fot. Team DSM

Kolejny finisz na podjeździe w CRO Race zakończył się takim samym rozstrzygnięciem – ponownie najlepszy był Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma), przecinając linię mety tuż przed Oscarem Onleyem (Team DSM).

Królewski etap CRO Race prowadził z Opatiji do Labinu. W jego pierwszej części ulokowano dwie lotne premie i kilka kategoryzowanych podjazdów, w tym wspinaczkę pod Poklon (16 km; 6%), która miała zatrząść klasyfikacją generalną. Dalsza część trasy prowadziła po wymagającym, pagórkowatym terenie. W końcówce zawodnicy mieli do pokonania dwie rundy, na której ulokowano niespełna 2-kilometrowy, brukowany podjazd o średnim nachyleniu 5,5%. Na jego szczycie zlokalizowano metę dzisiejszego etapu.

Podobnie jak na wczorajszym odcinku, o sekundy na pierwszym lotnym finiszu walczył peleton, a najszybszy okazał się Matej Mohorič (Bahrain – Victorious), który zdobył tym samym trzy bonusowe sekundy. Niedługo później, na podjeździe pod Viskovo, od peletonu oderwała się pięcioosobowa ucieczka, w której znaleźli się: Alexis Guerin (Team Vorarlberg), Pierre Rolland (B&B Hotels – KTM), Lennard Hofstede (Jumbo-Visma), Keegan Swirbul (Human Powered Health) i Mirco Maestri (EOLO-Kometa).

Pierwszą górską premię wygrał Alexis Guerin, podobnie jak drugi lotny finisz. Po wspinaczce pod Poklon, na której jako pierwszy również zameldował się lider klasyfikacji górskiej – Alexis Guerin – na czele zostało zaledwie 20 kolarzy.

W pierwszej grupie jechali: Matej Mohorič, Santiago Buitrago (Bahrain – Victorious), Jonathan Castroviejo, Brandon Rivera, Omar Fraile (INEOS Grenadiers), Chris Hamilton, Max Poole, Oscar Onley (Team DSM), Jonas Vingegaard, Gijs Leemreize, Koen Bouwman (Jumbo-Visma), Axel Laurance (B&B Hotels – KTM), Jonathan Lastra, Mikel Nieve (Caja Rural – Seguros RGA), Alessandro Fancellu, Vincenzo Albanese (EOLO-Kometa), Niklas Eg, Torstein Træen (Uno-X Pro Cycling) oraz wspomniani wcześniej Guerin i Rolland.

Czołówka, w której tempo dyktowali głównie zawodnicy Team DSM, usatysfakcjonowani zgubieniem Jonathana Milana (Bahrain – Victorious), utrzymywała około 2-minutową przewagę nad grupą lidera, gdzie wszystko dawali z siebie Hermann Pernsteiner i Damiano Caruso.

Przez długi czas sytuacja w wyścigu nie ulegała zmianom – czołówka stale miała bezpieczną przewagę, a na kolejnych górskich premiach swój dorobek powiększał Alexis Guerin. Ostatni lotny finisz padł łupem Vincenzo Albanese, który wyprzedził Brandona Riverę i Mateja Mohorica.

Z czasem sam Jonathan Milan włączył się do pracy, przez co jego grupka zbliżyła się do czołówki na około minutę. Świadomi niewielkiej przewagi, tempo z przodu zaczęli nadawać też kolarze INEOS Grenadiers, którzy skutecznie uniemożliwiali liderowi powrót do małego peletoniku, złożonego z głównych faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej wyścigu.

Gdy zawodnicy po raz pierwszy przecinali linię mety, przewaga czołowej grupy wynosiła ponad 3 minuty i było niemal pewne, że to właśnie w niej jedzie późniejszy triumfator dzisiejszego etapu. Na pierwszym z trzech podjazdów pod Labin, z czołówki odpadło kilku zawodników, w tym Axel Laurance, zajmujący piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Tuż za szczytem, na atak zdecydował się Torstein Traeen, do którego doskoczył Oscar Onley. Niedługo później czołówka powiększyła się o Omara Fraile i Santiago Buitrago, a po chwili do czwórki kolarzy dołączyli: Brandon Rivera, Matej Mohorič, Chris Hamilton, Vincenzo Albanese i Jonas Vingegaard.

Wtedy do przodu wysforowali się Hamilton, Buitrago i Fraile, wypracowując sobie kilkanaście sekund przewagi. Tymczasem do grupy pościgowej dołączyli kolarze, którzy mieli problem na brukowanej, niespełna dwukilometrowej ściance. Wszystko zjechało się przed drugim podjazdem pod linię mety. Tam z czołówki mocno przyspieszył Jonas Vingegaard, z przyklejonym do jego koła Oscarem Onleyem. Na wypłaszczeniu za szczytem, do dwójki liderów dojechali: Matej Mohorič, Torstein Træen, Brandon Rivera i Vincenzo Albanese.

Czołową grupkę napędzali głównie najmocniejsi górale – Jonas Vingegaard i Oscar Onley – którzy wirtualnie zajmowali odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Podobnie jak w przypadku poprzedniego okrążenia – wszystko zjechało się niedługo przed finałową wspinaczką.

Trzy kilometry przed metą, do przodu wystrzelił Pierre Rolland, mający sporą stratę w klasyfikacji generalnej. Po chwili przestoju, z grupy faworytów zaatakowali Omar Fraile, Jonathan Lastra i Santiago Buitrago, jednak nie zostali oni odpuszczeni przez rywali. Tymczasem Pierre Rolland odjechał od pozostałych zawodników na około 10 sekund i szybko zbliżał się do kreski.

Francuz został doścignięty na około 100 metrów do mety. W końcówce oglądaliśmy powtórkę z trzeciego etapu – na mecie jako pierwszy zameldował się Jonas Vingegaard, a tuż po nim kreskę przeciął Oscar Onley. Podium uzupełnił Matej Mohorič.

Do ostatniego etapu CRO Race w koszulce lidera wystartuje Jonas Vingegaard.

Wyniki piątego etapu CRO Race 2022:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułGiro dell’Emilia Donne 2022: Elisa Longo Borghini wygrywa po raz trzeci w karierze
Następny artykułGiro dell’Emilia 2022: Enric Mas nareszcie zwycięski
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Stefan
Stefan

Brawo Winogron!