fot. Trek-Segafredo / Sprint Cycling Agency

W czwartek rywalizowano na szosach niejednego wyścigu, ale show zgarnął ostatecznie jeden zawodnik. Giulio Ciccone i jego cieszynka „fruwających okularów” znów o sobie przypomniały za sprawą wygranej w Volta a la Comunitat Valenciana.

28-letni Włoch co rusz to pompuje swoją osobę, to później nie dorasta do oczekiwań. Zdaje się, że początek sezonu 2023 będzie ponownie okresem, kiedy wiara wszystkich w Giulio Ciccone będzie rosła, acz sam zawodnik Trek-Segafredo ma nadzieję, że tym razem to wreszcie będzie jego rok. Włoch odniósł właśnie swoją 8. zawodową wygraną.

Byłem bardzo zmotywowany, aby nie stracić szansy na rozpoczęcie tego sezonu od zwycięstwa. Miałem dobre przygotowanie, dobrą zimę i wiedziałem, że moja kondycja jest na niezłym poziomie. Mam kilka celów na ten sezon, a dzisiejsza wygrana dodaje pewności siebie przed tym, co nadejdzie. Jesteśmy dopiero na początku sezonu, ale dobrze jest zacząć sezon od tego zwycięstwa

— emocjonalnie opowiadał na mecie Giulio Ciccone.

Po takich sukcesach aż trudno w to uwierzyć, że w Wielkich Tourach najwyżej 28-latek w karierze był na 16. miejscu podczas Giro d’Italia 2019. W tygodniówkach bilans Włocha nie jest zresztą dużo lepszy – ledwie raz w karierze zawodnik Treka znalazł się w pierwszej dziesiątce na poziomie World Touru, a była to 10. lokata w Tirreno-Adriatico 2022. Teraz ma być lepiej, a ten sukces jest ledwie małym kroczkiem w stronę większych sukcesów.

To był bardzo ciężki etap i od początku wiedzieliśmy, że dzisiaj możemy być konkurencyjni. Moi koledzy z drużyny wykonali niesamowitą robotę, ustawiając mnie na najlepszej pozycji, wielkie uznanie dla nich. Nasz DS Gregy [Rast] zapewnił nam spokój, powtarzając, żebyśmy nie atakowali aż do ostatniego zakrętu na 200 metrów przed metą. To był kluczowy moment. On zna mój instynkt ofensywny, może dlatego powtarzał to tyle razy. Ostatecznie zachowałem zimną krew i teraz mam koszulkę lidera, więc oczywiście będę walczył o utrzymanie jej do końca. Volta Valenciana zdecydowanie nie jest łatwym wyścigiem. Czekają nas ciężkie dni, z dużą ilością podjazdów i wiele może się wydarzyć. Jest nas tylko pięciu w drużynie, ale jesteśmy mocni i będziemy walczyć o zwycięstwo w generalce

— obszernie opowiadał włoski lider Volta a la Comunitat Valenciana.

Przed zawodnikami jeszcze 3 etapy. Najtrudniejszy z nich zaplanowany jest na sobotę, a jego (i pozostałych) przebieg można sprawdzić np. w naszej zapowiedzi tego wyścigu dostępnej pod tym linkiem.

Poprzedni artykułAdrie van der Poel: „Nie zbudowałem trasy na korzyść Mathieu”
Następny artykułHoogerheide 2023: Holandia wygrywa sztafetę przed własną publicznością
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments