Tadej Pogačar (UAE Team Emirates) wygrał etap Tour de France kończący się na La Planche des Belles Filles.
Siódma odsłona tegorocznej „Wielkiej Pętli” to etap rozpoczynający się w Tomblaine. Odcinek liczył ponad 176 kilometrów i kończył się na La Super Planche des Belles Filles. Wariant „Super” to oprócz tradycyjnej wspinaczki jeszcze 900 metrów po szutrze, a końcówka zawierała stromiznę z nachyleniem nawet 24 %.
Od samego początku kolarze narzucili wręcz piekielne tempo. W ciągu pierwszej godziny przejechali 51,6 kilometra. Mieliśmy wiele ataków, ale ostatecznie ucieczkę dnia utworzyli: Vegard Stake Laengen (UAE Team Emirates), Max Schachmann i Lennard Kämna (obaj BORA-Hansgrohe), Kasper Asgreen (Quick Step), Imanol Erviti (Movistar), Simon Geschke (Cofidis), Luke Durbridge (BikeExchange), Giulio Ciccone i Mads Pedersen (obaj Trek – Segafredo), Dylan Teuns (Bahrain – Victorious) i Cyril Barthe (B&B Hotels – KTM).
A group has got away:
Un groupe a réussi à s'échapper :
🇳🇴 @VSLaengen
🇩🇪 @lennardkaemna
🇩🇪 @MaxSchachmann
🇩🇰 @k_asgreen
🇪🇸 @ImanolErviti
🇩🇪 @simongeschke
🇧🇪 @dylan_teuns
🇩🇰 @Mads__Pedersen
🇮🇹 @giuliocicco1
🇦🇺 @luke_durbridge1
🇫🇷 @CyrilBarthe#TDF2022 pic.twitter.com/j4dyk2cC8v— Tour de France™ (@LeTour) July 8, 2022
Widać było, że ekipa lidera wyścigu Tadeja Pogačara (UAE Team Emirates) nie jest zadowolona z faktu, że w ucieczce są kolarze mogący dziś przejąć maillot jaune. 90 kilometrów przed metą czołówka miała tylko 90 sekund przewagi nad peletonem.
Zgodnie z oczekiwaniami Vegard Stake Laengen (UAE Team Emirates) został „przywołany” do peletonu. Na czele zostało dziesięciu zawodników. Lotną premię w Gérardmer wygrał Mads Pedersen, a z peletonu najwięcej punktów zdobył Wout van Aert (Jumbo – Visma).
Jeszcze przed Col de la Grosse Pierre (3,1 km długości; średnie nachylenie 6,2%) w ucieczce Schachmann i Kämna podyktowali mocniejsze tempo. Dzięki temu na czele oprócz tej dwójki zostali Geschke, Teuns i Durbridge. Górską premię wygrał Geschke.
50 kilometrów przed metą od czołowej piątki ponownie dojechali Erviti i Barthe. Podjazd Col des Croix (3,3 km długości; średnie nachylenie 5,5 %) nie zmienił sytuacji w czołówce, a dwa punkty na szczycie zdobył Geschke.
Peleton prowadzony przez UAE Team Emirates utrzymywał około trzy minuty straty do harcowników na 28 kilometrów przed metą. W miarę zbliżania się do finałowego podjazdu ten dystans powoli się zmniejszał.
Podjazd pod La Planche des Belles Filles (7 km długości; średnie nachylenie 8,7 %, max. 24 %) ucieczka rozpoczęła 90 sekund przed peletonem, w którym rządy przejęła ekipa INEOS Grenadiers. Od samego początku zaatakował Geschke, za nim kręcili Teuns, Durbridge i Kämna. Po kilometrze do zawodnika Cofidisu dojechał Kämna.
4800 metrów przed metą kolarz BORA – hansgrohe zostawił z tyłu swojego rodaka i pomknął samotnie po zwycięstwo. Miał niewiele ponad minutę przewagi nad grupką faworytów. Niestety nie miał dziś dnia Thibaut Pinot, który marzył o triumfie na dzisiejszym etapie.
4 kilometry przed metą tempa nie wytrzymał także Aleksandr Vlasov (BORA – hansgrohe). Samotnie jadący Kämna świetnie jechał i utrzymywał ponad 40 sekund przewagi 2000 metrów przed szczytem.
Na szutrowej końcówce ruszył Tadej Pogačar (UAE Team Emirates), ale na jego kole zostało kilku kolarzy. Piekielnie zmęczony Kämna został doścignięty na 80 metrów przed metą, a więcej sił na finisz zachował Tadej Pogačar (UAE Team Emirates)! Kolejne dwa miejsca zajęli dwaj kolarze Jumbo – Visma Jonas Vingegaard i Primož Roglič.
Results powered by FirstCycling.com
Tour de France 2022: zapowiedź całego wyścigu
Tour de France 2022: plan transmisji telewizyjnych
Vinigo pokazał dzisiaj moc mimo przegranego finiszu, zapowiada się godnym rywalem dla Poga
a Polacy jak zwykle tylko pomocnikami eh..
Do Piotr. Trzeba było zostać mistrzem a nie krytykować teraz…