La Vuelta

Niedziela to w hiszpańskim wielkim tourze mniej znane oblicze Asturii, choć bardziej pogodne i bliższe wybrzeżu Zatoki Biskajskiej. Wakacyjna sielanka zakończy się jednak przed finałową wspinaczką na piekielnie stromy Les Praeres, na którym mięśnie uczestników 77. edycji Vuelty na krótko zapłoną żywym ogniem.

W ramach 9. etapu tegorocznej edycji hiszpańskiego wielkiego touru kolarze pokonają trasę z Villaviciosy na Las Praeres, która liczy 175,5 kilometra i 3675 metrów przewyższenia. Jej przebieg jest o tyle nie typowy, że choć nie brakuje na niej wzniesień, wyeksponuje ona przede wszystkim rzadko oglądane wybrzeże Asturii na wschód od Gijon i Oviedo. Przełoży się to również na towarzyszącą rywalizacji aurę, która nieco bardziej przypominać będzie oblicze lata na południu Europy.

W niedzielę uczestnicy Vuelty spróbują swoich sił na pięciu kategoryzowanych podjazdach: Alto del Torno (7,6 km, śr. 6,0%), Mirador del Fito (9,0 km, śr. 6,0%), Alto de la Llama (7,1 km, śr. 5,1%), La Campa (9,3 km, śr. 4,1%) i Les Praeres (3,9 km, śr. 12,9%).

W przeciwieństwie do poprzednich dwóch finałowych podjazdów, Las Praeres (3,9 km, śr. 12,9%) znany jest uczestnikom Vuelty – w 2018 roku zwyciężył na nim Simon Yates. Wzniesienie to nie odpuszcza od pierwszych metrów, dlatego spodziewać się trzeba szalonego tempa i zaciętej walki o pozycje u jego podnóża. Później jedynym momentem na krótkie zaczerpnięcie tchu jest mały „schodek” bezpośrednio poprzedzający ostatni kilometr.

Oto, co na temat 9. etapu 77. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 9, 28 sierpnia: Villaviciosa > Les Praeres. Nava (175,5 km)

Kolejny dzień w Asturii to kolejna przeprawa przez jej pagórki, tym razem zwieńczona krótszym, ale jeszcze bardziej brutalnym podjazdem pod Les Praeres (3,9 km, śr. 12,9%). Trudno zakładać, że na poprzednich odcinkach pretendenci do tytułu będą oszczędzać siły, ponieważ ściganie się we Vuelcie rzadko zawiera elementy kunktatorstwa. Tutaj jednak albo sami odsłonią wszystkie karty idąc na całość przed poniedziałkowym odpoczynkiem, albo piekielnie stromy finałowy podjazd zrobi to za nich.

W ramach 9. odcinka uczestnicy wyścigu pokonają 175,5 kilometra, 3675 metrów przewyższenia i pięć premiowanych wzniesień: Alto del Torno (7,6 km, śr. 6,0%), Mirador del Fito (9,0 km, śr. 6,0%), Alto de la Llama (7,1 km, śr. 5,1%), La Campa (9,3 km, śr. 4,1%) i Les Praeres.

Les Praeres (3,9 km, śr. 12,9%)

Pogoda

W niedzielę kolarze pozostają w Asturii, ale krążyć będą znacznie bliżej wybrzeża Oceanu Atlantyckiego, dzięki czemu towarzyszyć im powinna mniej grymaśna aura. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie 27 stopni Celsjusza, szanse pojawienia się opadów są niewielkie, a wiatr nie będzie miał wpływu na wydarzenia na trasie.

Faworyci

Po serii zwycięstw uciekinierów, które przypadały Hiszpanom i samodzielnie reprezentującemu resztę świata Jay’owi Vine’owi (Alpecin-Deceuninck), w dzień poprzedzający wolny poniedziałek czas chyba na pierwszoplanowy pojedynek najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej Vuelty.

Po tym, co pokazał na rozegranych już etapach i podczas Clasica San Sebastian, za faworyta niedzielnego odcinka uznać należy świetnie dysponowanego Remco Evenepoela (Quick-Step Alpha Vinyl). Krótkie i strome podjazdy zawsze odpowiadały eksplozywnemu Belgowi, ale nie sposób nie zauważyć, że obecnie prezentuje on zupełnie nowy poziom w tego rodzaju końcówkach.

W takim terenie zazwyczaj bryluje Primoz Roglic (Jumbo-Visma), ale podczas tegorocznej Vuelty każdego dnia obserwujemy inną wersję 32-letniego Słoweńca. Pewnie nawet on sam nie wie, jakiej dyspozycji może się po sobie spodziewać podczas finałowej wspinaczki na Les Praeres, choć sygnały wysłane w sobotę mogą napawać ostrożnym optymizmem.

W świetnej formie znajduje się Enric Mas (Movistar), z reguły bardzo dobrze sprawdzający się na tego rodzaju podjazdach. Problem Hiszpana polega jednak na tym, że na papierze nie dysponuje on przyspieszeniem, dzięki któremu mógłby rywalizować z wyżej wymienionymi zawodnikami o etapowe zwycięstwo, a żaden z nich z pewnością nie pozwoli mu odjechać.

Z nieco luźniejszej smyczy mogą natomiast skorzystać młodzi Carlos Rodriguez (INEOS Grenadiers) i Juan Ayuso (UAE Team Emirates), którzy z pewnością chcieliby wykorzystać swoją aktualną dyspozycję do odniesienia znaczącego triumfu przed własną publicznością.

Z najwyżej klasyfikowanych kolarzy szanse na bardzo dobry rezultat mają również znającym smak zwycięstwa na Les Praeres Simon Yates (BikeExchange-Jayco) i Joao Almeida (UAE Team Emirates), ale nieco łatwiejszy etap ze stromą końcówką to też dobra wiadomość dla zawodników jak Sergio Higuita (Bora-hansgrohe), Miguel Angel Lopez (Astana Qazaqstan), Hugh Carthy (EF Education-EasyPost), Pavel Sivakov (INEOS Grenadiers), Gino Maeder (Bahrain Victorious), Thymen Arensman (Team DSM) czy Alejandro Valverde (Movistar).

Odjazd dnia ma dziś mniejsze szanse na sukces, ale jego skład odpowie na pewne pytania. Czy Jay Vine (Alpecin-Deceuninck) w pełni zaangażuje się w walkę o klasyfikację górską wyścigu, czy może kolejny raz zmieni swoje priorytety, próbując swoich sił w grupie liderów?

Udziałem w ucieczce mogą być w niedzielę zainteresowani Mark Padun (EF Education-EasyPost), Marc Soler (UAE Team Emirates), Santiago Buitrago, Mikel Landa (Bahrain Victorious), Thibaut Pinot, Quentin Pacher (Groupama-FDJ), Rein Taaramae (Intermarche-Wanty-Gobert) i Kenny Elissonde (Trek-Segafredo).

Vuelta a España 2022: zapowiedź całego wyścigu
Vuelta a España 2022: plan transmisji telewizyjnych

Poprzedni artykułFrancuskie „Ardeny” – zapowiedź Bretagne Classic 2022
Następny artykułVuelta a España 2022: Faworyci tracą pomocników z powodu chorób
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments