fot. Photo Gomez Sport

Wbrew pierwotnym planom Rafał Majka (UAE Team Emirates) nie wystartuje w tegorocznej edycji hiszpańskiej Vuelty.

Rafał Majka planował zaliczyć blok startowy Tour-Vuelta. Jednak, jak poinformował portal Naszosie.pl rzecznik drużyny UAE Team Emirates, Polak nie pojedzie do Hiszpanii.

– Ta decyzja została podjęta przede wszystkim z uwagi na to, aby dać mu więcej czasu na regenerację po kontuzji kolana, której nabawił się na Tour de France. Dzięki temu będzie miał czas na lepsze przygotowanie się do innych wyścigów

– dowiedzieliśmy się.

Kolejny wyścig w planach startowych Majki to Deutschland Tour, który będzie odbywał się w dniach 24-28 sierpnia.

Przypomnijmy, że Vuelta to jedyny wielki tour, w którym Rafał Majka stał na podium – w 2015 roku był trzeci. Ponadto ma na koncie dwa etapowe zwycięstwa, a ostatnie odniósł w ubiegłym roku po samotnej akcji na piętnastym etapie do El Barraco.

W tegorocznej edycji Wielkiej Pętli kolarz z Zegartowic wykonywał świetną pracę dla lidera drużyny UAE Team Emirates Tadeja Pogacara, ale na pirenejskim odcinku do Foix pechowo uszkodził sobie kolano w wyniku defektu w napędzie roweru. Do kolejnego dnia rywalizacji już nie przystąpił. Natomiast we wcześniejszej fazie wyścigu uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa, jednak opierając się na zaktualizowanym protokole covidowym mógł kontynuować ściganie.

W tym sezonie Majka odniósł dwa zwycięstwa – oba to wygrane etapy na Tour of Slovenia.

Poprzedni artykułNikola Bajgerová dołącza do zespołu ATOM Deweloper Posciellux.pl Wrocław
Następny artykułTour of Szeklerland 2022: Maciej Paterski najlepszy na trzecim etapie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
szkoda
szkoda

Czyli może być Vuelta bez Polaka… szkoda