Kiedy inne imprezy w regionie poszukują swojej unikalnej tożsamości lub zaciekle walczą o dogodniejsze miejsce w kalendarzu, on z poczuciem humoru po prostu robi to, co potrafi najlepiej. Pod ponownie lekko zmodyfikowaną nazwą, ale z niezmienną swadą, E3 Saxo Classic kolejny raz wskaże zawodników, którzy już za dziewięć dni zagrają o najwyższą stawkę w drugim monumencie sezonu. 

Jak to możliwe, że kolarska zima trwa tak długo, a jednocześnie następująca po niej wiosna upływa tak szybko? Właśnie, niepostrzeżenie, wkraczamy w najgorętszą fazę kampanii wyścigów klasycznych, a napięcie i stawki jak zwykle zaczynają rosnąć w postępie geometrycznym. To oczywiście moment, kiedy na scenie pojawia się E3 Saxo Classic (do 2018 znany pod nazwą E3 Harelbeke) czyli wyścig, który wygląda jak odrobinę skromniejsza wersja Ronde van Vlaanderen i wcale się tego nie wstydzi. Statystyki potwierdzają natomiast, że wskazuje on późniejszych zwycięzców drugiego monumentu sezonu dużo trafniej, niż zatrudniane podczas Mistrzostw świata w piłce nożnej zwierzęta.

Organizowany od 1958 roku piątkowy E3 Saxo Classic do najstarszych nie należy, a jego końcówka w kategorii potencjału do generowania spektakularnych batalii najczęściej przegrywa z wybuchowymi finałami Dwars door Vlaanderen i De Ronde. Z drugiej strony tylko tu ikoniczny Oude Kwaremont pokonywany jest po Paterbergu, co tradycjonaliści z pewnością nazwą jedynym właściwym kierunkiem. No i jest jeszcze ta historia związana z wiodącą niegdyś z Portugalii, przez Sztokholm aż do Helsinek autostradą, która po dokonaniu drastycznej reformy sieci drogowej ma obecnie zgoła mniej romantyczny przebieg, ale w nazwie imprezy i sercach sympatyków kolarstwa została utrwalona na zawsze. 

Pewne niedociągnięcia w zakresie (tak czy inaczej wystarczająco wymagającej) trasy i nazewnictwa E3 nadrabia jednak imponującą listą zwycięzców, na której znajdują się nazwiska wszystkich zasłużonych dla dyscypliny Belgów, od Rika Van Looya, przez Rogera de Vlaemincka, Eddy’ego Planckaerta, Johana Museeuwa i Petera Van Petegema, aż po dzierżącego rekordową liczbę pięciu zwycięstw Toma Boonena.

Jest również optymalne miejsce w kalendarzu, które sprawia, że zwycięzcy E3 Saxo Bank Classic częściej odnosili sukces w Ronde van Vlaanderen niż triumfatorzy któregokolwiek innego rozgrywanego w ramach wiosennej kampanii klasyku. Lepsze okupuje wyłącznie niedzielny Gandawa-Wevelgem, ale on – z uwagi na odmienną charakterystykę – częściej jest celem samym w sobie, niż pozytywnym omenem.

Już dziś, niespełna tydzień po kolejnej wybuchowej edycji Milano-Sanremo, najlepsi specjaliści od wyścigów klasycznych sprawdzą formę i poszukają dodatkowej dawki pewności siebie na trasie “Małej Flandrii”. Belgijska wiosna jest w tym roku kapryśna, dlatego towarzysząca wyścigowi aura może się zmienić w ciągu dnia nawet kilkukrotnie, a silny wiatr będzie na niektórych odcinkach trasy sprzyjał formowaniu rantów.

Trasa

Trasa 65. edycji E3 Saxo Bank Classic tradycyjnie rozpoczyna się i kończy w Harelbeke, a na dystansie 204,1 kilometra rywalizujący zawodnicy zmierzą się z 16 charakterystycznymi dla tego wyścigu podjazdami, których część jest dla dodatkowego utrudnienia pokryta kostką brukową. 

