Rudyk najszybszy z peletonu
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Asia
Asia

Tadej jest Fenomenalny oby tak dalej.

Judyta
Judyta

Mam nadzieję, że chociaż LBL będzie tym razem dla kogoś innego.Trzymam za Remco

Jan
Jan

Ale czy wygra TdF??? Duńcyk znowu mu odjedzie?