fot. Bolton Equities Black Spoke / B. Bade

Bolton Equities Black Spoke jeszcze w marcu zanotowało swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na europejskiej ziemi. Rory Townsend ku niemałemu zaskoczeniu komentatorów wygrał finisz podczas La Roue Tourangelle, a jego wyższość musieli uznać m.in. 2. na mecie Gerben Thijssen i 3. Pierre Barbier. Stanisław Aniołkowski zafiniszował po 19. miejsce.

Trasa francuskiej jednodniówki pierwszej kategorii, której pełna nazwa brzmi La Roue Tourangelle Centre Val de Loire – Trophée Groupama Paris Val de Loire prowadziła wokół miasta Tours i liczyła przeszło 200km. W centralnej części Francji do pokonania były jedynie nieliczne pagórki, a suma przewyższeń na poziomie 1252 metrów sugerowała, że może dojść do sprintu z dużej grupy.

W stawce był jeden Polak – Stanisław Aniołkowski (Human Powered Health).

Altimétrie

Z dużego peletonu po starcie oderwała się ledwie dwójka kolarzy, a byli to Kobe Vanoverschelde (Tarteletto-Isorex) i Nicolas Debaumarché (St-Michel-Mavic-Auber 93). Belg i Francuz zgodnie współpracowali, ale nawet przez moment nie byli zagrożeniem dla jadącego za nimi peletonu, który kontrolowały głównie francuskie World Teamy – Groupama-FDJ, Team Arkéa Samsic i Cofidis.

Harcowników złapano na 36km przed metą, a nieco zredukowany peleton mimo kilku skoków razem zbliżał się do Tours. Na jego krętych i śliskich ulicach doszło do bardzo chaotycznego rozprowadzenia, a na ostatnią prostą najlepiej wyszli kolarze Tudor Pro Cycling Team. Niestety gdzieś na dalszej pozycji zamknięty jechał Stanisław Aniołkowski.

Maikel Zijlaard z szwajcarskiego zespołu próbował rozprowadzić Arvid de Kleijn, ale między Holendrami z szwajcarskiego zespołu znalazł się Rory Townsend (Bolton Equities Black Spoke). Mistrz Irlandii dość wcześnie rozpoczął finisz i nie dał się nikomu wyprzedzić. Dla 27-latka to największy sukces w karierze.

Za plecami Rory’ego po drugie miejsce zafiniszował Gerben Thijssen (Intermarché – Circus – Wanty), który rzutem na taśmę wyprzedził Pierre’a Barbiera (CIC U Nantes Atlantique). Dopiero na 19. miejscu metę przeciął jedyny Polak w stawce – Stanisław Aniołkowski.

Wyniki 21. La Roue Tourangelle:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułVelká Bíteš – Brno – Velká Bíteš 2023: Maciej Paterski 4, Paweł Szóstka 5.
Następny artykułDobre występy Dawida Łątkowskiego i Filipa Gruszczyńskiego w niedzielnych wyścigach
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej

Niestety, forma Stanisława Aniołkowskiego na początku sezonu jest słaba. Wpływ na to mogły mieć problemy zdrowotne, o których mówił w wywiadzie dla Was, ale nie można tym będzie się tłumaczyć przez cały sezon. Po przeczytaniu tego artykułu specjalnie po raz kolejny oglądnąłem ostatnich 10km wyścigu Roue Tourangelle, tylko po to, aby poobserwować Staszka. Trzeba zaznaczyć, że nie miał wsparcia kolegów z zespołu i w zasadzie o pozycje musiał walczyć sam, co na pewno nie pomaga zachować świeżości do finiszu, ale jeszcze bodajże przed ostatnim/przedostatnim zakrętem był na dobrej pozycji, bo był na kole Townsenda.

Trzeba sobie też powiedzieć, że nie będzie wielu szans dla Stanisława, aby walczyć w wyścigach z tak słabą obsadą sprinterską, bo o ile Thijsen to powoli sprinter z najwyższej półki, to zawodnicy jak Dupont, Penhoet czy Barbier są solidnymi, ale tylko solidnymi sprinterami. Na papierze Polak powinien moć nawiązać z nimi walkę, a nawet jak już widzi, że zwycięstwo nie jest możliwe, to chociaż powalczyć o czołową dziesiątkę, bo punkty UCI do rankingu ktoś musi zdobyć.

Innych Polaków na początku sezonu prześladuje pech/brak koncentracji lub po prostu mają inne zadania i tych punktów zdobywać nie będą. Łukasz Wiśniowski, Kamil Gradek czy Filip Maciejuk świetnie pracują na swoich liderów w północnych klasykach, ale za to punktów nie zgarną. Michał nie może dopchać się do jakiegoś senownego wyniku i szkoda, bo zapowiadał, że będzie na jednodniowe wyścigi jednym z liderów (sam zespół również to potwierdzał), a poza niezłym startem w Strade Bianche, reszta startów do szybkiego zapomnienia. Źle to wygląda, żeby nie powiedzieć bardzo źle i nie chodzi tutaj o żaden hejt w kierunku Naszych zawodników, a o zwyczajną kibicowską opinię.

Dla małego porównania aż prosi się przedstawić kolarzy z Irlandii, którzy pomimo nazwisk bliżej pewnie nie znanych większości kibicom, odnieśli tylko wczoraj dwa ładne zwycięstwa i takie kraje również będą odjeżdzały w rankingu olimpijskim, bo to, że Holandia, Dania, Belgia, Francja, Włochy, Hiszpania, Słowenia, Wielka Brytania i pewnie sporo innych jest poza naszym zasięgiem, to wiemy nie od dzisiaj.

Malaga
Malaga

Ktoś tu pracuje czy nie Ostatnia relacja z ubiegłego roku, nawet nie ma wyników Klasyka Paris -Roubaix wstyd wstyd i na koniec wstyd