vuelta 2022 etap 2 einhorn ackermann bennett pedersen merlier
Bora-hansgrohe

Ostatni dzień holenderskiego otwarcia 77. edycji wyścigu Vuelta a Espana to duża pętla po Brabancji Północnej, której kręte i wąskie szosy prowadzą do wielkiego finału na ulicach Bredy. W niedzielę sprinterzy liczyć będą na szybki rewanż na Samie Bennecie, a widzowie oczekiwać porywów wiatru znad Morza Północnego.

Ostatniego z trzech dni spędzanych w Niderlandach peleton przemierzać będzie południowo-zachodnią część tego kraju, zataczając 193-kilometrową pętlę wokół Bredy. Przewyższenie na tym dystansie wynosi zaledwie 255 metrów, czym nie pozostawia wątpliwości, że jest to drugi etap z rzędu dedykowany sprinterom. O ile jednak trasa jest niemal idealnie płaska, posiada inne cechy, które łączą ją z rozgrywanymi w Limburgii i Brabancji Północnej klasykami: wiedzie wąskimi i krętymi szosami, które w miasteczkach pełne są potencjalnie niebezpiecznej architektury drogowej.

Podczas 3. etapu 77. edycji wyścigu Vuelta a Espana pokonana zostanie jedna premia górska 4. kategorii (Rijzendeweg: 0,4 km, śr. 3,7%), gdzie swoją przygodę w stylu Magnusa Corta najprawdopodobniej spróbuje kontynuować Julius van den Berg (EF Education-EasyPost), i umieszczona 22,6 kilometra od mety lotna premia w Sint Willebrord.

Linia mety zlokalizowana została tuż przy Chassé Theatre w Bredzie, a dojazd do niej tym razem wygląda na mniej kłopotliwy pod względem technicznym. Na wieńczących rywalizację 5 kilometrach rozpędzone pociągi pokonają tylko dwa zakręty, ostatni 800 metrów od kreski, a finałowa prosta jest umiarkowanie szeroka. Pojedynkowi sprinterów będzie tam towarzyszyć czołowy wiatr.

Oto, co na temat 3. etapu 77. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 3, 21 sierpnia: Breda > Breda (193,2 km)

193-kilometrowa pętla wokół Bredy kilka razy muska belgijską granicę i umożliwia opowiedzenie kilku anegdot na temat nietuzinkowego Baarle-Nassau, ale poza tym nie obiecuje większych uniesień. Niedzielne zmagania powinien zwieńczyć drugi z rzędu pojedynek sprinterów, do których hiszpański wielki tour straci cierpliwość tuż po zostawieniu Países Bajos za plecami.

Pogoda

3. etap 77. edycji wyścigu Vuelta a Espana zaprojektowany był po to, by swoją rolę odegrała na nim pogoda. Pod tym względem poranne prognozy balansują na samym pograniczu, ponieważ prędkość wiejącego znad Morza Północnego wiatru w niedzielne popołudnie ma w okolicy Bredy wynosić 15-20 km/h, z porywami do 35 km/h. Jeśli więc uchwycić się nadziei o tych porywach, najlepszymi odcinkami trasy do rozkręcenia zabawy na rantach są te pomiędzy Dinteloord a górską premią oraz Huijbergen a Roosendal. Ten drugi ma o tyle sporo sensu, że po kolejnej zmianie kierunku atakującym kolarzom pomagać będzie tylny wiatr, pchając ich aż do samej Bredy.

Szanse pojawienia się opadów są znikome, temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie 23 stopnie Celsjusza.

Faworyci

Pierwszy ze sprinterskich pojedynków tegorocznego hiszpańskiego wielkiego touru mamy już za sobą, dzięki czemu wychylili nosa najbardziej skłonni do walki o płaskie etapy zawodnicy.

Doświadczonemu sprinterowi wystarczy jeden znaczący sukces, by ponownie uwierzyć w swoją dawną skuteczność, a taki był udziałem Sama Bennetta (Bora-hansgrohe) w sobotnie popołudnie. Za jego kolejnym triumfem przemawiać więc będzie nowo nabyta pewność siebie i asysta rewelacyjnego Danny’ego van Poppela, który jak sam powiedział, ma ambicje by stać się najlepszym rozprowadzającym zawodowego peletonu. Tak, będąc najwyższej klasy pomocnikiem też można mieć ambicje. Jeśli miałabym doszukiwać się jakiejkolwiek luki w pancerzu 31-letniego Irlandczyka, może nią być konieczność rozgrywania finałowego sprintu w czołowym wietrze. Pod tym względem jest w stawce tegorocznej Vuelty kilku mocniejszych od niego kolarzy.

Pierwszym z nich jest Tim Merlier (Alpecin-Deceuninck), którego drużyna bardzo napracowała się wczoraj na ostateczny brak zwycięstwa. Sprawę w końcówce pokpili zarówno rozprowadzający Belga zawodnicy, jak i on sam, czym przypomniał, że mimo ukończonych 29 lat cały czas nabywa on doświadczenie na tak wysokim poziomie rywalizacji. Trudno tak wcześnie wnioskować o jego formie, ale w sobotę z całą pewnością nie pokazał on przyspieszenia, na jakie zazwyczaj go stać.

Trudny wyścig i potencjalnie siłowa końcówka powinny również przemawiać na korzyść Pascala Ackermanna (UAE Team Emirates), którego ukłuć musiała wczorajsza porażka z wracającym z zaświatów Mikiem Teunissenem (Jumbo-Visma). W takich warunkach świetnie musi się też odnaleźć Mads Pedersen (Trek-Segafredo), ale czy wystarczy mu prędkości, by pokonać pełnokrwistych sprinterów?

Pozostałymi kandydatami do zajęcia wysokich miejsc są Kaden Groves (BikeExchange-Jayco), Daniel McLay (Arkea Samsic), Itamar Einhorn (Israel-Premier Tech), Bryan Coquard (Cofidis), Gerben Thijssen (Intermarche-Wanty-Gobert), Mike Teunissen (Jumbo-Visma) i Nikias Arndt (Team DSM).

Vuelta a España 2022: zapowiedź całego wyścigu
Vuelta a España 2022: plan transmisji telewizyjnych

Poprzedni artykułWyniki Pucharu Polski w kolarstwie szosowym w Radzyminie
Następny artykułMike Teunissen: „To jest superpiękne”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments