fot. Princess Anna Vasa Tour / Dariusz Krzywański

Pofałdowany etap ze startem i metą w Golubiu-Dobrzyniu zakończył się sukcesem dwuosobowego odjazdu, w którym znalazły się Agnieszka Skalniak-Sójka (ATOM Deweloper Posciellux.pl Wrocław) i Olga Shekel (Reprezentacja Ukrainy). W końcówce szybsza była kolarka polskiej ekipy i to ona została pierwszą liderką Princess Anna Vasa Tour.

Zawodniczki ATOM Deweloper Posciellux.pl Wrocław przystąpiły do rywalizacji w jedynym polskim wyścigu UCI dla kobiet – Princess Anna Vasa Tour (2.2) – jako faworytki. Wielokrotnie rozciągały peleton, a ostatecznie ich reprezentantka, Agnieszka Skalniak-Sójka, znalazła się w kluczowym, dwuosobowym odjeździe z Olgą Shekel. Duet zgodnie współpracował i nie dał się złapać peletonowi, jednak początkowo plan na ten etap był nieco inny…

– Plan był taki, żeby dojechała grupa – chciałyśmy rozprowadzić Kasię (Wilkos) na finisz, ale zawodniczka z Ukrainy zainicjowała ucieczkę, ja doskoczyłam jej do koła i skończyło się tak, że dojechałyśmy. Cały czas równo współpracowałyśmy – w końcówce weszłam pierwsza w zakręt i dojechałam do mety na tej samej pozycji

– mówiła Agnieszka Skalniak-Sójka po zakończeniu rywalizacji.

Polka jest w trakcie swojego najlepszego sezonu w karierze – wczorajszy triumf był jej dziewiątym w tym sezonie. Wcześniej zdobyła tytuł Mistrzyni Polski w indywidualnej jeździe na czas, wygrała etap i klasyfikację generalną Lotto Belgium Tour oraz triumfowała w Gracia Orlova i Ladies Tour of Estonia.

– Miałam trochę przerwy po Lotto Belgium Tour, nie siedziałam na rowerze jakiś czas i mogę przyznać, że wyścig w Holandii i Belgii (Baloise Ladies Tour) był dla mnie trochę ciężki, ale już na Węgrzech i Słowacji (Visegrad 4 Ladies Series) czułam się coraz lepiej, a teraz mogę powiedzieć, że wróciłam do swojej dyspozycji. Mam nadzieję, że na mistrzostwach Europy będzie jeszcze lepiej

– dodała.

Ze swojej formy jest zadowolona nie tylko Agnieszka Skalniak-Sójka, ale i Dominika Włodarczyk, która również pokazała się na wczorajszym etapie Princess Anna Vasa Tour z bardzo dobrej strony. Mimo kraksy na drugim okrążeniu, walczyła o punkty na górskich premiach w Węgiersku i Nowogrodzie, dzięki czemu do drugiego odcinka wyścigu przystąpi w koszulce w czerwone grochy dla najlepszej góralki.

– Miałam się kręcić na tych premiach i zbierać punkty. Nie wiedziałyśmy, jaki plan na ten wyścig mają inne ekipy, ale na szczęście okazało się, że to ja byłam tam najmocniejsza. Niestety po pierwszej premii leżałam w rowie i zamieniłam się przez chwilę w liderkę klasyfikacji punktowej, bo miałam całą zieloną koszulkę. Goniłam mniej więcej połowę rundy, ale dojechałam, a później znowu wygrywałam premie. Jak Aga odjechała z dziewczyną z Ukrainy, to one tam zbierały punkty, ale ja znowu zbierałam z peletonu. Przede wszystkim jestem bardzo zadowolona ze swojej dyspozycji, bo myślałam, że po roztrenowaniu będzie trochę gorzej. Jednak po mistrzostwach Europy miałam chwilę odpoczynku, ale widzę, że to wszystko idzie w dobrym kierunku

– podsumowała Dominika Włodarczyk.

Do końca Princess Anna Vasa Tour pozostały dwa etapy. Zapowiedź wyścigu można znaleźć tutaj.

Poprzedni artykułPrincess Anna Vasa Tour 2022: Relacja tekstowa z drugiego etapu [na żywo]
Następny artykułCała masa plotek transferowych w przededniu otwarcia okienka
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek

Jestes cudowna dziewczyna i zycze Tobie co najmniej takich sukcesow jakie osiaga Kasia Niewiadoma . Trzymam kciuki za Twoja przyszlosc 👍Jestem z Lodzi i chce zapytac czy Sojka to byc moze koligacja z rodzina Krzysztofa Sojki ktorego znam osobiscie lecz kontakt sie urwal bo od 16 lat jestem w UK ! Jesli tak to Agnieszko bylem masazysta Twojego tescia w KS SPOLEM LODZ , pozdrawiam 🌹👍😁