Tour of the Alps jest jedną z najbardziej wymagających „etapówek” w kalendarzu – włosko-austriacki wyścig omija co prawda największe górskie przełęcze, ale nie daje szans na sukces zawodnikom specjalizującym się w płaskich końcówkach. Nic więc dziwnego, że sprinterzy omijają ten wyścig szerokim łukiem. Choć nie wszyscy – na starcie tegorocznej odsłony zmagań stanął bowiem Alberto Dainese (Team DSM), zwycięzca sprinterskiego etapu Giro d’Italia.
Zawsze ciekawie jest zobaczyć na liście startowej kolarza, który nie pasuje do ogólnej charakterystyki wyścigu. Jeśli wierzyć wstępnym zgłoszeniom, w Tour of the Alps miał wystartować Max Kanter z Movistar Team, jednak ostatecznie Niemiec nie pojawił się w Rattenbergu, skąd wystartowała tegoroczna edycja zmagań.
Na trasę ruszył natomiast inny kolarz, specjalizujący się w sprinterskich końcówkach – Alberto Dainese. Włoch, który w swoim palmares ma etap Giro d’Italia, wystartował w tym sezonie w Tirreno-Adriatico, a także w kilku jednodniówkach w Europie Zachodniej, w tym w Le Samyn, gdzie był czwarty, a także w Paryż-Roubaix. W rozmowie z Naszosie.pl Dainese przyznał, że jego forma cały czas idzie w górę, a przez kilka kolejnych dni będzie szlifował ją… na trasie wymagającego fizycznie Tour of the Alps.
– Na razie jesteśmy w Austrii, ale wyścig przejedzie do Włoch, więc cieszę się, że będę mógł startować „u siebie” i nie mogę doczekać się pomocy chłopakom w górach
– mówił nam Alberto Dainese przed startem pierwszego etapu Tour of the Alps.
– Jestem sprinterem, ale dobrze też czasem pomóc naszym góralom. Mamy kilku zawodników, którzy mogą dobrze spisać się w klasyfikacji generalnej lub na pojedynczych etapach. Dla mnie to dobry trening, rozkręcenie nóg na podjazdach, przed tym, co nastąpi później
– dodał.
Alberto Dainese nie chciał jednak daleko wybiegać w przyszłość i nie potwierdził nam swojego ewentualnego startu w Giro d’Italia.
– Zobaczymy z ekipą, jak to wyjdzie – zastanowimy się, w których wyścigach wystartuję
– uciął krótko Włoch.
Z Tour of the Alps, Kacper Krawczyk
Wszystkie artykuły o włosko-austriackim wyścigu, w tym nasze rozmowy z kolarzami, można przeczytać –> tutaj.