Niestety, spełnił się najgorszy scenariusz dla ekipy Jayco-AlUla. Koronawirus wykluczył Michaela Matthewsa ze startu w Mediolan San Remo.
O kłopotach zdrowotnych Australijczyka, który z powodu koronawirusa przedwcześnie wycofał się z Paryż-Nicea, pisaliśmy już kilka dni temu. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, czy gwiazda ekipy z antypodów będzie w stanie wrócić do ścigania na Mediolan-San Remo. Dziś niestety wiadomo już, że jest to niemożliwe.
Niestety, Michael Matthews, otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa i wykazuje lekkie objawy choroby. Niestety, wobec tego, zabraknie go w ten weekend na starcie Mediolan-San Remo. To olbrzymie rozczarowanie dla naszego zespołu, ponieważ Matthews uwielbia ten wyścig i jednocześnie było on dla niego jednym z najważniejszych celów w tym sezonie. Najważniejsze jest jednak zdrowie.
– czytamy w oficjalnym komunikacie.
🚳 UPDATE:@blingmatthews has unfortunately tested positive for COVID with light symptoms. Matthews will therefore not be on the start line for this weekend’s #MilanoSanremo.
It is a huge disappointment as a season goal & a much loved race, but health is the priority. pic.twitter.com/n24MuB7FOJ
— Team Jayco AlUla (@GreenEDGEteam) March 14, 2023
Nieobecność Matthewsa to spora strata dla wyścigu. Australijczyk właściwie co roku liczył się w nim w grze o wysokie miejsca. W Primaverze startował bowiem nieprzerwanie od 2014 roku i niemal za każdym razem plasował się w czołówce. Dwukrotnie stał na najniższym stopniu podium (2015 i 2020), poprzednią edycję zakończył na 4. miejscu, a dwie inne na dalszych miejscach czołowej „10”. Wygrać mu się nie udało i wiadomo już, że w tym roku nic się w tej kwestii nie zmieni.