Jej przebieg opiera się na tych samych zasadach, co większość organizowanych w tym regionie imprez, co pozwala podzielić ją na trzy części. Pierwsza z nich, rozciągająca się aż do ok. 85. kilometra, tradycyjnie nie obfituje w przeszkody i akcję, ale rozgrzewkowo pokonany tam zostanie Katteberg oraz brukowane sektory na Holleweg i Paddestraat. 

Środkowa część rywalizacji, która zazwyczaj oddziela specjalistów od wyścigów klasycznych od tych, którzy są w fazie zbierania i analizowania tego typu doświadczeń, rozpocznie się po przejechaniu przez feed zone. Wówczas worek z podjazdami rozwiąże się na dobre, a w krótkiej sekwencji pokonane zostaną Le Houppe, Kanarieberg, Oude Kruisberg, Knokteberg, Kortekeer i Taaienberg. Dla tych, którzy nie lubią czekać, ten ostatni to pierwsze dogodne miejsce do przepuszczenia ataku z dystansu. W tej fazie wyścigu pokonane zostaną również Boigneberg, Eikenberg, Stationsberg i Kapelleberg.

Decydujące akcje najprawdopodobniej zostaną przeprowadzone na flagowej dla E3 Saxo Bank Classic kombinacji Paterbergu (700 m, śr. 12%, max. 20%) i Oude Kwaremontu (2200 m, śr. 4,2%, max. 11%). Po przejechaniu dwóch słynnych podjazdów, potencjalnego zwycięzcę od linii mety w Harelbeke dzielić będzie jedynie 37 kilometrów, okraszone brukowanymi sektorami na Karnemelkbeekstraat (1530, śr. 4,9%, max. 7,3%) i Kerkhove oraz Tiegembergiem (800 m, śr. 4,9%, max 9%).

Pogoda

Piątkowa aura przypominać będzie tę, która przed dwoma dniami doprowadziła do niezapomnianej rywalizacji na trasie Classic Brugge-De Panne. Temperatura wyniesie maksymalnie 13 stopni Celsjusza, szanse pojawienia się intensywnych opadów deszczu są w środkowej części dnia wysokie, ale najistotniejszy będzie wiatr. 

Ten wiać ma z południowego zachodu z siłą w okolicach 26-31 km/h, czyli wystarczającą, aby sprzyjać formowaniu rantów na odcinkach trasy odpowiednio zgrywających się z jego kierunkiem. Tylny lub boczny wiatr towarzyszyć będzie w piątek wspinaczce na wiele podjazdów w środkowej i decydującej części wyścigu, dlatego warto w tym miejscu przypomnieć lekcję z niedawnego Milano-Sanremo: podmuchy w plecy faworyzują atakujących solo, podczas gdy bardzo utrudniają życie tym, których zadaniem jest trzymanie ich koła.

Faworyci

E3 Saxo Classic jest świetnym wyścigiem z kilku powodów, jednak najważniejszy sprowadza się do tego, że na starcie najczęściej stawiają się wszyscy najmocniejsi kolarze wiosennej kampanii, z uwagi na brak presji pokazując się ze swojej najlepszej strony.

To też kolejny akt pojedynku Mathieu van der Poela (Alpecin-Deceuninck) z Tadejem Pogacarem (UAE Team Emirates) i Woutem van Aertem (Jumbo-Visma) oraz resztą świata, do której w kontekście rywalizacji na brukach północy aktualnie zaliczyć można maksymalnie dziesięciu zawodników.

Swoim atomowym przyspieszeniem na Poggio, w końcówce Milano-Sanremo 28-letni Holender rzucił wszystkich rywali na kolana, a podczas E3 Saxo Classic zarówno on, jak i obserwatorzy szukać będą odpowiedzi, czy był to już przejaw mocniej ugruntowanej dyspozycji. Dzięki imponującej dynamice na krótkich podjazdach i skutecznemu sprintowi, Van der Poel może sobie pozwolić na pasywną postawę podczas piątkowego wyścigu, choć spodziewam się, że podejmie próbę przeprowadzenia kolejnej solowej akcji.

Czy ona się powiedzie, w dużej mierze zależeć będzie od postawy Tadeja Pogacara, który najprawdopodobniej nie pozwoli drugi raz oszukać się w dokładnie taki sam sposób. Nie odbierając niczego wybornej akcji triumfatora Milano-Sanremo, jej sukces w znacznej mierze oparty był o pracę wykonaną na Poggio przez 24-letniego Słoweńca, dla którego wzniesienie to było jedyną szansą na zwycięstwo w wyścigu. Podczas E3 Saxo Classic lider UAE Team Emirates otrzyma ich znacznie więcej, w związku z czym będzie mógł wybrać najdogodniejsze miejsce do przeprowadzenia ataku. Czas pokaże, czy zdoła w ten sposób zdystansować pozostałych pretendentów do zwycięstwa, ale niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć można śmiało zakładać, że swoją jazdą kolejny już raz zadecyduje on o tym, kto będzie się liczyć w ścisłym finale.

Wout van Aert (Jumbo-Visma) jak dotąd był w tym sezonie bardzo letni, co mimo wszystko wystarczyło do stanięcia na najniższym stopniu podium w Milano-Sanremo. Jeśli rzeczywiście wszystko to było częścią wielkiego planu 28-letniego Belga i jego ekipy, teraz rozpoczyna się okres, podczas którego jego forma powinna zacząć nabierać rumieńców. Jako obrońca tytułu Van Aert doskonale wie, jak i gdzie wygrywać E3 Saxo Classic, a obecność w składzie kolarzy kalibru Dylana van Baarle, Tiesja Benoota i Christophe’a Laporte’a daje im niemal nieograniczone możliwości w zakresie taktyki.

Nawet pomimo odważnych deklaracji, drugie miejsce Filippo Ganny (INEOS Grenadiers) w pierwszym monumencie sezonu było pewnym zaskoczeniem. Prawdziwy sprawdzian przychodzi jednak dopiero teraz, kiedy masywny Włoch będzie musiał zmierzyć się z walką o pozycję na wąskich drogach, rwanym tempem na dłuższych odcinkach i przyspieszeniami na wielu następujących po sobie podjazdach. Czy jest już na to gotowy?

Walczyć o utrzymanie się na czele stawki będą też mocni w pierwszych tygodniach sezonu Mads Pedersen (Trek-Segafredo), Matej Mohoric (Bahrain Victorious), Tim Wellens (UAE Team Emirates), Anthony Turgis (TotalEnergies) i Valentin Madouas (Groupama-FDJ), podczas gdy na sprawienie pewnej niespodzianki może być stać Freda Wrighta (Bahrain Victorious), Yvesa Lampaerta, Kaspera Asgreena (Soudal-Quick Step), Sorena Kragha Andersena (Alpecin-Deceuninck), Jaspera Stuyvena (Trek-Segafredo) i Stefana Künga (Groupama-FDJ).

Juliana Alaphilippe’a (Soudal-Quick Step) celowo nie wymieniam. Nie próbuję zgadnąć, w jakim punkcie na skali aktualnie znajdują się jego forma i motywacja.

W 65. edycji E3 Saxo Classic udział weźmie czterech Polaków: Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost), Kamil Gradek (Bahrain Victorious) i Kamil Małecki (Q36.5).

Wyścig E3 Saxo Bank Classic 2023 rozegrany zostanie w piątek, 24 marca.

Transmisję z wyścigu śledzić można w Eurosporcie 1, Playerze i GCN od godz. 14.15

Poprzedni artykułPrimož Roglič vs. Remco Evenepoel decydujące starcie (?)
Następny artykułVolta a Catalunya 2023: Primož Roglič wygrał pasjonujący pojedynek na Lo Port
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments