fot. Instagram / Mavi Garcia

Znany wcześniej jako GP de Plouay wyścig Classic Lorient Agglomération – Trophée Ceratizit padł łupem Mavi Garcíi. Mistrzyni Hiszpanii w pięknym stylu animowała rywalizację na ostatnich kilkudziesięciu kilometrach, a ostatecznie w dwójkowym finiszu ograła Amber Kraak. Podium uzupełniła Grace Brown.

Na najlepsze zawodniczki na świecie czekała dziś 158-kilometrowa trasa ze startem i metą w Plouay. Bretoński klasyk zwiedzał cały region, acz w końcówce panie do pokonania miały 3 charakterystyczne dla tej imprezy rundy z podjazdami Rostervel (1km; 4,6%), Le Lezot (900m; 4,8%) i Kerlucas (300m; 5,5%). Na bardzo podobnym okrążeniu (acz nie idealnie tym samym) obecna w tym wyścigu Katarzyna Niewiadoma przed dwoma laty zdobywała medal Mistrzostw Europy.

Od startu na trasie działo się naprawdę dużo. Do przodu ruszyła bowiem aż 15-osobowa grupa, w której znalazło się kilka zawodniczek określanych mianem drugich noży czy też zaliczanych do szerokiego grona faworytek. Swoje przedstawicielstwo miała tam prawie każda istotna ekipa, co wpływało również na kształt pogoni.

Z przewagą nieco ponad minuty przez kolejne dziesiątki kilometrów z przodu kręciły Chloe Hosking (Trek-Segafredo), Georgia Williams (Team BikeExchange – Jayco), Anna Shackley (Team SD Worx), Eleonora Camilla Gasparrini (Valcar – Travel & Service), Lea Lin Teutenberg (Ceratizit-WNT Pro Cycling), Clara Honsinger i Sara Poidevin (obie EF Education-TIBCO-SVB), Léa Curinier (Team DSM), Linda Riedmann (Team Jumbo-Visma), Quinty Ton (Liv Racing Xstra), Sophie Wright (UAE Team ADQ), Evy Kuijpers (Human Powered Health), Sara Martín (Movistar Team), Flora Perkins oraz Alice Towers (obie Le Col – Wahoo).

Każdy kolejny kilometr sprawiał, że peleton był coraz szczuplejszy, odjazd także powoli się redukował. 64km przed metą do przodu ruszyła z niego Sara Martín, a pozostałe panie kręciły z przewagą około 15 sekund nad główną grupą. Ten stan utrzymywał się bardzo długo – zawodniczki przemianowane na „pogoń” z racji znajdowania się za plecami Hiszpanki zostały złapane przez peleton dopiero na 39km przed końcem zmagań.

Rywalizacja wówczas mocno zdynamizowała się. Od razu zaczęły się skoki – próbowały m.in. Brodie Chapman (FDJ – SUEZ – Futuroscope), Amber Kraak (Team Jumbo-Visma) czy Mavi García (UAE Team ADQ). To sprawiło, że za plecami Hiszpanki zawiązała się 13-osobowa grupka. Podczas pokonywania kombinacji Le Lezot (900m; 4,8%) + Kerlucas (300m; 5,5%) na 2 rundy przed końcem pomiar czasu pokazywał już 1,5 minuty przewagi tej akcji nad peletonem.

Tym samym w walce o zwycięstwo znalazły się Audrey Cordon-Ragot (Trek-Segafredo), Juliette Labous (Team DSM), Amanda Spratt (Team BikeExchange – Jayco), Grace Brown (FDJ – SUEZ – Futuroscope), Elise Chabbey (Canyon//SRAM Racing), Laura Asencio (Ceratizit-WNT Pro Cycling), Amber Kraak (Team Jumbo-Visma), Mavi García (UAE Team ADQ), Blanka Vas (Team SD Worx), Ilaria Sanguineti (Valcar – Travel & Service), Sheyla Gutiérrez i uciekinierka dnia Sara Martín (obie Movistar Team), Tamara Dronova-Balabolina (Roland Cogeas Edelweiss Squad) oraz druga przed rokiem w tym wyścigu Gladys Verhulst (Le Col – Wahoo).

Jako pierwsza z rywalizacji odpadła obecna w odjeździe od początku dzisiejszych zmagań Sara Martín, a pozostała 13-osobowa grupa utrzymywała około 2:30 przewagi nad peletonem na 17km przed metą. Współpraca o dziwo układała się dość dobrze, dodatkowo dość długo nie oglądaliśmy żadnych ataków. Panie w ten sposób dotarły razem na ostatnią, niespełna 12-kilometrową rundę.

Podczas ostatniej wspinaczki pod Rostervel (1km; 4,6%) do przodu skoczyła Mavi García. Podzieliło to czołówkę na kilka mniejszych grup – najlepiej za plecami Hiszpanki wyglądały Blanka Vas, Amber Kraak i Grace Brown, acz koło utrzymały także Elise Chabbey i Juliette Labous.

Mavi García nie dawała jednak za wygraną i podczas pokonywania po raz ostatni kombinacji Le Lezot (900m; 4,8%) + Kerlucas (300m; 5,5%) ponownie zaatakowała. Tym razem jednak nie dało to nic, ba, kolejna grupka ją dogoniła i w walce o wygraną znalazło się 9 zawodniczek. Poprawek próbowały m.in. Elise Chabbey i Juliette Labous, ale nic to nie dawało.

1100 metrów przed metą do przodu ruszyła jednak ponownie niezmordowana Mavi García i tym razem na jej kole pozostała tylko Amber Kraak. Hiszpanka z Holenderką między sobą rozegrały sprawę zwycięstwa – finisz należał do tej pierwszej i to właśnie pięknie wyeksponowaną koszulkę mistrzyni Hiszpanii w barwach UAE Team ADQ fotografowali wszyscy na mecie. Drugie miejsce dla zawodniczki Team Jumbo-Visma, a podium uzupełniła Grace Brown.

Wszystkie trzy Polki, tj. Marta Jaskulska (Liv Racing Xstra), Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM Racing) i Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling) ukończyły wyścig w peletonie, który stracił do najlepszych nieco ponad 3 minuty.

Wyniki 21. Classic Lorient Agglomération – Trophée Ceratizit:

Poprzedni artykułCiekawe kalendarze startów polskich ekip kontynentalnych
Następny artykułGiro Toscana Int. Femminile 2022: Karolina Kumięga przed Agnieszką Skalniak-Sójką
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments